200 dni i basta! PGE Ekstraliga wróciła meczem absurdów we Wrocławiu!
Kibice żużla czekali na ten dzień pół roku, ale się doczekali! Wystartował nowy sezon PGE Ekstraligi i to od razu spotkaniem pełnym emocji. Po dwóch sezonach spędzonych na zapleczu Ekstraligi, na najwyższy szczebel powrócił Falubaz Zielona Góra. Choć to Sparta Wrocław była górą, to wynik 47:41 wskazuje na wyrównaną walkę do ostatniego biegu. Nie brakowało upadków, nietypowych urazów, kontrowersji regulaminowych, ale też mijanek i rywalizacji na torze.
Zachęcamy do przeczytania naszego skarbu kibica PGE Ekstraligi 2024!
Grafika: WTS Sparta Wrocław/Facebook
Nowy sezon PGE Ekstraligi rozpoczął się od wypadku. Na drugim łuku pierwszego okrążenia Bartłomiej Kowalski próbował wcisnąć się między Jensena oraz Hampela, lecz zderzył się z tylnym kołem Duńczyka i upadł. Na szczęście Kowalski wstał o własnych siłach, lecz z powtórki został wykluczony. W niej zwyciężył Jarosław Hampel przed Taiem Woffindenem. W biegu juniorskim w barwach Sparty debiutowali Jakub Krawczyk oraz Marcel Kowolik i spisali się wyśmienicie. Krawczyk szybko odjechał reszcie stawki, a Kowolik w imponujący sposób obronił drugą pozycję. Sadurski atakował 16-letniego zawodnika, lecz ten kontrami odbijał prowadzenie. W trzecim biegu pewnie wygrał Artiom Łaguta, a na koniec pierwszej serii Przemysław Pawlicki wygrał z Danem Bewleyem dzięki, nomen omen, przemyślanej jeździe. Mimo że to Bewley rozwijał większą prędkość, to Pawlicki skutecznie przymykał na łukach rywala. Falubaz zwyciężył 4:2, lecz po czterech biegach to Sparta prowadziła 13:11.
Na pierwszym łuku biegu nr 5 upadł Przemysław Pawlicki po kontakcie z motocyklem Jensena, za co został wykluczony z powktórki. W niej pewnie zwyciężył Łaguta, a Jensen obronił się przed Kowalskim. Kolejny bieg rozpoczął się fenomenalnie dla Sparty Wrocław. Krawczyk i Janowski wyszli na podwójne prowadzenie, ale to Jarosław Hampel zdobył 3 punkty. Dzięki fantastycznemu ataku po szerokiej, wyprzedził obu żużlowców gospodarzy za jednym razem. W biegu 7 widowisko zapewnił Piotr Pawlicki. Po nieudanym starcie, nadrobił straty do Taia Woffindena i po walce wybronił drugą pozycję. Dan Bewley był już dla Pawlickiego za szybki i pewnie zwyciężył. Dzięki tej wygranej biegowej, po 7 biegach Sparta prowadziła już sześcioma punktami (24:18).
Na wyjściu z pierwszego łuku ósmego biegu, Marcel Kowolik zaatakował Rasmusa Jensena przy kredzie, lecz zderzył się motocyklem z Duńczykiem. Obaj zawodnicy upadli, a Jensen doznał nawet poparzenia stopy. Po interwencji lekarzy był zdolny do dalszej jazdy. W powtórce zdobył nawet 3 punkty, Przemysław Pawlicki 2, a Maciej Janowski… zero. Tuż po starcie wicemistrz świata złapał defekt, a Falubaz wygrał bieg wynikiem 5:0. Następny wyścig padł łupem Jarosława Hampela. 42-letni żużlowiec przymknął na pierwszym łuku Woffindena, a potem popędził w kierunku zwycięstwa. W biegu 10 Piotr Pawlicki miał problemy z płynną jazdą i finalnie upadł na trzecim okrążeniu. W powtórce para Łaguta-Kowalski pewnie pokonała Sadurskiego i wyprowadziła Spartę na prowadzenie 32:27.
Falubaz rozpoczął czwartą serię od nadrabiania strat. Po pierwszym łuku biegu 11 zielonogórscy żużlowcy wyszli na podwójne prowadzenie. Co prawda Artiom Łaguta dość szybko wyprzedził Hampela, lecz Przemysław Pawlicki mądrze obronił prowadzenie i zwycięstwo 4:2 Falubazu. W następnym wyścigu to Sparta wygrała 4:2; Kowalski wyprzedził Kvecha, a Krawczyk Hurysza. Aby zachować szanse na zwycięstwo w meczu, Falubaz musiał nadrobić punkty w biegu 13, jednak nadrobił… punkt. Najpierw Maciej Janowski puścił sprzęgło przed podniesieniem taśmy, za co dostał drugie ostrzeżenie i wykluczenie w konsekwencji. W powtórce motocykl Pawlickiego zgasł tuż po starcie i choć Piter zdołał go ponownie uruchomić, to jednak sędzia pozbawił go punktu. Rasmus Jensen pokonał Dan Bewleya, w efekcie mieliśmy wynik 3:2, a po 10 biegach – 32:27.
W biegu 14 najlepiej ze startu wyszedł Bartłomiej Kowalski, lecz między Janowskim a braćmi Pawlickimi trwała zażarta walka. Na trzecim okrążeniu bez kontaktu upadł Przemysław Pawlicki i został wykluczony. W powtórce najlepszy był Piotr Pawlicki, choć po starcie nie prowadził. Mimo to wyszarpał trzy punkty i przy stanie 43:39 podtrzymał gości przy życiu. Aby Falubaz zremisował, musieli oni wygrać podwójnie w ostatniej gonitwie. Początkowo wydawało się to możliwe, lecz z każdym okrążeniem Hampel i Jensen tracili pozycje na rzecz Bewleya oraz Łaguty. Ostatecznie to Sparta wygrała 4:2, a w całym spotkaniu 47:41.
Z pewnością nie takiego wyniku spodziewali się gospodarze. Liczyli na łatwą wygraną na start sezonu, a tymczasem do ostatniego wyścigu ważyły się losy zwycięstwa. Winą za ten stan można obarczyć głównie Taia Woffindena oraz Macieja Janowskiego. Obaj żużlowcy zdobyli po 4 punkty, zdecydowanie poniżej swoich wyników z poprzednich lat. W następną niedzielę, 21 kwietnia, Sparta zmierzy się na wyjeździe z Włókniarzem Częstochowa. Wspomniani zawodnicy muszą się do tego czasu poprawić, jeżeli WTS chce wrócić spod Jasnej Góry z tarczą.
Choć Falubaz przegrał ze Spartą, to żużlowcy z Zielonej Góry mogą w dobrych nastrojach wrócić do domów. Jarosław Hampel zdobył aż 12 punktów czym pokazał, że jeszcze nie wybiera się na emeryturę i wciąż może być czołowym żużlowcem Ekstraligi. Dobry debiut w Ekstralidze zanotował Rasmus Jensen, świetnie ścigali się też bracia Pawliccy. Gdyby tylko nie mieli tylu wykluczeń, to może mecz potoczyłby się inaczej. W następnej kolejce przed Falubazem ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie przeciwko GKMowi Grudziądz.
BETARD SPARTA WROCŁAW: 47
9 Tai Woffinden (2,1,1*,0) 4+1
10 Daniel Bewley (2,3,2,2,1) 10
11 Bartłomiej Kowalski (w,1,2*,3,2) 8+1
12 Artiom Łaguta (3,3,3,2,3) 14
13 Maciej Janowski (1,2,d,w,1) 4
14 Marcel Kowolik (2*,0,w) 2+1
15 Jakub Krawczyk (3,1*,1) 5+1
16 Kacper Andrzejewski
NOVYHOTEL FALUBAZ ZIELONA GÓRA: 41
1 Jarosław Hampel (3,3,3,1,2) 12
2 Jan Kvech (0,0,0,2) 2
3 Rasmus Jensen (1,2,3,3,0) 9
4 Przemysław Pawlicki (3,w,2,3,w) 8
5 Piotr Pawlicki (2,2,w,w,3) 7
6 Krzysztof Sadurski (1,1,1) 3
7 Oskar Hurysz (0,0,0) 0
8 Michał Curzytek
Opublikuj komentarz