Alcaraz i Vondrousova rządzą w Londynie!

Zakończyła się kolejna edycja Wimbledonu. Zwycięzcami singlowych rozgrywek zostali Carlos Alcaraz wśród panów oraz Marketa Vondrousova wśród pań. Oboje sięgnęli po tytuł po raz pierwszy w karierze.

Obie grafiki za: Wimbledon / Facebook

Niedzielny finał singla mężczyzn przeszedł do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących finałów Wimbledonu. Po blisko 5-godzinnym spotkaniu, Carlos Alcaraz pokonał Novaka Djokovica 1:6 7:6 6:1 3:6 6:4 i przełamał serię 4 Wimbledonów z rzędu wygranych przez finałowego rywala. Z kolei dla Hiszpana to drugi w karierze wielkoszlemowy triumf, po zeszłorocznej wygranej w US Open. Mecz przejdzie do historii z wielu względów. Obaj tenisiści zagrali na fantastycznym poziomie, dochodziło do wielu widowiskowych akcji i nie zabrakło również zwrotów akcji.

Mecz zaczął się od jednostronnego seta, w którym choć Alcaraz stawiał opór Serbowi, to brakowało mu skutecznego wykańczania akcji. Wszystko wtedy wskazywało na to, że Djokovic bez większych problemów zapewni sobie obronę tytułu. W drugim secie Alcaraz naprawił błędy i konsekwentnie wygrywał swoje gemy serwisowe. Doprowadził w ten sposób do tie-breaka, którego wygrał 8:6. Trzeci set został zapamiętany przede wszystkim z niesamowicie długiego piątego gema. Alcaraz przełamał wtedy Djokovica na 4:1 w secie, lecz zajęło mu to niemalże pół godziny. Serb obronił wtedy aż 6 break pointów, jednak za siódmym razem już nie dał rady i Alcaraz dzięki temu pewnie wygrał trzecią partię. Później nastąpiło odrodzenie Djokovica, który dosyć pewnie wyrównał stan meczu. Ostatni set przebiegał dosyć płynnie, gdyż tylko w dwóch pierwszych gemach dochodziło do stanu równowagi. W trzecim gemie piątego seta Alcaraz przełamał rywala, co ostatecznie dało mu zwycięstwo nad Djokoviciem, triumf w całym Wimbledonie oraz obronienie pozycji lidera w rankingu ATP.

Wcześniej w sobotę triumfowała Vondrousova, pokonując w finale Tunezyjkę Ons Jabeur 6:4 6:4. Obie zawodniczki stały przed wielką szansą na wygranie pierwszego turnieju wielkoszlemowego w karierze, a przy tym miały już za sobą porażki w finałach wielkoszlemowych. Jabeur przegrała dwukrotnie w zeszłym roku; na Wimbledonie lepsza od niej była Elena Rybakina, a na US Open przegrała z Igą Świątek. Z kolei Czeszka na kolejną szansę wygrania finału musiała czekać aż 4 lata, po tym jak przegrała z Ashleigh Barty w finale Rolanda Garrosa w 2019 roku.

W pierwszym secie długo wydawało się że Jabeur kontroluje spotkanie, jednak prowadząc 4:2, ostatecznie przegrała 4:6. Drugi set upłynął pod znakiem wyrównanej walki obu zawodniczek, jednak przy stanie 4:4 na wyższy bieg wskoczyła Vondrousova i dzięki temu przypieczętowała pierwszą w karierze wygraną londyńskiego turnieju. Czeszka nie zagrała fantastycznego spotkania, ale wystarczyło jej, że nie popełniała zbyt wielu błędów, w przeciwieństwie do Jabeur. Tunezyjka popełniła aż 31 niewymuszonych błędów, podczas gdy Vondrousova miała ich 13. Sama przyznała po meczu że to była jej najboleśniejsza porażka w karierze. Z kolei Marketa Vondrousova to pierwsza zwyciężczyni Wimbledonu, która nie była rozstawiona na turnieju. W dodatku przed tym rokiem jej najlepszym wynikiem na londyńskich kortach była II runda, osiągnięta w 2021 roku.

Zakończyły się też zmagania deblowe. Rywalizację panów wygrała turniejowa jedynka, czyli para Wesley Koolhof i Neal Skupski. Wygrali oni 6:4 6:4 z Marcelem Granollersem i Horacio Zeballosem. Z kolei wśród pań sensacyjnie zwyciężyły Su-Wei Hsieh oraz Barbora Strycova, ponieważ obie zawodniczki powoli wracają po ponad rocznej przerwie. Hsieh wygrała już w tym roku deblowego Rolanda Garrosa, ale razem z Xinyu Wang. W ostatnim meczu na wimbledońskich kortach pokonały 7:5 6:4 Storm Hunter oraz Elise Mertens.

Bartłomiej Chyła

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL