Atletico Madryt, Święto Niepodległości i LKS Chlebnia. Nieoczywiste starcie na Mazowszu!
LKS Chlebnia (rocznik 2009) uległa akademii Atletico Madryt z Dublinu. Wynik pokazuje że różnica klas była niewielka, a walka na boisku zaciekła. Jak wypadł młodzieżowy zespół z Polski na tle tak wielkiej marki?
Dnia 10-tego listopada odbył się mecz między szkółką LKSu Chlebnia, a akademią Atletico Madryt z Dublinu. Goście przylecieli z Irlandii aby zagrać w „Meczu Niepodległości”. Spotkanie odbyło się w Chlebni (gmina Grodzisk Mazowiecki) w ramach współpracy akademii Atletico Madryt z Dublinu i szkółką LKSu Chlebnia.
Wielkie emocje na stadionie Chlebni
Atmosfera wydarzenia była od początku uroczysta. Mecz rozpoczął się od wspólnego odśpiewania „Mazurka Dąbrowskiego” z okazji przypadającego 11-stego listopada Dnia Niepodległości. Tuż po tym Burmistrz Grodziska Mazowieckiego – p.Tomasz Krupski otrzymał pamiątkową koszulkę zespołu gości z autografem Fernando Torresa.
Na początku kilka dogodnych sytuacji stworzyli sobie goście. Piłkarze z Irlandii weszli w mecz bardzo dobrze, lecz kapitalnie w bramce Chlebni spisywał się Kuba Pelc. Goalkeeper obronił kilka trudnych strzałów i gdyby nie jego dyspozycja to Atletico mogłoby strzelić kilka bramek więcej.
Po piłkarzach Chlebni było widać odrobinę stresu w czym nie widać niczego dziwnego. W końcu nie zawsze gra się z takim rywalem. Kibice LKSu przygotowali oprawę, w skład której wchodziły race i flagi. Doping był okazjonalny, ale głośny i nieźle zorganizowany.
Mecz był bardzo intensywny, a żadna z drużyn nie zagrała defensywnie i spotkanie toczyło się „akcja za akcję”. W 13′ minucie Atletico Madryt wyszło na prowadzenie po pięknym strzale pod poprzeczkę i tym razem Kuba Plec został pozostawiony bez szans. Po tym ciosie gospodarze jednak się nie cofnęli i stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji.
W 43′ minucie Borys Wawer wybiegł na pozycję, ominął bramkarza i niskim strzałem zdobył bramkę na 1-1. Zawodnik gości próbował jeszcze wślizgiem wybić piłkę z linii bramkowej, lecz na darmo. Trybuny oszalały z radości, lecz chwila dekoncentracji piłkarzy Chlebni sprawiła że na prowadzenie wyszło Atletico Madryt. Do przerwy wynik wynosił 1-2.
Po przerwie gra była bardzo wyrównana. Piłkarze LKSu Chlebnia skutecznie zabezpieczyli obronę i ekipa z Dublina nie była już tak groźna w Ataku. Atletico Madryt z dużą dozą spokoju wyprowadzało ataki co robiło wrażenie na kibicach. Obrońcy podejmowali mądre decyzje, byli dobrze zbudowni i w dodatku dość szybcy. Napastnicy Chlebni byli nieźli technicznie i kilka ciekawych dryblingów można wyło podczas meczu dostrzec. LKSowi w meczu brakowało wyrachowania i czasem wykończenia. Jeśli gracze trenera Żeglińskiego nad takimi aspektami popracują to mogą stać się jeszcze lepszym zespołem.
Porażka, ale po niesamowitej walce!
Mecz zakończył się wynikiem 1-2. W końcówce to Chlebnia zaczęła przeważać oraz kreować sytuacje, lecz nie miało to przełożenia na wynik. Śmiało można powiedzieć że Polska akademia zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, a mecz na tle takiego rywala jak Atletico Madryt jest ciekawym materiałem do analizy dla trenera.
Szkoleniowiec Atletico Madryt – Mariusz Kukiełka dla naszej redakcji powiedział po meczu, że spotkanie było na wysokim poziomie. Trener dodał że w tym meczu nie chodziło o sam wynik, a o radość z gry i przyjemną do oglądania dla kibiców piłkę. Trener Kukiełka przyznał, że takie wydarzenie jak to na pewno wzmocni współpracę LKSu Chlebnia z akademią Atletico Madryt w Dublinie.
Szkoleniowiec LKSu Chlebnia po meczu stwierdził że był to dobry mecz dla jego drużyny, ponieważ miała okazję zagrać z zespołem z innego kraju, która preferuje inny styl gry. Szkoleniowiec docenił atmosferę na trybunach i liczną publiczność. Trener Żegliński dodał, że jego drużyna zagrała bardzo dobrze w drugiej połowie, ponieważ udało się jej opanować stres związany z rangą rywala.
Opublikuj komentarz