FC Barcelona przed nadchodzącym sezonem – nowe rozdanie czy dalszy kryzys?
Poprzednie lata nie układały się pomyślnie dla drużyny, kibiców i zarządu Blaugrany. Nieudane przygody trenerskie, źle zarządzana polityka transferowa czy ogromne problemy finansowe – to wszystko sprawiło, że Barca jest, gdzie jest. Na ten moment wydaje się jednak, że Duma Katalonii wychodzi z kryzysu. Na co stać Katalończyków w nadchodzącym sezonie?
Nowy trener, nowe natchnienie
To najważniejsza informacja. Przyjście Hansiego Flicka do klubu ze stolicy Katalonii może napawać optymizmem. Niemiecki trener zdobywał wiele trofeów z Bayernem Monachium, a sposób gry, jaki prezentował wówczas bawarski klub, był atrakcyjny dla kibicowskiego oka. Flick znany jest z tego, że pod jego wodzą zawodnicy nie tylko poprawiają się piłkarsko, ale i również fizycznie. Wydaje się zatem, że pod kątem przygotowania fizycznego zawodnicy będą na topowym poziomie.
Wzmocnienia i osłabienia
Choć Barcelona nie dokonała jeszcze żadnego wzmocnienia w letnim oknie transferowym, to nie oznacza, że nie mają żadnego piłkarza na oku. Najgłośniej mówi się o Nico Williamsie, który błyszczał na mistrzostwach Europy. Sprawa transferu nie wydaje się jednak taka prosta. O zawodnika walczy jeszcze PSG, które jak wiemy jest w stanie wyłożyć każde pieniądze. W kontekście ewentualnych wzmocnień, media pisały również o możliwości ściągnięcia z Realu Sociedad Mikela Merino. Hiszpan miałby wówczas walczyć o skład z wracającym po urazie Frenkim De Jongiem.
W kontekście odejść z klubu najgłośniej mówi się ostatnio o sprzedaży perspektywicznego Vitora Roque. Zawodnikiem zainteresowane jest najbardziej Al-Hilal, które chciałoby wypożyczenia z obowiązkiem wykupu, jednak Katalończycy oczekują transferu definitywnego. Z klubem pożegnać ma się również Sergi Roberto, który wciąż nie wie, czy będzie w kadrze Barcelony na nadchodzący sezon.
Przewidywany skład FC Barcelony na sezon 2024/25
W bramce niezmiennie Marc Andre ter Stegen. Niemiec niejednokrotnie ratował drużynę przed opałami. Jest jedną z najważniejszych postaci w drużynie. Idąc od lewej strony defensywy; Balde – w poprzednim sezonie nie dostawał zbyt wielu okazji do gry, jednak teraz gdy odszedł Joao Cancelo, będzie miał zdecydowanie więcej minut. Na środku obrony duet Cubarsi i Araujo. Ten pierwszy wszedł do składu z miejsca i spisywał się bardzo przyzwoicie. Drugi z duetu nieprędko wróci do składu z racji kontuzji, przez którą nie zagra w pierwszych meczach sezonu. Na prawej stronie defensywy znajdzie się miejsce dla Julesa Kounde. Francuzowi przytrafiają się błędy, jednak potrafi również niejednokrotnie uratować drużynę przed stratą bramki.
W środku pola Flick może mieć prawdziwy dylemat. Tutaj Barcelona ma najbardziej wyrównanych zawodników. Wydaje się jednak na ten moment, że Duma Katalonii grać będzie tercetem Gundogan-Gavi-Pedri. Kapitan reprezentacji Niemiec w zeszłym sezonie rządził w Barcelonie pod nieobecność kontuzjowanych Gaviego i Pedriego. Jeśli już mowa o tych piłkarzach to ten pierwszy może wiele ugrać w nowej kampanii i po raz kolejny robić prawdziwe show. Pedri natomiast będzie niedługo wracał do gry po urazie odniesionym podczas meczu Hiszpanii z Niemcami na minionych mistrzostwach Europy.
Atak też jest jeszcze niewiadomą. Na lewej stronie obecnie jest miejsce dla Raphinii lub Ferrana Torresa, jednak gdyby do drużyny dołączył Nico Williams to panowie straciliby miejsce w składzie. Na „szpicy” Robert Lewandowski, dla którego może być to świetny sezon. Jego współpraca z Flickiem w Bayernie była niezwykle owocna i choć Robert młodszy nie będzie, to stać go na wyborny sezon. Obok niego miejsce musi się znaleźć dla Lamine’a Yamala. Młodzieniec rozegrał fenomenalny turniej, który zwieńczył wygranym trofeum. W Barcelonie również błyszczał, więc można się po nim spodziewać prawdziwego spektaklu.
Powiew świeżości, jaki wniesie ze sobą Hansi Flick może pomóc wrócić do gry zespołowi z Barcelony. Przed nimi jednak wiele ciężkiej pracy. Ich największy rywal wzmocnił się i nie ma zamiaru oddawać mistrzostwa Hiszpanii, ani tym bardziej Ligi Mistrzów. Niemiecki trener na pewno również zwraca uwagę na europejskie rozgrywki. Wszyscy doskonale pamiętamy, jak wyglądała przygoda Dumy Katalonii w zeszłym roku. Głupi błąd Ronalda Araujo spowodował czerwoną kartkę i od tamtego momentu Barcelona nie istniała, przegrywając ostatecznie dwumecz.
Nie wiemy, jaką zobaczymy Barcelonę. Jest po prostu za wcześnie, żeby to wiedzieć. Wydaje się jednak, że praca Hansiego Flicka nie może nie wypalić i zespół z Katalonii wróci do gry w lidze hiszpańskiej i powalczy o coś więcej w Europie.
Opublikuj komentarz