Bonus zostaje w Zielonej Górze. Myszy przechytrzyły Spartan

W pierwszym z niedzielnych starć spotkały się zielonogórski Falubaz i wrocławska Sparta. W pierwszym meczu triumfowali wrocławianie, lecz wynik 47:42 wcale nie był taki zły dla żużlowców z województwa Lubuskiego, którzy do samego końca walczyli o punkty. Taki rezultat sprawił, że bonusowe oczko dla Motomyszy stało się jak najbardziej realne. Wygrana za 3 punkty dawałyby im spory handicap w rywalizacji o ligowy byt i 6 miejsce gwarantujące play offy. Przyjezdni zaś mieli nadzieję odkuć się po porażce z Motorem Lublin i wyjechać ze stadionu przy Wrocławskiej 69 w Zielonej Górze z tarczą. Kluczem do sukcesu miała być dobra forma Artioma Łaguty i Dana Bewleya oraz pomoc ze strony Macieja Janowskiego i Taia Woffindena. Sporo do udowodnienia mieli także słabo punktujący na wyjazdach Bartłomiej Kowalski i rozczarowujący jak dotąd Jakub Krawczyk. Po stronie gospodarzy z całą pewnością wybijał się Jarosław Hampel. Można stwierdzić, że popularny „Mały” jest jak wino- im starszy tym lepszy. Warto jednak docenić każdego żużlowca Falubazu, gdyż jako beniaminek notują naprawdę solidne wyniki i bardzo możliwe, że pozostaną w Ekstralidze na następny sezon. Teraz chcieli sięgnąć po kolejne punkty, aby przybliżyć się do realizacji swojego celu.

Kontrolę nad meczem szybko zyskali zielonogórzanie. Po pierwszej serii startów zdołali sobie wyrobić 6-punktową przewagę. W 5 biegu przypomniał o sobie Bartłomiej Kowalski, lecz niestety dla 22-latka w negatywnym sensie. Najpierw zahaczył o Przemysława Pawlickiego, przez co ten stracił równowagę powodując upadek Jana Kvecha, a potem sam przewrócił się w walce z wychowankiem Unii Leszno. Sędzia bez zawahania wyrzucił Kowalskiego z powtórki wyścigu, w której sensacyjnie zwyciężył Kvech. Pozostając przy niespodziankach nie sposób nie wspomnieć o wyczynie Oskara Hurysza z 8 gonitwy. Junior Falubazu bez najmniejszych problemów uporał się z Artiomem Łagutą i Maciejem Janowskim przywożąc do mety arcyważną trójkę. Warto jednak zauważyć, że „Magic” w tym spotkaniu nie był tylko statystą i on również dorzucił swoje przysłowiowe trzy grosze. Bieg wcześniej popisał się efektowną i zarazem efektywną akcją, za sprawą której awansował z trzeciego miejsca na pierwsze i tym samym poskromił mocną parę Hampel-Jensen. Mimo tego goście zawodzili, czego najlepszym świadectwem są wydarzenia z gonitwy 10. Jakub Krawczyk w karykaturalny sposób dotknął taśmy i jakby tego było mało jego sprzęt zdefektował, przez co został wykluczony i nie mógł go zastąpić. W 13 biegu dzięki atomowemu startowi na finiszu jako pierwszy zameldował się Piotr Pawlicki, który zapewnił remis 3:3. Tym samym gospodarze byli pewni wygranej jeszcze przed biegami nominowanymi, ale nadal nierozstrzygnięta pozostawała sprawa bonusowego oczka. Wszelkie wątpliwości dotyczące tego aspektu zostały rozwiane dzięki wygranej Motomyszy w przedostatnim wyścigu niedzielnych zawodów. Spartanie nieudaną rywalizację zakończyli podwójnym zwycięstwem, lecz to było dla nich jedynie marnym pocieszeniem. Trzy punkty zostały w Zielonej Górze.

Zawodnicy Falubazu znowu udowodnili, że stanowią silny kolektyw i na ich owalu powinna się z nimi liczyć każda ekipa. Ciężar w postaci zdobywania punktów spoczywa tam na plecach każdego, a nie tylko kreowanego na lidera Hampela. Przeciwko Sparcie wszyscy dali od siebie istotne punkty, co zdecydowanie zaprocentowało. Z kolei przyjezdni bazowali jedynie na dobrej dyspozycji Janowskiego i przebłyskach Bewleya. Po raz kolejny nie popisał się Woffinden, a noga powinęła się nawet Łagucie. W dodatku Rosjanin z polskim paszportem po zakończeniu 11 biegu zaliczył upadek, lecz skończyło się tylko na lekkim poobijaniu. Tyle szczęścia nie miał Kowalski, który prawdopodobnie zaliczy 2-3 tygodniową przerwę po wypadku w 5 wyścigu. Sytuacji Spartan nie poprawili juniorzy, którzy łącznie zdobyli 2 punkty z bonusem. Taki dorobek po raz kolejny stawia w niekorzystnym świetle Krawczyka, który miał być wielkim wzmocnieniem młodzieżowej formacji wrocławian. Po wygranej 50:40 Falubaz wskoczył na 6 miejsce w ligowej tabeli, a przewaga liderującego Motoru nad Spartą powiększyła się do 8 oczek.

Falubaz Zielona Góra: 50

9. Jarosław Hampel (3,2,3,3,0) 11

10. Rasmus Jensen (3,1*,1,0,3) 8+1

11. Przemysław Pawlicki (1,1,2,3,1) 8

12. Jan Kvech (1*,3,1,0) 5+1

13. Piotr Pawlicki (2,2,1,3,1) 9

14. Oskar Hurysz (3,0,3) 6

15. Krzysztof Sadurski (2*,0,1) 3+1

16. Eryk Farański NS

Sparta Wrocław: 40

1. Daniel Bewley (2,3,0,1*,1*,3) 10+2

2. Tai Woffinden (0,1,2,2,2) 7

3. Bartłomiej Kowalski (0,W,-,-,-) 0

4. Artiom Łaguta (2,2,0,2) 6

5. Maciej Janowski (3,3,2,3,2,2*) 15+1

6. Jakub Krawczyk (0,1*,W,0) 1+1

7. Kacper Andrzejewski (1,0,-,0) 1

8. Nikodem Mikołajczyk NS

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL