Lewandowski znów strzela w Pruszkowie, a jego Chrobry Głogów pokonuje tutejszy Znicz 3:2.
Przebieg I połowy Znicz Pruszków – Chrobry Głogów
Mecz rozpoczął się na spokojnie. W pierwszych kilku minutach była to głównie walka w środku pola. Wszystko zmieniło się w 13 minucie, kiedy zamieszanie w polu karnym wykorzystał Mateusz Lewandowski. Zbieżność nazwisk jest oczywiście przypadkowa, lecz napastnik klubu z Głogowa nawiązał do najlepszych występów tego drugiego Lewandowskiego. Od momentu strzelenia pierwszej bramki do sytuacji bramkowych zaczęli dochodzić gospodarze. Okazali się oni jednak nieskuteczni. W 26 minucie przyjezdni podwyższyli prowadzenie, a strzelcem znowu okazał się nowy napastnik Chrobrego, Mateusz Lewandowski. Polski napastnik przyjął piłkę klatkę piersiową i mierzonym strzałem z powietrza umieścił piłkę prosto w górny róg bramki. Ich radość nie trwała długo, bowiem już w 29 minucie Znicz zdobył bramkę “kontaktową” za sprawą Vladyslava Okhronchuka. Wynikiem 1:2 dla gości zakończyła się pierwsza połowa, a gospodarze schodzili z boiska z nadzieją na odwrócenie losów spotkania.
Czy coś zmieniło się po przerwie? – II połowa spotkania w Pruszkowie.
Jednak ku niezadowoleniu miejscowych kibiców nadzieje te szybko rozwiał nie kto inny jak Mateusz Lewandowski już na samym początku drugiej połowy, który tym samym skompletował hat-tricka. Od tamtego momentu trener Pruszkowian postawił wszystko na jedną kartę, próbując za wszelką cenę zdobyć, choć ten jeden punkt. Przyniosło to niemal zamierzone efekty, bowiem w 82 minucie Znicz po raz kolejny pokonał bramkarza rywali. Tym samym na 8 minut przed końcem gospodarze potrzebowali jedynie 1 bramki do wywalczenia remisu. Mimo nieustannych prób ostatecznie nie udało się trzeci raz umieścić piłki między słupkami. Tym samym Znicz Pruszków, który był stawiany w roli faworyta, dość niespodziewanie przegrał mecz z ekipą z Głogowa. Co jest warte wspomnienia to fakt, że przed meczem w Pruszkowie Chrobry Głogów od niemal 2 miesięcy nie potrafił wygrać meczu.
Postać zawodnika meczu – co warto wiedzieć o Mateuszu Lewandowskim?
Co warto dodać, Lewandowski dołączył do nowej drużyny zaledwie 2 tygodnie temu, a mecz w Pruszkowie był jego debiutem. Jak przyznał trener na pomeczowej konferencji był to dla niego spory dylemat czy postawić na nowy nabytek, czy zdecydować się na coś pewnego w postaci napastnika, który ma dłuższy staż w klubie. Jak się później okazało wybór Lewandowskiego był słuszny, a napastnik odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób za zaufanie.
Foto: Betclic 1. Liga/Twitter(X)
Opublikuj komentarz