Co jest powodem kryzysu w Dortmundzie? Czy w końcu znajdzie się ekipa która zakończy hegemonię Bayernu w lidze niemieckiej?
W ostatnich latach w Bundeslidze jedna rzecz jest niezmienna, a mianowicie od 11 lat mistrzem Niemiec nieprzerwanie jest Bayern Monachium. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest fakt że pomiędzy Bawarczykami a resztą drużyn u naszych zachodnich sąsiadów istnieje ogromna przepaść finansowa. Mimo tego w zeszłym sezonie było blisko niemałego zaskoczenia, kiedy to przed ostatnią kolejką liderem w tabeli nie był zespół z Bawarii a ich najwięksi ligowi rywale, Borussia Dortmund. Po tak obiecującej końcówce sezonu, fani “Pszczółek” mieli nadzieję na nawiązanie walki również w obecnym sezonie. Jednak jak na razie ekipa prowadzona przez Edina Terzica początku sezonu nie może zaliczyć do udanych, po 3 kolejkach mają na koncie zaledwie 5 punktów rozgrywając mecze z zespołami które zapewne będą uczestniczyły w walce o utrzymanie w tym sezonie. Jednak nie tylko wyniki nie są zadowalające, lecz również styl czy też polityka transferowa klubu, który w letnim okienku oddał swoją największą gwiazdę po dość okazyjnej cenie jak również nie załatał największych dziur w kadrze jakimi są 4 środkowy obrońca a także rezerwowy boczny obrońca. Zarówno pozycja w tabeli jak i transfery przeprowadzone w tym okienku nie działają na korzyść trenera Edina Terzica który obecnie jest bliżej straty posady niż jej utrzymania. Jedynym faktem który póki co ratuje Chorwata przed zwolnieniem jest fakt, że jego oraz właściciela klubu łączą przyjacielskie relacje. Jednak fakt słabszej formy ekipy z Nadrenii nie musi oznaczać kolejnego sezonu z mistrzostwem dla Bayernu. Bowiem w tym sezonie do walki o tytuł niewątpliwie włączą się zarówno RB Lipsk, który drugi rok z rzędu zwycięża Puchar Niemiec, czy też Bayer Leverkusen, który pod wodzą Xabiego Alonso zaczął grać naprawdę dobrze co pozwoliło im na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów, a w tym sezonie są jak na razie niepokonani i prowadzą w lidze dzięki lepszemu bilansowi bramek. Tak więc mimo faktu że zespół który dotychczas był najbliżej przerwania tej jakże długiej passy Bawarczyków jak na razie bardziej myśli o walce o europejskie puchary aniżeli o walce o mistrzostwo, to wcale nie jest powiedziane że któryś z pozostałych klubów tym razem nie okaże się lepszy od Bayernu.
Stanisław Dzierzyk
Opublikuj komentarz