Co nas czeka w Ekstraklasie – kolejka 7

Sobota 02.09.2023

Sobotni rozkład jazdy w naszej ulubionej lidze zawiera 3 spotkania, które bynajmniej na papierze zapowiadają się ciekawie,a przyczyny takiego stanu rzeczy są inne w każdym z dzisiejszych batalii.

O godzinie 15 na południu województwa mazowieckiego Radomiak podejmuje Piasta Gliwice.
Starcie dwóch drużyn wymienianych przez wielu do top 5, a może nawet do namieszania w pierwszej czwórce tabeli. Drużyny trenerów Galci i Vukovicia to dwa światy, odmienne koncepcje i spojrzenie na futbol.

Radomiak w tym sezonie pokazuje się jako zespół grający ofensywnie, fantazyjnie do przodu z wieloma mankamentami w grze defensywnej. 2 razy zachowali czyste konto co ciekawe dwa razy w meczach wyjazdowych.
Podopieczni trenera Galci grają ciekawy i atrakcyjny dla oka futbol, a ich konto bramkowe powinno być jeszcze bardziej okazałe cytując Kazika „gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka.” To właśnie ta drużyna najczęściej obija obramowanie bramki w tym sezonie.
Otwarty nowy stadion, fajne transfery i świeżość w spojrzeniu na futbol, jaką daje sam Constantin Galca to z pewnoścuą atuty Radomiaka, który póki co gra w kratkę. W 6 meczach 3 razy zwyciężali i 3 razy schodzili z boiska pokonani może czas na pierwszy remis?
Okazja na podział punktów jest dziś znakomita bowiem do Radomia zawitają królowie remisów początku sezonu.Piast to drużyna bardzo dobrze zorganizowana skrupulatnie ważąca proporcje między ofensywą a defensywą, choć to raczej poczynania obronne stanowią domenę Gliwiczan w bieżących rozgrywkach.
Piastunki dotychczas zremisowały aż 4 spotkania z czego trzy zakończyły się bezbramkowo.
Na inaugurację ulegli na własnym stadionie 1:2 Lechowi, ale 3 tygodnie później pokonali Raków i to jedyne rozstrzygnięte mecze Vukovicia w tym sezonie. Można rzucić sucharem, że gdyby Piast grał w pasjansa większość partii byłaby nierozegrana…
Atutem mistrza Polski z 2019 roku jest dobra gra defensywna. Mniej bramek niż Gliwiczanie w tym sezonie straciła tylko Legia, ale Wojskowi rozegrali 2 mecze mniej a mierzyli się dotychczas z kompletem beniaminków oraz Koroną.
Piast z kolei mierzył się już jak wspomniałem zarówno z Lechem, jak i Rakowem.
Trener Vuković i jego zespół ma z kolei problem ze zdobywaniem bramek. Dotychczas w lidze zdobyli tylko 4 bramki, w jakich okolicznościach? 3 razy pewnie rzuty karne wykorzystywał Patryk Dziczek, raz do swojej bramki trafił Zoran Arsenić z Rakowa.
Dziś liczymy na pierwsze bramki z gry w wykonaniu Piasta.
Pod lupę na pewno weźmiemy dziś Rafała Wolskiego, który dobrze wkomponował się w układankę Radomiaka, ale brakuje mu konkretów, które pomogą wznieść się jego drużynie na wyższy poziom. Poza tym polecamy skupić uwagę na Arielu Mosórze i Arkadiuszu Pyrce, który na dniach ma zostać piłkarzem słynnego FC Basel.
Nasz typ: Remis

Cracovia – Korona

Nie ukrywam, bo mi się to nie uda. Nie da się tego ukryć, przykryć, schować czy przemilczeć. Pisząc o dzisiejszym meczu „Pasów” po prostu trzeba samo widowisko ulokować w pozycji cienia dla powrotu na polskie boiska legendarnego już obrońcy reprezentacji Polski.
Po 13 latach w Ekstraklasie ponownie zagra Kamil Glik. Wielka sprawa dla kibiców przy Kałuży, dla piłkarzy i dla całej ligi i jej sympatyków.
Mamy nadzieję, że sama postać gladiatora nie przyćmi widowiska zwanego meczem Cracovii, że oprócz powrotu jednego z najlepszych defensorów w historii polskiej piłki będzie można też zobaczyć fajny mecz.

Ostatnie spotkanie „Pasów” z Wartą Poznań mogły przyćmić nawet przelotne opady deszczu, czy obniżka ceny chrupek kukurydzianych. Był po prostu ciężkostrawny.

Transfer „Il Toro” to wielki ruch zarówno sportowy, jak i marketingowy. Wiadomo- jak jesteś Cracovią i masz szansę i środki na pozyskanie takiego piłkarza to bierzesz. W Krakowie czekają na powrót do wielkiej formy swojej przebojowej młodzieży- Myszora i Rakoczego. Solidna defensywa powtórzymy jeszcze raz wzmocniona Kamilem Glikiem plus napastnicy, którzy w 3 meczach z rzędu dawali konkret może dawać nadzieję na pozbycie się łatki ligowego średniaka.
A skoro o napastnikach mowa to Kallman i Makuch to solidni zawodnicy. Żaden z nich raczej nie jest typowym egzekutorem bardziej typ napastnika pracującego robiącego czarną robotę z przodu, ale coraz lepiej ze spbą współpracują.

Korona z kolei zaczęła bardzo źle. Na inaugurację zremisowała ze Śląskiem, po czym przyszła seria 3 porażek z rzędu. Kiedy wydawało się, że formuła się wyczerpała podopieczni Kamila Kuzery pokonali u siebie aspirujące do pucharów Zagłębie Lubin- zgodnie z logiką Ekstraklasy. Nowi piłkarze w Koronie zapewne potrzebują jeszcze trochę czasu na aklimatyzację, ale właśnie tym spotkaniem pokazali, że w drużynie ze świętokrzyskiego jest potencjał, który może dać utrzymanie wcześniej niż w ostatniej kolejce.

Na kogo zwrócić szczególnie uwagę? Na niego się nie zwraca uwagi, to on jest uwagą- Kamil Glik

Nasz typ: Cracovia

Przypominam, że do Cracovii dołączył Kamil Glik 🙂

Źródło zdjęcia: Cracovia / Twitter


Lech – Górnik

Ostatni sobotni mecz to spotkanie Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze, a więc starcie dwóch drużyn znajdujących się na zakręcie.

Lech po odpadnięciu w słabym stylu z europejskich pucharów poległ w lidze ze skazywanym na pożarcie Śląskiem. Tymczasem Wrocławianie nie dość, że stłamsili Kolejorza to jeszcze wbili im 3 gole. Niewidoczni skrzydłowi , przegrany środek pola, błędy w defensywie i spojrzenia w kierunku Erika Exposito jak na zawodnika z innej planety.
Z doświadczenia wiemy, że Lech potrafi sobie radzić z kryzysami i mamy nadzieję, że i tym razem trener van den Bromm znajdzie receptę na nowe otwarcie tym bardziej, że jakości jego zawodnikom nie brakuje.

Trener Jan Urban ma spory ból głowy jeśli chodzi o grę do przodu. Górnicy stwarzają mało sytuacji w imię czego również zodbywają mało goli. Trochę, ale tylko trochę lepiej jest w defensywie zwłaszcza jeśli sprawy w swoje ręce weźmie Rafał Janicki. Stoper, który mimo zaawansowanego już wieku wciąż ma problemy ze stabilnością formy. Raz gra zwyczajnie nijako nie stroniąc od błędów, a raz jak szef pytanie jakiego Rafała zobaczymy dziś? Czy wreszcie przypomni o swoich atutach Lukas Podolski? Czy Górnik wreszcie zagra z przodu z zębem czy pozostanie dotychczasowy marazm?
Oba zespoły w kryzysie, ale jakość powinna się obronić więc tu stawiamy na Lecha

Nasz typ: Lech

Sebastian Bastek Cichal

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL