Cracovia czyli „awaria systemu”. Czy mecz z Górnikiem będzie przełamaniem?

Nie ma co się oszukiwać w Cracovii jest nie beznadziejnie, ale nie źle. Sytuacja nie jest tak zła jak śpiewają jej fanatyczni kibice „bójcie się chamy do 1 Ligi spadamy”, ale też nie jest dobra. Czy zatem jak śpiewał Jacek Kaczmarski powinno się „budować Arkę przed potopem”. Aby utrzymać się w Lidze Pasy dalej mają wszystkie atuty we własnym ręku.

Zdjęcie Własne Autora z Meczu Cracovia-Puszcza

Jerzy Pilch mówił, że być kibicem Cracovii to tragiczne fatum. Bo to taki klub „że jak walczy o awans, nie awansuje, jak ma spaść, spadnie”. Na pierwszy rzut oka jednak spadek ciągle wydaje się mało prawdopodobny. A jednak po tej kolejce dla zajmującej ostatnie bezpieczne miejsce Cracovii ta sytuacja może ulec zmianie. No bo Cracovia z Górnikiem ; i poza oczywistą nieoczywistością Ekstraklasy ; że dobra seria Zabrzan musi się kiedyś skończyć nie ma zbyt wielu innych argumentów by wierzyć w korzystny rezultat. Tymczasem zajmująca ostatnie miejsce spadkowe Korona, która traci tylko 2 punkty do „Pasów” gra z Piastem teoretycznie nie walczącym już raczej o nic, w minimalnym stopniu zagrożonym jeszcze degradacją.

Potem podopieczni Dawida Kroczka jadą do Wrocławia, i gdyby patrzeć na aktualną formę, miejsce Śląska, który właśnie przegrał u siebie z Ruchem nie powinno być problemem, Pasy stać na zwycięstwo, podobnie z jak nie przypominającym drużyny Mistrza Polski Rakowem. Ale co jeśli nie? Co jeśli drużyny zagrają tak jak jesienią? A Cracovia zagra powiedzmy sobie szczerze tak jak przez większą część sezonu. Bo Ruch w ostatniej kolejce, tego możemy byc pewni, zapewne już formalnie spadnie, ale z różnych względów, to też wiadomo, nie odpuści.

A więc poza patrzeniem w kalendarz ; na czym Pasy mogą opierać swoje nadzieje? Problemy Cracovii od dłuższego czasu diagnozowane były jako dysfunkcja w linii pomocy. Przez ostatnie lata brakowało lidera, który byłby takim typowym ofensywnym pomocnikiem. Stąd wśrod kibiców Pasów sentyment do Wojciecha Stawowego za którego kadencji Cracovia grała naprawdę piękną piłkę. Teraz przed zespołem zadanie uratowania Ekstraklasy, a to można zrobić rozwiązując tegoroczny dylemat Cracovii. Pasy próbują w tym sezonie grać ofensywnie, ale w meczach, w których bardziej kreują grę, nadziewają się na kontry, wynikające z braku organizacji po stracie piłki. Te dziury stara się łatać Patryk Sokołowski, który zbiera pochlebne recenzje, płonne były jednak nadzieję że będzie to zawodnik, które te luki wypełni w pojedynkę. Cracovia nastawiona na destrukcję robi to bardzo dobrze, tak jak ostatnio w sobotę, wtedy jednak elementarnie kuleje jakieklowiek przyspieszenie w ofensywie. Mając tak znakomitych zawodników w linii pomocy jak wspomniany Sokołowski, Karol Knap, Michał Rakoczy, Takotu Oshima, czy młodziutki Filip Rózga, potencjał jest ogromny ; jednak błąd tkwi gdzieś w systemie gry, w czymś nad czym trenerzy jak sami mówią pracują.

W Cracovii wszyscy mają świadomośc zagrożenia, oczywiście wydaje się że Puszcza, Warta czy Korona mają potencjał nieporównywalnie mniejszy ; ale to subtelne detale odporności psychicznej, i taktyka decydują o powodzeniu misji utrzymanie, jak również atmosfera wewnątrz klubu. Istnieją brytyjskie badaniam które pokazują, że wśród drużyn, które spadały z ligii była nadreprezentacja klubów, które będąc na dole tabeli próbowały kreować grę. Być może takim przypadkiem będzie w tym roku Burnely, choć niespodziewania ma szanse się utrzymać.

A co do wspomnianej odporności psychicznej, Kraków ma to do siebie że kibice łatwo odwracają się od piłkarzy, niestety będąc na każdym meczu Cracovii widzę że pomimo kapitalnego momentami dopingu i rosnącej frekwencji ; przyśpiewki k..mać Cracovia grać, i inne, które zaczęły się od meczu z Widzewem, nie są oczywiście uzasadnieniem słabej formy piłkarzy ; choć na przykład czescy piłkarze grający w Wiśle w 2022 roku mówili, że przyczyną spadku była niewyobrażalna presja poza stadionem (mam na myśli wywiady jakich udzielali czeskim mediom). Być może problemem Cracovii jest przekonanie nawet wiernych kibiców, a może zwłaszcza wiernych kibiców, którzy swoje już przeżli, swoje doświadczyli, a przede wszystkim doświadczyli tragizmu „pasiastej doli”, że skoro Cracovia jest tak blisko strefy spadkowej to przecież i tak spadnie. A niestety przepowiednie lubią się spełniać.

Cracovii życzę więc by przełamała swoje fatum, i uratowała Ekstraklasę, a wtedy znów będzie można marzyć. Pierwsza i jedna z 4 okazji do przełamania już dzisiaj.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL