Cracovia-Lech ; Mecz Przyjaźni dla Kolejorza
Kolejorz pokonał Cracovię 2:0 w meczu na szczycie i pozostaje w pozycji lidera. Lech kolejny raz pokazał, że pod względem intensywności nie ma na niego mocnych. Cracovia-Lech to mecz przyjaźni, który odbył się przy znakomitej atmosferze na trybunach, na boisku jednak nieco rozczarował.
Kontuzje w obronach
Przygotowania do Cracovia-Lech upłynęły w obu zespołach pod znakiem kontuzji środkowych obrońców ; Kamila Glika i Alexa Douglasa. W przypadku obu zawodników istnieje obawa ciężkich urazów. Na środku obrony Lecha zagrał wracający po przerwie Bartosz Salamon. W Cracovii dodatkowym problemem jest kontuzja Jakuba Jugasa.
Znakomita Atmosfera
Przed meczem kibice obu drużyn przemaszerowali razem na stadion, a na trybunach zasiedli obok siebie. Uroczyście odegrane zostały hymny obu drużyn, a sam mecz miał wspaniałą atmosferę. Choć pokaz fajerwerków doprowadził do przerwania spotkania na kilka minut w pierwszej połowie.
Cracovia-Lech ; spokojny początek
W pierwszej połowie Cracovia zaczęła wysuniętą trójką z przodu gdzie Hasic i Kallmnan grali za plecami Van Burena. Ataki Lecha rozbijała czwórka w pressingu Maigaard- Sokołowski- Rózga- Olaffson, czyli dwóch defensywnych pomocników i dwóch wahadłowych. Lech z wyjątkiem pierwszych 15 minut nie mógł się przedrzeć przez tą zaporę. Natomiast po stronie Pasów Hasić trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
Kreatywny i skuteczny Lech
Po przerwie zobaczyliśmy bardziej agresywnego i jak mówił na konferencji prasowej trener Federiksen silniejszego mentalnie Lecha. Walemark schodził do ataku, a Kozubal i Murawski nie grali jak typowe „szóstki” tylko rozgrywali i stwarzali przewagę liczebną. Ishak zdobył bramkę i asystę, w obu przypadkach Poznaniacy intensywnością przełamali linie obrony Cracovii (drugą bramkę strzelił Walemark). Po stracie gola Cracovia mimo wejścia na boisko ofensywnych Amariego i Atanasova w miejsce Sokołowskiego i Maigaarda nie była w stanie skutecznie odebrać Lechowi piłki w pressingu.
Wspólna konferencja
Obaj trenerzy co jest rzadkością w PKO BP Ekstraklasie wspólnie odpowiadali na pytania dziennikarzy podczas konferencji. Trener Federiksen podkreślał przemianę swojego zespołu w przerwie, natomiast trener Kroczek mówił, że ten mecz to dla jego podopiecznych bolesna lekcja, ale trzeba wyciągnąć wnioski.
Lech utrzymał prowadzenie w PKO BP Ekstraklasie. Cracovia traci już 5 punktów, ale ciągle jest na 4 miejscu.
Opublikuj komentarz