Czesław Michniewicz zwolniony z Abha Club. Polak bez pracy po jedynie 111 dniach.

Twitter Abha Club

Polski szkoleniowiec dołączył do saudyjskiego zespołu, po zakończeniu pracy z reprezentacją Polski, z którą awansował do 1/8 finału Mistrzostw Świata, gdzie uległ broniącej tytułu Francji. Pracę w kadrze stracił w związku z aferą premiową. Niecałe pół roku po tym wydarzeniu dołączył do Abha Club, jednego ze słabszych zespołów saudyjskiej ligi.

Jak Michniewicz radził sobie na Bliskim Wschodzie?

Początek był nie najgorszy. Po dwóch kolejkach ligi, Abha znajdowała się wyżej niż Al Nassr, czyli zespół m.in. Cristiano Ronaldo, Sadio Mane i Marcelo Brozovicia. Ostatnie tygodnie wyglądały jednak fatalnie. W 4 ostatnich meczach ligowych Abha odniosła 4 porażki, strzelając w nich tylko jednego gola. Były już zespół Michniewicza znajduje się obecnie w strefie spadkowej. Po ośmiu ligowych meczach ma 6 punktów i 9 bramek straconych więcej niż tych strzelonych. Wygrał on w lidze jedynie 2 spotkania, dołożył do tego jedno zwycięstwo 1:0 w Pucharze Króla i to po dogrywce. Zmierzył się w nim z zespołem, grającym w saudyjskim odpowiedniku naszej 1 Ligi. Do tego będącym w niej tylko jedno miejsce ponad strefą spadkową.

Czy Michniewicz mógł podbić Arabię Saudyjską?

Pewnie wyniki mogły być lepsze, ale tylko trochę. Abha jest zespołem, który nie ma ambicji, ani budżetu jak drużyny pokroju Al Hilal lub Al Nassr. Celem dla Abhy było dosyć bezpieczne utrzymanie się w lidze, na co Michniewicz mimo słabych wyników miał jeszcze duże szanse. Oczywiście ostatnie tygodnie w wykonaniu zespołu było bardzo kiepskie, jednak problemem w tej sytuacji jest też zarząd klubu, który zatrudniając trenera zakłada, że będzie on cudotwórcą, który od razu odmieni drużynę, a wiadomo, że trenerzy potrzebują czasu. Michniewicz był na tym stanowisku jedynie przez 111 dni. W tym zespole to już piąty trener z rzędu, który nie przepracował nawet pełnego roku w klubie. Nie wiadomo jak losy Abhy potoczyłyby się, gdyby Michniewicz dostał więcej czasu na ułożenie drużyny.

Co dalej z Michniewiczem?

Nie wiadomo. Jest zbyt wcześnie, żeby mówić o nowym miejscu pracy dla Polaka. Jednak biorąc pod uwagę, że zasłynął on jako zadaniowiec, który potrafi się doskonale przygotować do konkretnego spotkania, to najlepiej dla Michniewicza byłoby znowu objąć jakąś reprezentację narodową. Pomimo bardzo słabego epizodu w Arabii Saudyjskiej, to w swoim CV nadal ma awans i wyjście z grupy na Mistrzostwach Świata z reprezentacją Polski, więc z czasem znajdzie się chętny na zatrudnienie Polaka.

Dawid Pułtużycki

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL