Czy Bundesliga przestanie być monotonna i w końcu kibice doczekają się zmiany ekipy mistrzowskiej?
Od ponad 11 lat w Bundeslidze nie było zmiany mistrza. W tym sezonie istnieje spora szansa że w końcu się to wydarzy, jednak nie za sprawą największego rywala Bayernu Monachium, czyli Borussi Dortmund, a dobrze funkcjonującej maszynie Xabiego Alonso, Bayeru Leverkusen. Aptekarze na chwilę obecną mają 4 punkty przewagi nad drugim Bayernem po rozegraniu 18 kolejek, a Bayern w ostatnim czasie nie może znaleźć odpowiedniej formy, zdobywając w ostatnich 2 meczach, z klubami z dołu tabeli, zaledwie 3 punkty po niezwykle wymęczonym zwycięstwie nad Unionem Berlin. Jednakże we wczoraj zakończonym wyżej wspomnianym zwycięstwie Bawarczyków nie obyło się bez kontrowersji, jaką z pewnością był brak podyktowania lub chociaż sprawdzenia przez sędziego głównego sytuacji z potencjalnym karnym dla stołecznego klubu. W zeszłym sezonie sytuacja dla Monachijczyków wyglądała nieco lepiej w okresie przerwy zimowej. Mieli wtedy 4 punkty przewagi nad 2 miejscem, którym wtedy była drużyna Freiburga i aż 9 punktów nad przyszłym wicemistrzem, czyli Borussią Dortmund. Tym razem “Pszczółki” tracą do lidera aż 15 punktów, jednak rundę wiosenną zaczęli jak na ich aktualną formę, szczególnie w defensywie, nadzwyczaj dobrze strzelając w 2 meczach wyjazdowych aż 7 bramek nie tracąc przy tym ani jednej. Teraz jednak czeka ich ciężki mecz, a mianowicie derbowe starcie z VfL Bochum, które po tym jak Schalke spadło do drugiej ligi, i nie zanosi się żeby miało jakoś prędko wrócić do niemieckiej ekstraklasy, jest to jedyny derbowy rywal BVB, z którym to w rundzie jesiennej, zaledwie zremisowali, ratując wynik w 56 minucie spotkania. W ubiegłym sezonie przy 9 punktach przewagi nad przyszłym wicemistrzem ledwo wystarczyły Bayernowi do przedłużenia passy, tym razem Bawarczycy mają 4 punktową stratę do lidera, tak więc jeśli Aptekarze nie zaczną regularnie tracić punktów i co najważniejsze nie przegrają bezpośredniego meczu będą mieli szansę na zostanie nowym mistrzem Niemiec, Jednakże w tamtym sezonie Dortmundczycy podczas przerwy świątecznej również nie zajmowali miejsca w TOP4 a mimo to zakończyli sezon przegrywając z Bayernem zaledwie różnicą bramek, po tym jak w fatalny sposób zaprzepaścili szansę na mistrza remisując w ostatniej kolejce na własnym stadionie, na którym byli wówczas niepokonani ze słabo grającym FSV Mainz. Czy BVB stać na to aby drugi sezon z rzędu zaliczyć po raz kolejny bezbłędne wejście w rundę wiosenną z samymi zwycięstwami na wszystkich frontach, czy jednak kibicom ekipy Terzica pozostaje cieszyć się walką o udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, a także dobrą grą na arenie europejskiej, gdzie to BVB gra zupełnie inaczej niż w rodzimej lidze.
Foto: Bundesliga/Facebook
Opublikuj komentarz