Czy ktoś zatrzyma Maxa Verstappena? – zapowiedź GP Niderlandów

Formuła 1 wraca do ścigania po przerwie wakacyjnej – przed nami Grand Prix Niderlandów na torze Zandvoort, które jest domowym wyścigiem dla obecnego lidera klasyfikacji kierowców. Czy niesiony dopingiem kibiców Max Verstappen ponownie zwycięży?

Źródło zdjęcia: F1 / Twitter

Tegoroczne wakacje w Formule 1 przebiegły pod znakiem nudy. Zazwyczaj jest to okres przedłużania kontraktów i plotek transferowych, co dobitnie udowodnił nam zeszły rok i zamieszanie związane z umową Oscara Piastriego w Alpine. W tym roku zaś jedyne co zostało nam potwierdzone to przedłużenie kontraktów z duetem kierowców Haasa, o którym dowiedzieliśmy się dziś. Teraz jednak wracają emocje związane ze ściganiem i zagadką, kto odniesie zwycięstwo w najbliższy weekend.

W tym sezonie rozwiązaniem tej zagadki jest zazwyczaj Max Verstappen – dwukrotny mistrz świata w 2023 nie zszedł jeszcze z podium, a pierwsze miejsce oddał tylko w dwóch wyścigach. Dodatkowym utrudnieniem dla jego rywali mogą być wypełnione po brzegi fanami w pomarańczowych koszulkach trybuny, które z pewnością dodadzą tamtejszemu ulubieńcowi skrzydeł. Na dodatek, jeżeli Verstappen w niedzielę zwycięży, wyrówna rekord Sebastiana Vettela z sezonu 2013, gdzie Niemiec wygrał 9 wyścigów z rzędu.

Źródło grafiki: Viapley Sport Polska / Twitter

Warto się za to pochylić nad tym, co dzieje się za plecami Holendra. Tam na faworyta wyrasta jego zespołowy kolega Sergio Perez, który, jeżeli nie odpadnie przedwcześnie w kwalifikacjach, spokojnie pomoże dowieźć 6. w tym sezonie 1-2 dla Red Bulla. Zagrożeniem może być świetny przed wakacjami duet Mclarena, ale nie można też zapominać o Mercedesie i Ferrari, które również wydają się godnymi rywalami dla liderów z austriackiego teamu.

Na dodatek wspomniana przed chwilą legendarna włoska stajnia wypełni w ten weekend pierwszy z dwóch obowiązkowych treningów “oddanych” młodym kierowcom. Podczas pierwszego piątkowego treningu w bolidzie Carlosa Sainza ma zasiąść Izraelczyk Robert Shwartzman, który miał szansę pokazać się w F1 już dwa lata temu, podczas GP USA. Tym samym Ferrari jako pierwszy zespół zaczyna wypełniać treningowy obowiązek, którym zapewne zostaniemy zasypani podczas trzech ostatnich rund tego sezonu.

Grand Prix Niderlandów zapowiada się ciekawie, ale nie w kontekście walki o pierwsze miejsce, bo tam króluje Max Verstappen. Kto jednak będzie towarzyszył mu na podium? Tego dowiemy się już w niedzielę.

Piotr Jarząbek

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL