Drugi remis dzisiejszego wieczoru. Oba kluby bez punktu bonusowego. Grudziądz już bez szans na Play-offy.
Niespodziewanie wygrała w pierwszym biegu para gości bo aż 1:5. Madsen dobrze wyszedł ze startu, ale Tarasienko i Fricke wykazali się niezłym sprytem i wyprzedzili Duńczyka po wewnętrznej na pierwszym łuku. Fricke uciekał do przodu przed innymi zawodnikami a Tarasienko bronił drugiego miejsca przed Madsenem i Woryną. W biegu trzecim Nicki Pedersen z Glebem Czugunowem wygrali sensacyjnie 1:5. Dobrze ze startu wyszedł Jakub Miśkowiak, ale Pedersen na prostej przeciwległej zablokował Miśkowiaka i wykorzystał to Gleb Czugunow. Para grudziądzka uciekała znakomicie i dojechali na 1:5. Po pierwszych czterech biegach Grudziądz prowadził sensacyjnie 8:16.
W biegu piątym Wadim Tarasienko wjechał w taśmę i został wykluczony. Za niego został zamieniony Kacper Pludra. W powtórce biegu pewnie wygrała para Częstochowska 5:1. Siódmy bieg to show Madsena. Świetnie spod taśmy wystrzelił Maksym Drabik i odjechał rywalom. Leon Madsen spadł na czwartą pozycję i musiał nadrabiać. Duńczyk wyprzedził Łobodzińskiego na drugim kółku a potem gonił Nickiego Pedersena. Udało się Leonowi Madsenowi wyprzedzić na pierwszym łuku ostatniego okrążenia. Po siedmiu biegach Grudziądz prowadził już tylko 20:22. W biegu dziewiątym Maksym Drabik został pokonany po raz pierwszy dzisiejszego wieczora. Bieg dziewiąty był przebudzeniem Miśkowiaka który wygrał ten bieg przeciwko Pedersenowi. Po trzech seriach startów Grudziądz prowadził nadal 29:31. Świetnie się oglądało bieg numer jedenaście. Miśkowiak miał lepszy moment na starcie i od razu za atak na Polaka wziął się Max Fricke, Polak zablokował Australijczyka a poniżej Madsen awansował na drugą pozycję. Madsen wypracował dobrą jazdą pierwsze miejsce i dał Częstochowianom wynik 33:33. Bieg trzynastym też był pełen emocji. Maksym Drabik na pierwszym łuku po starcie wyszedł na prowadzenie i dzielnie go bronił. Pedersen szeroko wywiózł Michelsena i momentalnie Tarasienko awansował na trzecie miejsce. Michelsen szybko awansował na trzecią pozycję i zaczął atak na Pedersena. Michelsen znalazł się przed Pedersenem, lecz Nicki jak to on nie dał tanio skóry sprzedać i odbił pozycję. Cały czas zawodnicy się tasowali, ale ostatecznie ten pojedynek wygrał Nicki Pedersen. Włókniarz wyszedł na prowadzenie 41:37 przed biegami nominowanymi. Bieg czternasty był również niesamowity. Goście ewidentnie prowadzili po starcie jednak Madsen z Michelsenem rzucili się w pogoń za parą GKM-u. Michelsen jechał wolno i nie liczył się w walce o punkty. Madsen atakował Tarasienke i udało mu się na samej kresce. Grudziądz przegrywał 43:41 i w dwumeczu 88:86. Walka o komplet punktów i szansę na Play-offy były na wyciągnięciu ręki. Drabik znowu świetnie ze startu od razu wywożąc parę gości. Fricke wygrał walkę z Drabikiem o pierwsze miejsce jeszcze na pierwszym okrążeniu. Pedersen przez pierwsze dwa kółka kąsił Drabika, ale później już stracił prędkość i goście dojechali wynikiem 2:4 do mety. Drugi remis w ten piątkowy wieczór z PGE Ekstraligą. Włókniarz naprawdę w świetny sposób odrobił stratę ale niedosyt pewnie zostanie Częstochowianom po tym meczu.
Włókniarz Częstochowa:
9 Leon Madsen (1, 2*, 1*, 3, 2 ) 9 +2
10 Maksym Drabik (3, 3, 2, 3, 2) 13
11 Kacper Woryna (0, 2*, 0, 3) 5 +1
12 Jakub Miśkowiak (0, 3, 3, 1, 0) 7
13 Mikkel Michelsen (1, 2, 3, 1, 0) 7
14 Kacper Halkiewicz (2, 1, 0) 3
15 Franciszek Karczewski (0, 0, -) 0
16 Kajetan Kupiec (1) 1
GKM Grudziądz:
1 Max Fricke (3, 3, 3, 2, 3) 14
2 Gleb Czugunow (2*, 1, 0, 2, 3) 8 +1
3 Wadim Tarasienko (2*, t, 2, 0, 1) 5 +1
4 Frederik Jakobsen (2, 1, 1*, 0) 4 +1
5 Nicki Pedersen (3, 1, 2, 2, 1) 9
6 Kacper Pludra (3, 0, 0, 1*) 4 +1
7 Kacper Łobodziński (1, 0, 0) 1
GKM Grudziądz kończy sezon po raz czwarty z rzędu na siódmym miejscu, można już powiedzieć że patronem siódmego miejsca jest GKM Grudziądz. Częstochowskie lwy już mogą się szykować na dwumecz ćwierćfinałowy z Stalą Gorzów.
Fazę zasadniczą zakończymy w niedzielę meczem Wilków Krosno z Unią Leszno i Spartą Wrocław z Motorem Lublin.
Jurek Marciniak
Opublikuj komentarz