Emocji od groma. Fikołek Woryny.
Stal Gorzów podjęła u siebie Włókniarza Częstochowa. Mecz obfitował w emocje. Było też kilka nietypowych sytuacji.
To był rollercoaster dla kibiców z Gorzowa i Częstochowy. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Najpierw mocarne otwarcie gospodarzy i 18 do 6 dla Stali. Potem jednak goście spasowali się z torem. W efekcie po dziewięciu wyścigach dystans między zespołami zmalał do dwóch punktów.
W dziewiątej gonitwie Leon Madsen zablokował bez pardonu Oskara Fajfera, ten podjechał więc do Duńczyka po wyścigu z pretensjami i choć nie doszło do rękoczynów, to zawodnik Stali otrzymał od sędziego żółtą kartke. Żużlowcy sobie wszystko wyjaśnili, ale kara, będąca być może pokłosiem lekkiej kolizji pomiędzy Madsenem a podjezdżajacym do niego Fajferem, pozostała.
Kiedy zdawało się, że Włókniarz rozpędził się na tyle, by pokonać Stal, to gospodarze znów nabrali wiatru w żagle. Najpierw jeszcze na zamknięcie trzeciej serii Vaculik z Jasińskim przywieźli na 4:2 Michelsena i Kupca. Potem dwa wyścig pozostały nie rozstrzygnięte, i w ostatnim biegu przed nominowanymi Gorzowianie ponownie zdystansowali gości wygrywając 5:1.
Bieg czternasty dostarczył niestety wypadków. W pierwszej odsłonie lepiej wystartowali goście, jednak na szczycie łuku postawiło, czy wręcz obróciło, Kacpra Worynę. Zawodnik puścił motocykl i po spektakularnym fikołku zapoznał się z torem. Wyglądało to bardzo groźnie, ale jest spora szansa skończyło się na strachu, gdyż zawodnik był w stanie pojechać jeszcze w kolejnym wyścigu.
W powtórce, juz bez Woryny, lepiej wystartowali gospodarze. Jechali na 5:1. Madsen wyprzedził na chwilę Thomsena. Ten odbił pozycję, ale chwilę później, na wyjściu z pierwszego łuku ostatniego okrążenia, podniosło mu koło i Duńczyk ze Stali zanotował upadek. Od razu podbiegł do niego ratownik medyczny. Thomsen sam się podniósł i ruszył pchać maszynę do mety. Choć dotarł pod taśmę, to nie zdobył jednak punktu, gdyż… po upadku został dotknięty przez ratownika, co przez regulamin klasyfikowane jest jako pomoc z zewnątrz.
Ostatni bieg to 5:1 dla Gorzowa. W efekcie Stal wygrała 51 do 38. Choć Włókniarz próbował sie stawiać i robił to nawet dość skutecznie, to jednak na wymagajacym jak zaweze Gorzowskim torze, nie dali rady pokonać gospodarzy. Zgarnęła w ten sposób trzy punkty do tabeli ligowej i traci już tylko jedno oczko do trzeciego aktualnie Włókniarza.
Antonik
Opublikuj komentarz