Falubaz bliżej utrzymania! Pewne zwycięstwo nad Unią.
Novyhotel Falubaz Zielona Góra zwyciężył 53:37 z Fogo Unią Leszno i znacznie przybliżył się do utrzymania w PGE Ekstralidze. Równa i solidna jazda całego zespołu pozwoliła beniaminkowi zgarnąć 3 punkty do tabeli ligowej.
Ten mecz był szalenie istotny dla obu klubów. W piątkowy wieczór, Zooleszcz GKM Grudziądz wygrał 51:39 z Betard Spartą Wrocław i wysunął się z 8 punktami na 6 miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. To skomplikowało sytuacje zarówno Falubazu, jak i Unii, które do spotkania przystępowały z odpowiednio siedmioma i pięcioma punktami w dorobku. Wydaje się jednak, że lepsze nastroje panowały w boksach Leszczynian. W ostatniej kolejce rozgromili 56:34 Apatora Toruń, a w dodatku do składu wrócił po długiej kontuzji kapitan Byków, Janusz Kołodziej.
Mocne otwarcie zanotowała para gospodarzy! Jarosław Hampel oraz Przemysław Pawlicki świetnie rozegrali pierwszy łuk i pewnie dojechali na podwójnym prowadzeniu. Rewelacyjne spasowanie gospodarzy z domowym torem było widać także w biegu juniorskim. Szybko prowadzenie objął w nim Oskar Hurysz, a drugi na mecie był Krzysztof Sadurski, po długiej gonitwie za Antonim Mencelem. Trzy punkty w kolejnym biegu zgarnął Piotr Pawlicki, po tym jak w szalony sposób wyprzedził Janusza Kołodzieja, wciskając się między kapitana Leszczynian a krawężnik. Iskrzyło także w rywalizacji o 3 miejsce! Jan Kvech i Grzegorz Zengota wymieniali się pozycjami, lecz finalnie to Czech zdobył punkt za sprawą ostrego ataku na ostatniej prostej. Emocje nie opadły szybko, bowiem Zengota przy wjeździe do parku maszyn podciął rywala, a ten upadł na bruk. Sędzia jednak powstrzymał się od upomnienia żółtą kartką. Po trzech biegach Falubaz prowadził 14:4, a prowadzenie to utrzymał Rasmus Jensen, wygrywając czwartą gonitwę. W piątym biegu, po długiej walce, Ben Cook pokonał Jana Kvecha, a Keynan Rew wygrał z Przemysławem Pawlickim. Wydawało się wtedy, że zawodnicy Rafała Okoniewskiego wyciągnęli wnioski przed drugą serią startów. Później jednak znowu Piotr Pawlicki zaimponował kibicom zwodzeniem Kołodzieja, a w siódmym biegu pewnie wygrali podwójnie Rasmus Jensen i Jarosław Hampel. W konsekwencji, po siedmiu biegach Falubaz prowadził 27:15.
Biegi numer 8 i 9 zakończyły się remisami. Najpierw Cook i Rew nie byli w stanie wyprzedzić Piotra Pawlickiego, potem co prawda Janusz Kołodziej wpadł na metę jako pierwszy, ale Nazar Parnicki nie dał rady wygrać ani z Hampelem, ani z Jensenem. Wciąż utrzymywała się różnica 12 punktów, co wykorzystali Przemysław Pawlicki i Jan Kvech, wygrywając podwójnie bieg nr 10. Rafał Okoniewski przed biegiem 11 zdecydował się na dwie rezerwy taktyczne. Zamiast Keynana Rew i Bartosza Smektały, pod taśmą stanęli Ben Cook oraz Janusz Kołodziej. Był to taktyczny „strzał w 10”, bo już od pierwszego łuku Unia prowadziła 5:1 aż do jego końca. W kolejnej gonitwie sensacyjnie zwyciężył Krzysztof Sadurski, przed Jabłońskim, Kołodziejem i Piotrem Pawlickim, niespodziewanie ostatnim. Tym samym Unia przegrywała już 30:42 i musiała wygrywać do końca meczu podwójnie, żeby zremisować. Nie udało się to jednak już w biegu 13. Najlepiej wystartowali Grzegorz Zengota i Ben Cook, jednak tego drugiego szybko zablokowali Rasmus Jensen i Piotr Pawlicki. Potem minęli także Zengotę i choć Cook na ostatnim okrążeniu wyprzedził Pawlickiego, to i tak Falubaz miał już pewne zwycięstwo przed biegami nominowanymi.
Choć po 13 wyścigach Falubaz prowadził 14 punktami (46:32), to ani myślał zwalniać tempa. W biegu 14 pewnie wygrał Jarosław Hampel, a trzeci dojechał Przemysław Pawlicki. Z kolei w ostatnim biegu ani Piotr Pawlicki, ani Rasmus Jensen nie znaleźli sposobu na genialnego Bena Cooka, który ustalił wynik spotkania na 53:37. Obok Janusza Kołodzieja, to właśnie Cook był jednym z liderów Unii Leszno. Szczególnie zawiedli Bartosz Smektała oraz Grzegorz Zengota; obaj zdobyli tylko po 2 punkty. Za dwa tygodnie ich forma musi być znacznie lepsza, bo przed Unią kolejny mecz o życie, tym razem z GKM Grudziądz. Falubaz również czeka emocjonujące starcie, bowiem zmierzą się z odwiecznym rywalem, ebut.pl Stalą Gorzów.
Opublikuj komentarz