Fernando Santos z kolejną porażką. Czy to już czas, żeby zwolnić Portugalczyka?
Reprezentacja Polski pod wodzą Fernando Santosa przegrała już trzeci z pięciu meczy eliminacji do Euro 2024. Miała być to bardzo łatwa grupa, a póki co prawie każdy mecz kończy się kompromitacją i rozczarowaniem. Czy w obliczu coraz większego prawdopodobieństwa braku awansu na Euro Cezary Kulesza powinien zdecydować się na zwolnienie 68-latka? Zdecydowanie tak i to z wielu powodów.
Styl gry
Przed zatrudnieniem Santosa wszyscy skarżyliśmy się na defensywną grę reprezentacji Michniewicza. Przyjście Portugalczyka miało wiązać się z wypracowaniem nowego stylu tej reprezentacji, który miał też przynieść dobre wyniki. Tymczasem wyników nie ma, a oglądając mecze eliminacyjne można zatęsknić nawet za meczem z Meksykiem na mundialu. Co gorsza nie widać w grze Polski jakiegokolwiek konkretnego stylu i pomysłu na grę, widać za to chaos i strach na boisku.
Odmłodzenie kadry
W obliczu tak teoretycznie łatwiej grupy eliminacyjnej Portugalczyk miał odmłodzić reprezentację, żeby nowi zawodnicy oswoili się z grą w kadrze jeszcze przed dużym turniejem, jakim jest Euro. Rzeczywistość jest taka, że u Santosa nie zadebiutował żaden zawodnik. Zamiast tego wystawia on Krychowiaka, który w szatni może i jest przydatny, jednak na boisku więcej pożytku przynosi rywalom niż swojej drużynie. W tym samym czasie mecze z trybun oglądał Bartek Slisz, który jest w bardzo dobrej formie i mógł zebrać doświadczenie z Wyspami Owczymi i Albanią.
Relacje między trenerem i zawodnikami
A konkretnie to ich brak. Santos jest trenerem bardzo introwertycznym i okazującym mało emocji. Widać, że nie zna on swoich zawodników. Nie odwiedza ich, ani nie dzwoni. Zawodnicy skarżą się, że mówi o budowaniu rodzinnej atmosfery w drużynie, a sam izoluje się od niej i nie spędza z nią czasu. Dla zawodników musi to być szczególnie trudne, biorąc pod uwagę, że poprzednim selekcjonerem był zawsze uśmiechnięty i żartujący Czesław Michniewicz, a przed nim poświęcający dużo czasu zawodnikom Paulo Sousa.
Fernando Santos na papierze nie był złym wyborem, jednak po czasie widać, że skończyły mu się pomysły, że nie ma chemii między nim a zawodnikami i Kuleszą, że to po prostu nie jest trener, którego ta reprezentacja potrzebuje. Dlatego Santos powinien zostać zwolniony, zanim całkiem stracimy szanse na Mistrzostwa Europy.
Dawid Pułtużycki
Opublikuj komentarz