FK Panevezys vs Jagiellonia, czyli zderzenie dwóch piłkarskich światów.
Już dzisiaj zmagania w europejskich pucharach zaczyna Jagiellonia Białystok. Pierwszym rywalem na drodze do Ligi Mistrzów jest litewskie FK Panevezys, klub odstający od polskich na każdym poziomie, zarówno sportowym jak i finansowym.
FK Panevezys jest określane przez litewskie media jako najgorszy w historii ich kraju obrońca tytułu mistrzowskiego. W sezonie 2023 (Litwini grają systemem wiosna-jesień) zespół prowadzony jeszcze wtedy przez znanego z Korony Kielce Gino Lettieriego wygrał A Lygę z dorobkiem 87 punktów w 36 spotkaniach. Przegrali wtedy tylko jeden mecz, na wyjeździe z Żalgirisem Wilno. W przerwie międzysezonowej z Poniewieża odeszło jednak wielu ważnych graczy:
– Roman Mirosznyk, ukraiński środkowy obrońca, przeszedł do trzecioligowego Podhala Nowy Targ,
– Seydina Keita, senegalski środkowy obrońca, trafił do kuwejckiego Al-Tadamon SC,
– Sebastian Rincon, kolumbijski skrzydłowy, zmienił klub na Naft Al-Wassat z Iraku,
– Marko Tomic, serbski pomocnik, już latem przeniósł się FK Mladost Lucani, średniaka ligi serbskiej.
Takie, a nie inne wybory klubowe pokazują miejsce w hierarchii nie tylko samego FK Panevezys, ale całego futbolu na Litwie. Przeciwko Jagiellonii nie zagra także najlepszy strzelec zespołu, Ariagner Smith. Honduraski napastnik boryka się ze złamaną kością piszczelową.
Co prawda dokonano kilku wzmocnień, na czele z 34-letnim Nikolasem Gorobsovem, argentyńskim pomocnikiem dotychczas grającym w Żalgirisie Wilno. Nie uzupełniły jednak wystarczająco składu Mistrza Litwy. Po 13 kolejkach, Poniewież zajmował dziewiąte miejsce z dziesięciu uczestniczących drużyn. Z tego powodu zwolniono Lettieriego, a zatrudniono Belga Stijna Vrevena. Miał uratować ligowy byt oraz możliwie najlepiej przygotować zespół do europejskich pucharów. To pierwsze chyba mu się nie udaje, bo drużyna zdążyła spaść na ostatnie miejsce, natomiast, sądząc po dwumeczu z HJK, zadanie dobrej gry w Europie spełnia.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja kadrowa Jagiellonii. Latem odeszło z niej tylko dwóch regularnie grających zawodników, Zlatan Alomerovic do AEK Larnaka oraz Bartłomiej Wdowik do SC Bragi. Na te transfery Mistrzowie Polski byli jednak przygotowani, bowiem Alomerovic był wskazywany jako najsłabszy punkt zespołu, a Wdowik był obiektem zainteresowań większych klubów już pół roku wcześniej. Ponadto znaleziono dla nich dobrych zastępców. Na pozycję bramkarza ściągnięto Maksymiliana Stryjka, ostatnio zawodnika Wycombe. Z kolei jako lewy wahadłowy gra teraz Joao Moutinho, wcześniej piłkarz Spezii.
To co może martwić, to postawa Jagiellonii w pierwszym spotkaniu tego sezonu. W meczu z Puszczą długo miała problemy ze zdobyciem gola. Dopiero w 78 minucie Nene trafił do siatki po strzale z kilkunastu metrów. Świetnie na lewej stronie przedarł się Miki Vilar i posłał płaskie podanie do Portugalczyka. W ostatniej akcji spotkania jeszcze gola zdobył Lamine Diaby-Fadiga. Nowy nabytek Jagiellonii swoim dryblingiem w polu karnym ominął trzech obrońców Puszczy, a następnie przymierzył tuż przy słupku bramki Kewina Komara. Do czasu pierwszego trafienia zawodnicy Mistrza Polski wyglądali, jakby bili głową w mur. Jedynym sposobem Jagiellonii na zdobycie gola były akcje skrzydłowych, m.in. wspomnianego Vilara czy Joao Moutinho, i centry w pole karne. Z nimi bez większych problemów radzili sobie obrońcy Żubrów. Z tego schematu wyłamywał się Dominik Marczuk, który próbował wejść dryblingiem w pole karne rywali. Także i on nie był tego dnia skuteczny.
Na co powinna uważać Jagiellonia?
Jagiellonia powinna uważać szczególnie na dwie rzeczy. Po pierwsze, Poniewież świetnie rozpoczyna mecze. Na 16 bramek zdobytych w tym sezonie ligowym, aż 6 z nich zdobyli w pierwszym kwadransie gry. W tym czasie wyszli również na prowadzenie w pierwszym meczu z HJK Helsinki. Szczególnie groźny po stronie Mistrzów Litwy jest Ernestas Veliulis. To on napędzał większość akcji swojego zespołu, dzięki niebanalnemu dryblingowi. Mimo wszystko trzeba oczekiwać od Białostoczan pewnego awansu do 3 rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Opublikuj komentarz