GKM postraszył Motor, lecz obyło się bez niespodzianki.

Motor Lublin zrewanżował się za zeszłoroczną klęskę w Grudziądzu! W zeszłym roku Mistrzowie Polski polegli aż 34:56, a poza Zmarzlikiem nikt nie był w stanie nawiązać walki z zawodnikami GKM. Dzisiaj był zgoła inaczej, Motor pokonał Grudziądzan wynikiem 52:38. Choć na cztery biegi przed końcem dzisiejszego meczu różnica wynosiła tylko 2 punkty, ostatecznie Mistrzowie Polski wyraźnie pokonali Grudziądzan.

Na ściganie niestety musieliśmy zaczekać parę minut z powodu awarii maszyny startowej, ale ujrzeliśmy je już w pierwszym biegu. Co prawda Dominik Kubera wystrzelił ze startu, lecz Max Fricke, Fredrik Lindgren I Jaimon Lidsey jechali blisko siebie. Po kilku mijankach, ostatecznie dojechali we wspomnianej kolejności. Bieg juniorski był mniej emocjonujący, za to kolejny wyścig już tak. Bieg pewnie wygrał Bartosz Zmarzlik, lecz o drugie miejsce zażarcie rywalizowali Jason Doyle oraz Jack Holder. Na ostatnim łuku Holder pojechał jednak za szeroko i finalnie 2 punkty zgarnął zawodnik gospodarzy. Bieg numer 4 to był już pokaz siły Mistrzów Polski. Wiktor Przyjemski wystrzelił spod taśmy, a chwilę później Mateusz Cierniak dołączył do wychowanka Polonii. Motor wygrał ten bieg 5:1, a po pierwszej serii startów prowadził 16:8.

W piątym biegu niespodziewanie górą był Jaimon Lidsey. Australijczyk świetnie wystartował, a potem obronił 3 punkty przed Cierniakiem i Lindgrenem. W kolejnej gonitwie długo Motor prowadził podwójnie, lecz na trzecim okrążeniu defekt złapał Jack Holder, dzięki temu GKM mógł zremisować. W siódmym wyścigu ponownie górą byli Lublinianie. Bartosz Zmarzlik umiejętnie bronił się przed atakami Maxa Fricka, a Bartosz Bańbor skutecznie wywoził Kacpra Pludrę. Początkowo była nawet szansa na podwójne zwycięstwo Motoru, lecz jeszcze na pierwszym okrążeniu Fricke minął Bańbora. Tym samym, po 7 biegach w Grudziądzu prowadził Motor 26:16.

Na wyjeździe z drugiego łuku trzeciego okrążenia Fredrik Lindgren zanotował tzw. „świecę” i upadł na plecy. Szwed szybko opuścił tor, dzięki czemu para Doyle-Łobodziński zwyciężyła podwójnie. W kolejnym biegu po starcie wydawało się że Grudziądz znowu wygra 5:1, lecz dość szybko Dominik Kubera i Jack Holder dogonili Lidseya. Ten pierwszy próbował jeszcze wyprzedzić Maxa Fricka, lecz to Australijczyk wygrał wyścig. W biegu nr 10 znowu mieliśmy remis. Bartosz Zmarzlik szybko uciekł rywalom, a para Lidsey-Tarasienko skutecznie utrzymywała Przyjemskiego za swoimi plecami. Po 2/3 zawodów mieliśmy wynik 33:27 dla gości.

Upadek Fredrika Lindgrena z biegu 8, ujęcie z transmisji Canal+

Sześciopunktowa strata umożliwiała GKMowi przeprowadzenie rezerwy taktycznej. W miejsce Wadima Tarasienki, na torze pojawił się Jason Doyle. Była to genialna zmiana, bowiem para Doyle-Fricke wygrała 5:1 przeciwko Cierniakowi i Kuberze. Przed dwunastym biegiem strata gospodarzy wynosiła wieć zaledwie dwa punkty. Na Jacku Holderze oraz Bartoszu Bańborze ciążyła spora presja, lecz szybko uciekli rywalom i zwyciężyli 5:1. Przed biegiem 13, Robert Kościecha zdecydował się na kolejną rezerwę taktyczną. Ponownie na tor wyjechała para Fricke-Doyle, tym razem to Fricke zastąpił Kacpra Pludrę. Na drugim łuku pierwszego okrążenia Jason Doyle upadł po kontakcie z motocyklem Bartosza Zmarzlika. Z powtórki został wykluczony Doyle, a Zmarzlik z Lindgrenem zwyciężyli 5:1, czym przypieczętowali zwycięstwo Motoru. Przed biegami nominowanymi Mistrzowie Polski prowadzili 44:34. W biegu 14 najlepszy okazał się Jaimon Lidsey, który przemknął na pierwszym łuku między zawodnikami, natomiast na zakończenie spotkania para lubelska wygrała 5:1. Bartosz Zmarzlik wystrzelił ze startu, a Dominik Kubera wyprzedził po zewnętrznej obu rywali, ustalając wynik spotkania na 52:38.

Na tle innych drużyn wskazywanych do spadku, GKM spisał się w tej kolejce najgorzej. O ile trzech Australijczyków, Doyle, Fricke i Lidsey, pojechali na solidnym poziomie, o tyle kompletnie mecz zawalili Wadim Tarasienko oraz Kacper Pludra. W przyszłym tygodniu Grudziądzanie pojadą do Zielonej Góry na mecz z Falubazem. Jest to szalenie ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie, a na ten moment faworytami są zawodnicy beniaminka. Z kolei Motor Lublin zainauguruje sezon przy Alejach Zygmuntowskich przeciwko Stali Gorzów. Poza Holderem i Lindgrenem, którym niejednokrotnie zdarzały się błędy, drużyna dobrze weszła w sezon i może ze spokojem czekać na piątkowe starcie.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL