HISZPANIA ROZGROMIŁA 7:1 GRUZJĘ! YAMAL Z DEBIUTEM I BRAMKĄ!

W deszczowej aurze, w piątkowy wieczór kibice obejrzeli starcie dwóch na papierze jakościowych drużyn, czego jednak nie było widać na boisku. Hiszpania rozgromiła Gruzję 7:1, nie schodząc z tonu przez zdecydowaną większość spotkania. To było upokorzenie dla piłkarzy dla reprezentantów tego kaukaskiego kraju, dla którego była to najwyższa porażka w historii. Do tej pory była nią klęska w Kopenhadze, gdzie Gruzja uległa Danii 1:6 w 2005 roku.

Źródło grafika: Seleccion Espanola de Futbol / Facebook

Już od początku spotkania Hiszpanie ostro ruszyli do ataku. Nie minęły dwie minuty, a już Marco Asensio miał świetną okazję na zdobycie gola, lecz jego strzał wybronił tuż obok słupka Giorgi Mamardashvili. Chwilę później Alvaro Morata upadł w polu karnym po kontakcie z rywalem, jednak sędzia stwierdził że nie powinien być podyktowany rzut karny, mimo tego że oglądał tą sytuację na VARze. Po długim naporze ostatecznie udało się Hiszpanom pokonać bramkarza rywali; gola zdobył w 22 minucie Morata główką, po dośrodkowaniu Asensio. Już po pięciu minutach zobaczyliśmy kolejnego gola dla gości, tym razem po płaskiej centrze Fabiana Ruiza niefortunnie interweniował Solomon Kvirkvelia i po jego odbciu podkręcona piłka wleciała do bramki Gruzinów. W 30 minucie padła bramka na 3:0, jednak nie została uznana z uwagi na spalonego Fabiana Ruiza, kiedy dostawał świetne podanie w pole karne. Trzy minuty później Mamardashvili kapitalnie obronił najpierw strzał Fabiana z sytuacji sam na sam, a po chwili także uderzenie Asensio z ostrego kąta. W 38 minucie już bez wątpliwości La Furia Roja podwyższyła prowadzenie po strzale Daniego Olmo. Zawodnik RB Lipska oddał tak naprawdę dwa strzały, jednak jego pierwsze uderzenie było zablokowane przez gruzińskich defensorów, a po nim szybko doskoczył do dobitki. Podopiecznym Luisa de la Fuente było mało i chcieli więcej bramek. Kolejną zdobyli już w 40 minucie, kiedy Dani Olmo i Alvaro Morata rozegrali dwójkową akcję, wymieniając się podaniami. Ostatnie zagranie przypadło temu drugiemu, który podwyższył prowadzenie Hiszpanii na 4:0. Po tej bramce de la Fuente zdecydował się wpuścić na boisko debiutanta Lamina Yamala, 16-latka z FC Barcelony, który został tym samym najmłodszym reprezentantem w historii kadry Hiszpanii.

Drugą połowę z przytupem rozpoczęli Gruzini, którzy zdobyli pierwszą bramkę w meczu w 49 minucie. Autorem trafienia był Giorgi Chakvetadze, który wszedł na początku drugiej połowy z ławki. W kolejnych minutach gospodarze próbowali pójść za ciosem, jednak kolejne akcje już nie były tak skuteczne. W 66 minucie padła bramka na 5:1 dla gości. Mikel Merino posłał świetne przeszywające podanie, a Alvaro Morata w sytuacji sam na sam pokonał Mamardashvilego i w ten sposób skompletował hat-tricka. Już po chwili padła szósta bramka dla Hiszpanii, kiedy Nico Williams w prosty sposób okiwał obrońców rywali w polu karnym i mocnym strzałem wpakował piłkę do siatki. W 74 minucie miała miejsce historyczna chwila, ponieważ debiutanckiego gola dla reprezentacji Hiszpanii zdobył Lamine Yamal, po tym jak centra Nico Williamsa przeleciała obok innych zawodników, a Yamal uderzył z prawej strony pola karnego w lewą stronę bramki. Parę minut później swojego gola mógł mieć Joselu, jednak piłka po jego strzale z woleja poleciała tuż obok lewego słupka. W ostatnich minutach inicjatywę przejęli Gruzini, jednak nie udało im się zdobyć drugiego gola, choć Kvaratskhelia oddał świetny, płaski strzał z rzutu wolnego, który poleciał tuż obok bramki Unaia Simona.

To spotkanie miało dwóch głównych aktorów. W pierwszej połowie najbardziej wyróżniał się Alvaro Morata, który zdobył hat-tricka. W połączeniu ze skrzydłowymi, Danim Olmo i Marco Asensio, stworzyli tercet nie do pokonania przez gruzińskich obrońców. Z kolei drugiej części meczu najbardziej wyróżniał się Nico Williams swoimi odważnymi dryblingami, które potrafiły obrońców położyć na ziemi, jak było przy bramce na 6:1. Nie wszyscy zawodnicy z Hiszpanii zaprezentowali się dzisiaj dobrze. Słaby mecz ma za sobą Gavi, który był kompletnie niewidoczny i nie brał udziału w akcjach. Jeśli chodzi o zawodników Gruzji, to ciężko kogoś wyróżnić, czy to pozytywnie, czy negatywnie. Co prawda Giorgi Mamerdashvili popisał się kilkoma ładnymi interwencjami, ale nie da się pochwalić bramkarza jeżeli stracił 7 goli w meczu. Khvicha Kvaratskhelia mógł bardziej pomóc swoim kolegom w tworzeniu akcji, zamiast kurczowo trzymać się lewej strony boiska.

Po tym meczu Hiszpania ma już 6 punktów i zajmie drugie miejsce w tabeli przed wtorkowym meczem z Cyprem. Wydaje się że po tak efektownej wygranej La Furia Roja powinna spokojnie zapewnić sobie awans z drugiego miejsca, za niepokonaną jak do tej pory Szkocją. Z kolei Gruzja musi się szykować do ważnego starcia z Norwegią. Jeżeli przegra także ten mecz, to może zapomnieć o bezpośrednim awansie na EURO. Na ich szczęście mają zapewnione baraże z dywizji C Ligi Narodów, w której wygrali grupę w zeszłym roku. Pokonali wtedy Bułgarię, Macedonię Północną oraz Gibraltar.

Bartłomiej Chyła

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL