Holstein Kiel – debiutanci na najwyższym poziomie, na co stać ich kadrę?
Bramkarze – czy najlepszy bramkarz zeszłego sezonu drugiej Bundesligi będzie wystarczający na wyższym poziomie?
Zdecydowanie podstawowym bramkarzem i wręcz kluczowym piłkarzem drużyny z Kilonii w drodze do awansu był Timon Weiner. Wciąż młody Niemiec zachował w ubiegłym sezonie 14 czystych kont w 30 występach. Był to najlepszy wynik wśród bramkarzy w zeszłym sezonie 2 Bundesligi. W przypadku niedostępności ich pierwszego bramkarza zastąpić go może zarówno Thomas Dähne oraz Marcel Engelhardt. W odwodzie znajduje się również młody, przeniesiony z 2 drużyny Tyler Dogan.
Defensywa – czy debiutancka linia obrony uchroni “Bociany” przed spadkiem?
Najprawdopodobniej ekipa Marcela Rappa odczuje stratę Toma Rothe, który wrócił do Dortmundu z wypożyczenia. Natomiast nie oznacza to bynajmniej, że beniaminek nie zamierza się na tej pozycji wzmacniać. Do klubu 1 lipca dołączy Max Geschwill z SV Sandhausen. Przynajmniej na początku sezonu drużyna z północy radzić sobie będzie musiała bez dwóch podstawowych defensorów. Timo Becker oraz Colin Kleine-Beckel aktualnie leczą kontuzje i nie wiadomo kiedy będą gotowi do powrotu na boisko. Mimo że środek defensywy wydaje się obsadzony przyzwoicie, tak jednak brakuje zdecydowanie zawodników na pozycji wahadłowych. W tamtym sezonie wraz ze wspomnianym wcześniej Rothe na lewej stronie występował Marco Komenda. Podczas gdy na prawej również wcześniej wspomniany, Timo Becker, który jednak jest aktualnie niedostępny. Będzie to więc jedna z pozycji, nad którą władze klubu będą musiały się zastanowić jak ją wzmocnić.
Linia pomocy – czy wzmocnienia na tej pozycji sprawdzą się w nowej lidze?
Ekipa z Kilonii dokonała dotychczas 2 wzmocnień na pozycji pomocnika. Obydwaj zawodnicy zostali sprowadzeni KRC Walwijk. Pierwszym jest młody Bośniak, Armin Gigovic, natomiast drugim młody Norweg, Magnus Knudsen. Obydwaj zawodnicy z miejsca stali się jednymi z najbardziej wartościowych piłkarzy w kadrze. Kibice, więc mogą zakładać, że byli zawodnicy holenderskiego klubu wniosą do drużyny potrzebną jakość i pomogą w walce o utrzymanie. Mimo wieku drużynie dalej pomagać będzie kapitan, Lewis Holtby, jak i jeden z kluczowych graczy Kilonii, Steven Skrzybski.
Ofensywa – najwięcej zmian, czy to się opłaci?
W linii ofensywnej doszło zdecydowanie do największej ilości zmian, gdyż do klubu dołączyło aż 3 nowych zawodników. Holstein Kiel wzmocnił między innymi Andu Kelati, młody Niemiec z Hoffenheim. Kolejnym transferem do klubu był Ba-Muaka Simakala, który dołączył do ekipy z Kilonii, odchodząc z Kaiserslautern. Ostatnim, na razie wzmocnieniem jest Phil Harres, jednak jest to bardziej przyszłościowy transfer. Młody Niemiec raczej nie będzie odgrywał zbyt ważnej roli w klubie na początku swojej przygody w ekipie beniaminka. W klubie pozostał, chociażby Jan-Fiete Arp, czy Shuto Machino. Tak, więc co istotne na ofensywnych pozycjach drużyna “Bocianów” nie tylko utrzymała swoich podstawowych graczy, lecz również się wzmocnili. To pokazuje, że cel w postaci utrzymania biorą jak najbardziej realnie i na poważnie.
Podsumowanie – Na co mogą liczyć kibice Holstein Kiel.
Klub zdecydowanie wzmocnił się, lecz zapewne na tym nie poprzestaną, a cel w postaci utrzymania staje się jak najbardziej realny. Zdecydowanie ciekawie będzie obserwować tę ekipę walczącą w Bundeslidze. Fakt pozycji “underdoga” również działa na ich korzyść. Czy uda im się utrzymać, na to trzeba będzie poczekać, żeby się przekonać.
Foto: Holstein Kiel/Twitter(X)
Opublikuj komentarz