Iga o krok od triumfu w Paryżu.
Iga Świątek pokonała Beatrize Haddad Maia 6:2, 7:6 i jest o krok od triumfu w Paryżu. W finale zmierzy się z Karoliną Muchovą, która sensacyjnie pokonała Arynę Sabalenkę
Iga imponuje w każdym elemencie. Znów gra najlepszy tenis na świecie. Być może najtrudniejszą przeszkodę pokonała wczoraj. Brazylijka stoczyła wcześniej trzysetowe boje, wyeliminowała między innymi znakomitą Ons Jabeur. Haddad Maia imponuje defensywą, zdolnością obrony każdej piłki, wyprowadzenia przeciwniczki z równowagi.
Wczoraj w drugim secie Haddad Maia pokazała swój najlepszy tenis. A jednak na Igę to nie wystarczyło. Polka zachowała spokój, ryzykowała, wybierała trudne kierunki i to się opłaciło. Drugi set zakończony zwycięstwem Polki w Tie Breaku 9:7 był epicki. Ale to Iga ma szansę na trzeci triumf w Roland Garros.
Jutro o 15- tej finał przeciwko Muchovej, która w wielkim stylu pokonała Sabalenkę. Białorusince zabrakło cierpliwości by pokonać znakomicie dysponowaną Czeszkę. Muchova, która w zeszłym roku wypadła poza setkę rankingu WTA w skutek problemów zdrowotnych, przeżywa renesans formy. Jutro zagra swój pierwszy finał wielkoszlemowy, co zawsze stwarza dodatkową presję i niekiedy kończy się bolesnymi porażkami. Tym niemniej ambitnej Czeski na pewno nie można lekceważyć.
Ale to Iga będzie jutro zdecydowaną faworytką. Czy potwierdzi wizerunek „królowej Paryża”? Trzymamy kciuki!
Łukasz Kołtuniak
Opublikuj komentarz