Iga!!!! To był horror, ale Iga Świątek po raz trzeci najlepsza w Roland Garros
Wspaniały mecz, wspaniałe emocje. Mecz, w którym byliśmy zarówno niemal pewni łatwego zwycięstwa, gdy Iga Świątek prowadziła z Karoliną Muchovą 6:2,3:0, jak i gdy nasze nadzieje gasły, wtedy gdy w trzecim secie Czeszka objęła prowadzenie 2:0. Po wspaniałym meczu i nieziemskich wymianach Iga Świątek pokonała ostatecznie Karolinę Muchovą 6:2, 5:7, 6:4. Polka zdobyła swój czwarty tytuł wielkoszlemowy. Po raz trzeci w karierze triumfowała w Roland Garros. Jako pierwsza kobieta od 16 lat obroniła tytuł zdobyty we French Open.
Do wspomnianego wyniku 6:2, 3:0 w drugim secia Iga grała bardzo cierpliwie, Czeszka momentami pokazywała wspaniałe uderzenia, przedłużała niektóre gemy, ale to jednak do Polki należał decydujący głos. Potem jednak wróciła ta Muchova, którą zobaczyliśmy w meczu z Sabalenką. Potrafiąca oddać każdą piłke na strone rywalki, mająca wielki asortyment zagrań, wyrzucająca Świątek do backhandu i posyłającą wyśmienite dropy. Jednak Iga wyrwała tą wygraną, w kluczowych akcjach po prostu zabiegała rywalkę, posłała też sporo naprawdę fenomenalnych uderzeń i to w kluczowych momentach. Polce „nie siedział” pierwszy serwis, przegrywała kluczowe piłki przy wyniku 30:30 i własnym podaniu, ale w decydującym momencie obroniła breaka na 4:5 w trzecim secie, a w ostatnim gemie to Muchova nie poradziła sobie z presją.
Wspaniałe widowisko, a my znów jesteśmy dumni z postawy naszej zawodniczki, która umocniła się na pozycji liderki rankingu WTA!
Łukasz Kołtuniak
Opublikuj komentarz