JAGIELLONIA MISTRZEM POLSKI!!! WARTA SPADA Z EKSTRAKLASY!
Jagiellonia Białystok pokonała w ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy 3:0 Wartę Poznań i przypieczętowała pierwszy w swojej historii tytuł Mistrza Polski! Po spotkaniu rozpoczęła się ogromna feta, a kibice wspólnie z piłkarzami świętowali największy sukces w historii klubu. Pomiędzy nimi do szatni schodzili zrozpaczeni piłkarze Warty Poznań, która po czterech latach gry w Ekstraklasie się z nią pożegnała.
Ujęcie z transmisji Canal+
Sytuacja Jagiellonii przed spotkaniem była jasna. Musieli pokonać u siebie Wartę Poznań i wtedy bez oglądania się na wynik Śląska Wrocław w starciu z Rakowem Częstochowa mogli rozpocząć świętowanie. Na mecz zostało zaproszonych wielu gości, na czele z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą, oraz selekcjonerem naszej reprezentacji, Michałem Probierzem. Obaj są wyjątkowo związani z Jagiellonią. Kulesza przez wiele lat był prezesem tego klubu, a Probierz trenerem. W dodatku przed spotkaniem koncert zagrał Zenek Martyniuk, a na trybuny były wypełnione do ostatniego miejsca. Czuć było atmosferę piłkarskiego święta!
Już w 1 minucie Dominik Marczuk zwiastował przebieg dzisiejszego spotkania, lecz po jego rajdzie na prawej stronie boiska nie doszło do strzału. Pierwszy gol padł jednak niewiele później bo w 5 minucie. Dominik Marczuk znowu poprowadził szarżę na prawej stronie boiska, posłał płaskie podanie w pole karne, które trafiło do Nene. Portugalczyk uderzył z kilku metrów idealnie w prawy dolny róg bramki, a Adrian Lis tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Już 5 minut później oglądaliśmy drugie trafienie gospodarzy. Taras Romanczuk wysoko skoczył do niej i genialnie uderzył głową, czym wprawił kibiców Jagiellonii w ekstazę. Dla Polaka było to dopiero pierwsze trafienie w tym sezonie. Warta wciąż była zagrożona spadkiem, więc musiała chociaż podjąć walkę z podopiecznymi Adriana Siemieńca. Wszelkie ich próby ataku kończyły się jednak blokiem defensorów, bądź interwencją bramkarza. Na lewym skrzydle wiele takich akcji wyprowadzał Kajetan Szmyt, Po jednym z tych ataków, dokładnie w 26 minucie, Jagiellonia wyruszyła z kontratakiem. Pululu, Nene i Marczuk wymienili między sobą kilka podań, a Jesus Imaz wykończył pewnym uderzeniem z woleja kilka metrów od bramki i podwyższył prowadzenie Jagiellonii do wyniku 3:0. Adrian Lis w wywiadzie w przerwie dla Canal+ narzekał na ustawienie obrony Warty przy każdej ze straconych bramek. Zaznaczył, że utrudniali mu obronę strzałów.
Na drugą połowę znacznie bardziej zmobilizowana wyszła drużyna z Poznania. Najbliżej trafienia był Konrad Matuszewski w 53 minucie, kiedy jego strzał z ostrego kąta przeleciał minimalnie obok dalszego słupka. Jesus Imaz w 64 minucie był blisko zdobycia czwartego gola dla gospodarzy. Hiszpan do piłki w rogu pola karnego i uderzył z woleja, lecz piłka poleciała minimalnie nad poprzeczką. Warta wciąż próbowała zdobyć choć jedną bramkę, ale gdy w 65 minucie Korona Kielce wyszła na prowadzenie w meczu z Lechem, w szeregach drużyny Dawida Szulczka była coraz bardziej widoczna frustracja. Szczególnie emocjonalnie po każdym błędzie reagował Kajetan Szmyt, wychowanek Warty, który był też najbardziej zaangażowany w tworzenie akcji. Warta nie stworzyła jednak żadnej klarownej okazji, a Jagiellonia spokojnie utrzymała zwycięstwo, po którym mogła rozpocząć świętowanie Mistrzostwa Polski!
Ujęcie z transmisji Canal+
Dla Jagiellonii Białystok ten tytuł Mistrza Polski jest największym sukcesem w historii klubu. Dotychczas zdobyli również dwa Wicemistrzostwa Polski w sezonach 2016/17 oraz 2017/18, a także brązowy medal Ekstraklasy w sezonie 2014/15. Duma Podlasia to trzeci klub położony na wschód od Wisły, który kiedykolwiek zdobył tytuł Mistrza Polski. Wcześniej po ten laur sięgała Pogoń Lwów (1922, 1923, 1925 oraz 1926) oraz Stal Mielec (1973 oraz 1976). Z kolei Warta Poznań po czterech latach gry w Ekstraklasie spada do Fortuna 1 Ligi. Wiemy już, że z klubem po sezonie żegna się szkoleniowiec Dawid Szulczek, prawdopodobne są również transfery największych gwiazd na czele z Kajetanem Szmytem. Biorąc pod uwagę możliwości finansowe tego klubu, niewykluczone, że dzisiaj oglądaliśmy ostatni mecz Warty w Ekstraklasie na wiele lat.
Opublikuj komentarz