Karol Szymkowiak (Polonia Bytom): Przepis o młodzieżowcu jest brutalny [WYWIAD]
Karol Szymkowiak to 24-letni bramkarz Polonii Bytom, rewelacji rundy wiosennej minionego sezonu 2 Ligi. Porozmawialiśmy o drodze Polonii do baraży, o Skrze Częstochowa, a także o rywalizacji o miejsce w składzie.
Jak to jest być bramkarzem Polonii Bytom o nazwisku Szymkowiak? Czy czujesz na co dzień presję związaną z historią Edwarda Szymkowiaka?
Na pewno poprzeczka jest wyżej postawiona przez kibiców, niż w przypadku gdybym nazywał się Xsiński, ale to dobrze. Presja w sporcie jest potrzebna do tego, żeby stawać się lepszym. Szanuje historię legendy, ale nie zaprzątam sobie tym głowy. Pracuję na własny rachunek żeby być z siebie zadowolony.
Kiedy przychodziłeś to Bytomia na początku tego roku, Polonia zajmowała 16 miejsce. Mimo to awansowaliście do baraży o 1 Ligę. Jakie były nastroje w szatni gdy dołączałeś do drużyny?
Pierwszy cel jaki był to wyjście z miejsca spadkowego. Wiadomo, nie przyszedłbym do Polonii, gdybym wiedział że walczymy tylko o utrzymanie. W głębi serca wiedziałem, że możemy osiągnąć więcej niż w Skrze, w której po pierwszej rundzie zajmowaliśmy 6 miejsce.
Do Polonii przyszedłeś ze Skry Częstochowa, która przed startem tych rozgrywek została ukarana ujemnymi punktami za zaległości finansowe? Jakbyś porównał oba te kluby pod kątem organizacyjnym?
Polonia posiada większy budżet niż Skra, co przekłada się na wszystko wokół, czy to chodzi o bazę treningową, sztab, zawodników. Sam fakt, że będąc w Skrze, jeszcze w pierwszej lidze, jeździliśmy trenować na boiskach oddalonych czasami o 30 minut, gdzie w porównaniu do Polonii jest wszystko na miejscu.
A jak porównasz te zespoły pod kątem sportowym? Nie da się ukryć że Skra mocniej stawia na grę defensywną niż Polonia. W którym wariancie (defensywnym czy ofensywnym) gra się lepiej z perspektywy bramkarza?
Podobny system jeśli chodzi o grę, bo w obu klubach starano się utrzymywać przy piłce z możliwością korzystania z bramkarza. Jednak przez fakt mniejszej siły rażenia w ataku w Skrze wychodziliśmy z założenia żeby nie stracić bramki, a z przodu coś w padnie, przez co było więcej interwencji. W Polonii mamy tak mocny przód, że pomimo straty bramki nie tracimy pewności siebie, bo tworzymy tyle sytuacji, że strzelimy coś w meczu. Odpowiadając na pytanie, dla mnie lepiej się gra w wariancie defensywnym.
W pierwszym spotkaniu tego sezonu, z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, zostałeś zdjęty z boiska w przerwie, co nie zdarza się często bramkarzom. Jak odebrałeś tamtą decyzję trenera?
Niestety przepis o młodzieżowcu jest brutalny, doświadczyłem tego na własnej skórze. Przegrywaliśmy, Trener chciał więcej jakości z przodu i po prostu musiało dojść do takiej zmiany. Wiem jakie ciężkie decyzje podejmuje Trener, rozumiem je i trzeba to zaakceptować.
Po pierwszych 4 kolejkach Polonia ma już 9 punktów na koncie. Czy w tym sezonie jasno stawiacie za cel awans?
Oczywiście że tak. W tamtym sezonie mało zabrakło do sensacji żeby z miejsca spadkowego zrobić awans. W tym sezonie nie chcemy powtórki z Kalisza. Czujemy się mocnym zespołem, który może konkurować z każdym, czy to w lidze, czy w pucharze. Cel jest jasny – wygrywać spotkanie po spotkaniu, żeby na końcu świętować awans.
Skoro aktualnie numerem 1 w bramce Polonii jest Axel Holewiński, to rozważasz zmianę klubu pod koniec okienka?
Na pewno ciężko jest mi przyjąć rolę zmiennika, mając w głowie to, że za poprzedni sezon zostajesz wybrany do 11 sezonu i robisz z miejsca spadkowego z drużyną awans do baraży. Nie zmienia to faktu, że pracuje jeszcze ciężej by sytuacja na pozycji bramkarza uległa zmianie. Wiem, że nie zależy to tylko ode mnie. Dlatego mam nadzieję że klub poczyni takie transfery, abym mógł rywalizować o miejsce w bramce. Mam 2 lata kontraktu, chciałbym je wykorzystać w pełni w Polonii, lecz jeśli przyszłaby konkretna oferta z innego klubu, a sytuacja na bramce dalej sie nie zmieniła, to na pewną ja rozważę. Narazie nie chce zaprzątać sobie tym głowy, mam swoje prywatne cele i staram się je realizować.
Opublikuj komentarz