Kolejny sprint i powrót Daniela Ricciardo – czas na GP USA!
Poprzednia runda Formuła 1 odbywająca się w Katarze dostarczyła kibicom wielu emocji, a kierowcom wiele wysiłku i obciążenia. Wysokie temperatury powodowały złe samopoczucie, problemy z wyjściem z samochodu, a nawet wymioty w trakcie wyścigu. Warto również wspomnieć, że w sobotnim sprincie tytuł mistrza świata zapewnił sobie Max Verstappen, dla którego jest to 3 wygrana w klasyfikacji generalnej z rzędu.
Teraz jednak królowa sportów motorowych przenosi się do USA, gdzie czeka nas przedostatni w tym sezonie weekend sprinterski. W trakcie trwania sesji warto obserwować jego okolice, a w szczególności trybuny, na których zapewne licznie zasiądą znane i lubiane gwiazdy. F1 w USA zawsze przyciąga masę znanych osobistości, które są nawet zaangażowane w różne elementy wyścigu – dwa lata temu statuetki na podium wręczał Shaquille O’Neal, natomiast w zeszłym roku flagą w szachownicę machał Tim Cook, a na trybunach można było dojrzeć Eda Sheerana, Brada Pitta czy Serenę Williams.
Po raz pierwszy od GP Holandii za sterami bolidu Alpha Tauri zasiądzie Daniel Ricciardo. Znany i lubiany Australijczyk może jednak prędko rozstać się ze swoim fotelem i awansować do Red Bulla, w którym jeździł w latach 2014-2018. Spowodowane jest to słabą dyspozycją Sergio Pereza, który podobno dostał od zespołu ultimatum – jeżeli przegra walkę o wicemistrzostwo świata z Lewisem Hamiltonem, to zespół rozwiąże z nim kontrakt.
Powrót Ricciardo oznacza także rozstanie z Liamem Lawsonem. Nowozelandczyk wcale nie odstawał od Yukiego Tsunody, a w GP Singapuru zdobył 2 punkty dojeżdżając na 9. pozycji. Co prawda na razie nie ma on zapewnionego miejsca w przyszłym sezonie, ale jego przygoda z włoskim zespołem z pewnością wzmacnia jego kandydaturę do jedynego wolnego fotela w stawce, które na razie zajmuje Logan Sargeant.
Mimo tego, że na dwa najważniejsze pytania tego sezonu poznaliśmy już odpowiedzi, tak decydująca faza sezonu w Formule 1 na pewno niesie ze sobą dużo emocji i niespodzianek, których będziemy mogli doświadczyć już w najbliższy weekend.
Opublikuj komentarz