Koniec pięknej przygody polskiego ENCE w Katowicach
Wczoraj wieczorem zostały rozegrane ćwierćfinały IEM Katowice 2024. Wśród grających drużyn było m.in. ENCE z czterema Polakami w składzie. Niestety, mimo dobrej gry, po emocjonującym meczu, Polacy musieli uznać wyższość drużyny Falcons.
Piątek był wielkim dniem dla polskiego E-Sportu. Po ośmiu latach w Katowickim Spodku, znów zagościła polska drużyna. ENCE, gdyż o nich mowa, po niedawnych ruchach transferowych (kiedy to wykupili trzech zawodników w pełni polskiej drużyny 9ine) posiada w swoim składzie aż czterech Polaków. Doświadczeni: Paweł „Dycha” Dycha (który w ENCE gra od trzech lat) i Olek „Hades” Miśkiewicz (który wrócił do ENCE po ponad roku nieobecności) oraz dopiero wchodzący na wielką scenę: Krzysztof „Goofy” Górski oraz Kacper „Kylar” Walukiewicz. Skład drużyny uzupełnia Duńska Legenda Cs-a: Lukas „Glaive” Rossander.
Wpierw jednakże został rozegrany pierwszy z ćwierćfinałów, w którym też nie zabrakło polskich akcentów.
Faze, prowadzone przez „Neo” podejmowało G2, trenowane przez „Taza”. W pojedynku dwóch legend polskiego Virtus Pro, górą ten pierwszy. Faze pokazało bardzo dobrą grę zarówno na Inferno (mapie wybranej przez G2), którą wygrali 13:9, jak i na swojej mapie Ancient, gdzie pokonali drużynę, trenowaną przez Taza, wynikiem 13:6. Faze w ten sposób awansowało do półfinału, który zagra dziś o godzinie 16:15 z drużyną MOUZ, w której prowadzącym (IGL) jest kolejny Polak w Katowickim Spodku – Kamil „Siuhy” Szkaradek
Po meczu Faze-G2 na arenę weszli zawodnicy drużyn ENCE i Falcons.
Pierwsza mapa – Mirage, wybór Falcons – niestety nie poszła po myśli Polskiej drużyny. Drużyna Snappiego szybko zbudowała sobie solidną przewagę, w pewnym momencie prowadzili nawet 0:7. Wtedy, za sprawą czterech fragów Goofy’ego, udało nam się zdobyć pierwszą rundę w spotkaniu, a po chwili doprowadzić do, dającego nadzieję przed drugą połową, wyniku 4:8. Niestety, przez przegraną pistoletówkę nadzieje te szybko zniknęły i ostatecznie Falcons wygrało pierwszą mapę wynikiem 13:5.
Polacy jednakże się nie poddali. Na swojej mapie – Overpass – rozegrali bardzo dobrą stronę terrorystów i mimo problemów w defensywie, domknęli mapę wynikiem 13:9.
Doszło więc do decydującej mapy, którą był Nuke. Zawodnicy ENCE ponownie nie zaczęli mapy od dobrej gry. Wygrali co prawda pistoletówkę, ale potem to drużyna Falcons szybko wyszła na prowadzenie i zakończyła pierwszą połowę, podobnie jak na Mirage’u korzystnym dla siebie wynikiem 4:8. Po przerwie jednakże w polskich kibicach zaczęły rosnąć nadzieję, które mieszały się z kolejnymi zawodami. Niestety pierwsza runda połowy wpadła na konto Falcons, po tym jak Maden uciszył polską publiczność clutchem 1v3. Polacy zdołali jednakże odpowiedzieć rundą force. Po chwili jednak to samo uczynili i nasi przeciwnicy, po czym udało im się dołożyć kolejną rundę, doprowadzając do wyniku 5:11. I kiedy wydawało się, że wszystko stracone: Dycha, który nie rozgrywał dobrego meczu, został sam na trzech rywali z samym tec-9; Polak pokazał wielką klasę i doświadczenie i z pomocą bomby ugrał taką samą sytuację, jak wcześniej Maden. Po tym wyczynie ENCE zaczęło gonić. Wygrali 5 z kolejnych 6-ciu rund. Niestety, ostatnia, decydująca runda zdecydowanie Polakom nie wyszła. I to drużyna Falcons, zwyciężając 11:13 awansowała do półfinału, gdzie zagra z rosyjską formacją Team Spirit.
Mimo wczorajszej przegranej, ENCE rozegrało bardzo dobry turniej, który daje duże nadzieje, że po tylu latach polska drużyna wróci do ścisłej czołówki Counter-Strike’a. Hades pokazał, że jest w czołówce najlepszych snajperów na świecie (wczoraj: rating 1.45) Goofy i Kylar także rozegrali dobre spotkanie (odpowiednio: 1.14, 1.06). Na przestrzeni całego spotkania zabrakło niestety Dychy (0.85) oraz, strzelecko, Glaive’a (0.68), który wykonał jednakże wspaniałą pracę, jako IGL.
Pozostaje nam mieć nadzieję, że dobra gra ENCE utrzyma się w kolejnych turniejach. Już za tydzień rusza RMR, w którym to polska drużyna będzie walczyć o awans na Majora w Kopenhadze.
W Katowicach zaś do rozegrania zostały jeszcze półfinały oraz finał. Także z polskimi akcentami, więc na pewno będzie co oglądać i komu kibicować.
Maciej Ignaciuk
Źródła zdjęć:
Facebook ESL Counter-Strike
YouTube izak LIVE
Opublikuj komentarz