Kotwica Kołobrzeg w cyrku się nie śmieje

Kotwica Kołobrzeg

Dzisiaj (9 marca) Kotwica Kołobrzeg rozegrała wyjazdowy mecz z Polonią Warszawa. Mecz zakończył się remisem 2:2, dzięki czemu pogrążona w problemach Kotwica zdobyła punkt, pozwalający uniknąć strefy spadowej. 

Pierwszy (i jedyny) garnitur 

Mecz przeciwko Polonii rozpoczęła ta sama jedenastka, co w każdym meczu rundy wiosennej. Nie wynika to jednak z faktu, że trener Piotr Tworek ma swoją żelazną, sprawdzoną jedenastkę. Powodem jest zakaz transferowy nałożony na klub ze względu na problemy finansowe. Przez te problemy piłkarze nie otrzymywali na czas wypłat w trakcie rundy jesiennej. Niektórzy zawodnicy postanowili opuścić z tego powodu zespół. Jednym z nich była ówczesna gwiazda Kotwicy, Jonathan Junior. Przez ten zakaz, na ławce rezerwowych znalazło się jedynie 3 zawodników. Pomimo, że sytuacja jest absurdalna, to i tak jest lepsza niż w meczu przeciwko Stali Rzeszów, na który zespół Kotwicy zabrał jedynie dwóch rezerwowych.

Dwóch bramkarzy na boisku

Trener Kotwicy Kołobrzeg dokonał w tym meczu dwóch zmian. W 70’ minucie boisko opuścił, grający niegdyś w Lechu Poznań, Wołodymyr Kostewycz. W jego miejsce na boisku pojawił się 21-letni Marcel Machciński. Warto dodać, że Kostewycz jest lewym obrońcą, a nominalną pozycją Machcińskiego jest napastnik. Dziwniejsza była jednak zmiana przeprowadzona w 82’ minucie. Boisko opuścił wtedy Michał Lasek, który nominalnie jest pomocnikiem, ale od początku rundy gra w roli obrońcy. Trener miał na ławce do wyboru Kacpra Krzepisza, 25-letniego bramkarza oraz Kacpra Obloja, 18-letniego defensywnego pomocnika. Szanse w roli obrońcy otrzymał ostatecznie nominalny bramkarz. Wziął on nawet udział w akcji, dzięki której Kotwica Kołobrzeg wywalczyła rzut karny, dający remis. Kacper Obloj jako jedyny z trzech rezerwowych nie pojawił się na boisku w tym meczu.

Więcej o piłce i nie tylko przeczytasz TUTAJ.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL