Krótko i przyjemnie, czyli Luk Lublin z awansem do 1/8 finału Pucharu Challenge!

Bogdanka Luk Lublin bez większych kłopotów pokonała Maccabi Tel Awiw 3:0 w rewanżu 1/16 finału Pucharu Challenge! Przeciwko słabszemu rywalowi mogli pokazać się również rezerwowi siatkarze Luku. MVP spotkania został jednak Bennie Tuinstra po kapitalnej serii na zagrywce w pierwszym secie.

Maccabi Tel Awiw to aktualni Mistrzowie Izraela. Łącznie mają już 15 tytułów i zaledwie o jeden mniej o lidera klasyfikacji wszechczasów, Hapoelu Mateh Asher. W tym sezonie ligowym są jednak póki co najlepsi i mogą doskoczyć do głównych rywali w liczbie mistrzostw. Tamtejsza siatkówka stoi jednak na bardzo słabym poziomie, o czym świadczy choćby sam fakt gry Mistrza Izraela w trzecich hierarchicznie europejskich rozgrywkach. Celem Lublinian nie było tylko wygrać to spotkanie, ale nie stracić przy tym nawet seta. We wtorek im się to udało, pokonując Maccabi kolejno do 16, 11 oraz do 20.

Niebywała seria Benniego Tuinstry

Pierwsze akcje meczu pokazały, kto jest wyraźnym faworytem w tym starciu. Świetnie przy siatce grał Jan Nowakowski, dwukrotnie zdobywając punkt po bloku. Przy wyniku 5:2 lubelscy siatkarze nieco się jednak rozluźnili. Goście wykorzystali to, przeprowadzili kilka ładnych akcji i po chwili było już 7:7. Liderami Maccabi wtedy, jak i przez cały mecz, byli środkowy Wiaczesław Baczkała oraz przyjmujący Kevin Foyer. Siatkarze Luku nie pozwolili jednak gościom na objęcie prowadzenia i szybko przejęli kontrolę nad setem. Przy stanie 15:10 na zagrywkę w drużynie gospodarzy wszedł Bennie Tuinstra, co okazało się kluczowym punktem pierwszego seta. Luk Lublin zdobył w tym czasie aż 10 punktów z rzędu, w tym aż trzy asy Holendra. Dobrze punktowali również Jan Nowakowski czy Mikołaj Sawicki. Niewiele zabrakło, aby Tuinstra zagrywał aż do końca partii, przy piłce setowej jednak minimalnie nie trafił zagrywki. W kolejnej akcji jednak świetnie zaatakował między przyjmujących Maccabi i potwierdził zwycięstwo Luku 25:11.

Następny set miał podobny przebieg do pierwszego. Z początku Izraelczycy stawiali duży opór, do wyniku 9:8 dla gospodarzy. Od tego czasu Lublinianie już stopniowo powiększali przewagę nad Maccabi Tel Awiw. Świetnie atakował w tej partii Kewin Sasak, a wspierali go Mikołaj Sawicki czy Aleks Grozdanow. Pod koniec partii dobrą serię na zagrywce miał Mikołaj Sawicki. Podobnie jak Tuinstra, nie trafił on jednak piłki setowej. Mimo tego Luk Lublin wygrał 25:16 i mógł już się cieszyć z awansu do kolejnej rundy.

Luk Lublin awansował, czas na kolejne wyzwania

Na ostatnią partię spotkania Luk Lublin wyszedł rezerwowym składem. Szansę dostali m.in. Maciej Czyrek, Jakub Wachnik, czy Maciej Zając. Początek seta nie należał jednak do udanych dla gospodarzy, zwłaszcza że Maccabi było zmotywowane do godnego pożegnania z Lublinem i Pucharem Challenge. Początkowo zawodnicy Luku nie mogli wejść w odpowiedni rytm, a wynik aż do stanu 11:11 oscylował wokół remisu. Wtedy jednak na zagrywkę wszedł Maciej Zając. Przy jego serwisie Luk zdobył 4 punkty i mógł odskoczyć rywalom. Niezłą serię na zagrywce miał Błażej Podleśny, Polak grający w Maccabi Tel Awiw, jednak nie wystarczyło to do nadrobienia strat. Potem zaś serwował Mateusz Malinowski, który rozwiał nadzieje gości na ugranie choćby seta w tym dwumeczu. Kilka mocnych zagrywek, w tym dwa asy, przyczyniły się do wygranej Luku 25:19. 

Po szybkim spotkaniu, trwającym zaledwie godzinę i 15 minut, czasu na regenerację lubelska drużyna ma bardzo mało. Już w piątek zagrają w Olsztynie z tamtejszym AZS. Choć zespół ze stolicy Warmii po 11 kolejkach jest w strefie spadkowej Plusligi, Maciej Kołodziejczyk podchodzi z pokorą do tego starcia: „Widać, że od momentu kiedy trener AZSu Olsztyn ma do dyspozycji wszystkich zawodników, ich jakość gry poszła znacząco w górę. Miejsce w dolnych rejonach tabeli nie odzwierciedla potencjału tego zespołu.”. W 1/8 finału Pucharu Challenge Bogdanka Luk Lublin podejmie Tourcoing Lille, lidera ligi francuskiej a zarazem były klub Benniego Tuinstry z sezonu 2018/19. Marcin Komenda podkreśla, że będzie to trudny przeciwnik: „Będziemy musieli wspiąć się na wyżyny, żeby tą rundę przejść. Natomiast wracając do dwumeczu z Maccabi, to ja oddaje przeciwnikowi duży szacunek. Na tyle ile mogli to walczyli.”

Zdjęcie autorstwa Oliwki Prażmo, dziennikarki naszej redakcji

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL