Łaguta i Sajfutdinow wystartują w eliminacjach Grand Prix?
Zanosi się na zwrot akcji w sprawie Łaguty i Sajfutdinowa. Czy Rosjanie z polskim obywatelstwem powrócą do rozgrywek międzynarodowych? Pomóc może im w tym chorwacka federacja.
W 2022 roku po inwazji Rosji na Ukrainę zarówno z rozgrywek międzynarodowych jak i polskiej ligi wyrzucono wszystkich rosyjskich żużlowców. Rok później do rozgrywek wrócili Ci, którzy oprócz rosyjskiego posiadali także polskie obywatelstwo. Skorzystali z tego chociażby Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow.
Otrzymali oni licencje krajowe, które uprawniały ich do startu w rozgrywkach ligowych, jednak Polski Związek Motorowy nie miał zamiaru wydać im licencji międzynarodowych potrzebnych chociażby do startu w Grand Prix.
Phil Morris chce powrotu Łaguty i Sajfutdinowa
Ostatnio jednak temat powrócił. Pojawiły się informacje organizatorzy Grand Prix chcieliby powrotu do rozgrywek urodzonych w Rosji zawodników, ale blokuje to PZM.
Głos w tej sprawie zabrał między innymi dyrektor cyklu Grand Prix – Phil Morris, który jest zwolennikiem startu Łaguty i Sajfutdinowa w mistrzostwach świata.
“Dla mnie to są Polacy, nie Rosjanie. Ciągle jednak tak się o nich mówi. Oni mieszkają w Polsce, jeżdżą na polskich licencjach w lidze polskiej. Tak samo to wygląda w Anglii. Moja opinia jest taka, że powinni ścigać się w Grand Prix. Tak, jak ścigają się w innych rozgrywkach. Kwestia jazdy Artioma i Emila w cyklu nie jest jednak moją decyzją. Ich powrót nie zależy ode mnie” – mówił na łamach portalu Po Bandzie.
Stanowisko PZM
Do sprawy ustosunkował się też prezes PZM Michał Sikora, który wypowiedział się dla Przeglądu Sportowego.
“[…] zapominamy o tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Jesteśmy znudzeni tą sytuację i taka znieczulica do nas dociera, bo życie toczy się dalej. Ja jednak jestem raczej z tych, co zdania nie zmieniają i dalej twierdzę, że nie wyobrażam sobie jego startów w mistrzostwach świata z polską flagą”.
Sprzeciw wobec startu Łaguty i Sajfutdinowa pod polską flagą nie znaczy, że PZM jest w stu procentach przeciwny startom dwójki pochodzących z Rosji żużlowców w Grand Prix.
“Widzę za to możliwość jego startów jako bezpaństwowca. Możemy też jako PZM dać mu zwolnienie do innej federacji. Pamiętajmy, że Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow zdobywali medale MŚ dla Rosji, utożsamiali się z tym krajem i dlatego dla mnie jako prezesa PZM jest w obecnej sytuacji – a wiem, że mają polskie obywatelstwo – naturalnym, iż chcę zadbać o interes takich zawodników jak Patryk Dudek czy Maciej Janowski, którzy od początku swoich karier uczyli się żużla w Polsce i reprezentowali nasze barwy narodowe od samego początku startów z orłem na piersiach”
Sajfutdinow nie chce zabierać miejsca Polakom
Zrozumienie dla tego toku myślenia (toku myślenia, a nie przytaczanej wypowiedzi Michała Sikory, bo ta jest późniejsza) wyraził jakiś czas temu nawet sam zainteresowany – Emil Sajfutdinow.
„Podchodzę z dużym respektem do polskich zawodników i sądzę, że to nie byłoby fair. […] To nie jest w moich rękach, a władz żużlowych. One powinny decydować. Żeby jeździć jako Polak – nie chcę zabierać miejsca i to byłoby niesprawiedliwie, bo jest wielu wspaniałych zawodników, którzy zasługują na to, by jeździć w Grand Prix. To byłoby naprawdę nie w porządku do nich” – mówił na antenie Eleven Sports (cytat za artykułem Sportowych Faktów).
Na drodze ku startom Łaguty czy Saifutdinowa jako bezpaństwowców stoją jednak przepisy FIM, które nie przewidują takiego rozwiązania. Przepisy można oczywiście zmienić, ale póki co nikt tego nie zrobił.
Zwrot akcji
I w tym momencie na scenę wkracza chorwacka działaczka Darija Pavlic, która postanowiła wyciągnąć pomocną dłoń do Saifutdinowa oraz Łaguty i czyni zabiegi, aby mogli oni przystąpić do eliminacjach Grand Prix na licencji chorwackiej. W takiej sytuacji zostaliby zgłoszeni do rozgrywek przez chorwacką federację, ale i tak startowali by w nich jako Polacy, bo mają polskie obywatelstwo.
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszą tego typu sytuacja. Kiedyś, gdy Krzysztof Cegielski był skonfliktowany z PZM, to na arenie międzynarodowej startował z brytyjską licencją, nadal reprezentując nasz kraj.
Co dalej?
Pytanie jak na całą sprawę zareaguje Polski Związek Motorowy. Relację między PZM a Komisją Sportów Torowych i tak wydają się już być napięte, a takie potencjalne wykiwanie polskiej federacji mogłoby je jeszcze zaostrzyć.
Nie wiadomo też, jak to wszystko będzie się miało do startów obu żużlowców w polskiej lidze. Istnieje możliwość, że Sajfutdinow i Łaguta nie będą już mogli startować w Ekstralidze na polskiej licencji i liczyć się do limitu krajowych zawodników. Pytanie, czy to nie zniechęci ich do zabiegania o chorwackie dokumenty. O ile w przypadku Łaguty nie stanowiłoby to wielkiego problemu bo Spartą Wrocław i tak ma w składzie na przyszły sezon dwóch innych polskich seniorów o tyle w przypadku Saifutdinowa i Apatora Toruń sprawa wygląda zgoła inaczej.
Darija Pavlic, na łamach Sportowych Faktów informuje, że zawodnicy nie podjęli jeszcze decyzji.
“Rozmawiałam już o tym z zawodnikami i mają się zastanowić nad tym rozwiązaniem. Kluczowe jest to, czy takie rozwiązanie nie utrudni im kariery w PGE Ekstralidze, oni muszą najpierw sprawdzić prawne możliwości i dopiero wtedy podejmą ostateczną decyzję”
Jak widać, wydarzyć może się wiele i różne scenariusze są możliwe. Na tę chwilę trudno przewidzieć, jak się to wszystko potoczy.
Zdjęcie ilustracyjne:
Emil Sajfutdinow, autor zdjęcia – ShinePhantom, na licencji CC BY-SA 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0>, via Wikimedia Commons
Opublikuj komentarz