Lando Norris triumfuje z wyraźną przewagą w GP Singapuru!
Lando Norris zwyciężył w niedzielnym wyścigu o GP Singapuru. Obok niego na podium znaleźli się Max Verstappen i Oscar Piastri.
Start wyścigu w Singapurze zawsze przynosi wiele chaosu i tak też było tym razem. W dojeździe do zakrętu numer 1 Lewis Hamilton chciał wykorzystać swoją miekką mieszankę opon i zrównał się kołami z Maxem Verstappenem. Holender był jednak od wewnętrznej i obronił drugą lokatę. Poza limity toru wyjechało z kolei kilku kierowców, ale obyło się bez kolizji. Najwięcej pozycji na starcie zyskał Sergio Perez – 3.
Lando Norris po raz pierwszy w karierze utrzymał pierwszą pozycję po starcie z pole position. Brytyjczyk imponował doskonałym tempem i błyskawicznie budował przewagę nad Verstappenem. Hamilton pomimo miękkich opon nie był w stanie ich wykorzystać i tracił czas do Holendra.
Stawka się rozciągnęła i w grę weszło typowe dla tego toru zarządzanie opon. Na pierwsze wizyty u mechaników nie trzeba było długo czekać. Na 11. okrążeniu swoje miękkie opony zmienił Daniel Ricciardo.
Kilka chwil później opony zmienili Sainz i Hamilton. W połowie wyścigu natomiast zjechał Max Verstappen. Pitstop nie należał do najszybszych i Max stracił pozycję na rzecz Charlesa Leclerca, który nie zjechał jeszcze do alei serwisowej. Holender poradził sobie jednak z kierowcą Ferrari dość szybko.
Norris w niemałych opałach
Okrążenie później mechaników odwiedził lider wyścigu, Lando Norris. Jego przewaga nad Maxem Verstappenem wynosiła ponad 25 sekund. Zaczęła jednak maleć i chwilę później otrzymaliśmy komunikat od samego kierowcy. Brytyjczyk poprosił zespół o sprawdzenie stanu przedniego skrzydła. Jak się później okazało, Norris był blisko uderzenia w bandę po błędzie na hamowaniu. Ze skrzydłem nie stało się jednak nic poważnego.
Na 39. okrążeniu po nowe opony zjechał Oscar Piastri. Australijczyk znalazł się za kierowcami Mercedesa, jednak szybko się z nimi uwikłał. Po swoim pitstopie był również Leclerc, który gonił George’a Russella. Monakijczykowi nie udało się jednak wyprzedzić kierowcy Mercedesa.
„Wielki szlem” odjechał
Norris był bliski zdobycia „wielkiego szlema” (pole position, prowadzenie w wyścigu we wszystkich okrążeniach + najszybsze okrążenie w wyścigu), ale ekipa Visa Cash RB ściągnęła po miękkie opony Daniela Ricciardo. Australijczyk ostatecznie wywalczył najszybsze okrążenie. Tuż po zakończeniu wyścigu podziękował mu za to Max Verstappen, który został o tym poinformowany przez radio.
Dla Norrisa jest to trzecie zwycięstwo w karierze. To może smakować wyjątkowo – Brytyjczyk imponował przewagą przez cały weekend, a na dodatek zniwelował stratę do lidera klasyfikacji generalnej o 8 punktów.
Warto jeszcze nadmienić, że po raz pierwszy w historii rozgrywania GP Singapuru, na tor nie wyjechał samochód bezpieczeństwa.
Kolejna dawka emocji w Formule 1 dopiero 18 października. Z Singapuru przeniesiemy się do Austin, gdzie Red Bull ma przygotować ostatni pakiet poprawek w tym sezonie. W USA czeka nas również weekend ze sprintem.
fot. wyróżniające:
Opublikuj komentarz