Lech wygrywa ze Spartakiem Trnavą! Kolejorz coraz bliżej fazy grupowej LKE

W pierwszym meczu III rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy Lech Poznań pokonuje 2:1 Spartak Trnava. Wynik może sugerować wyrównane spotkanie, jednak podopieczni Johna van den Broma dominowali w tym spotkaniu. Gdyby nie świetna dyspozycja bramkarza gości, oraz po części także nieskuteczność zawodników Lecha, Kolejorz mógłby strzelić dwa albo nawet trzy razy więcej bramek.

Lech Poznań/FB

Pierwszy groźny strzał w tym meczu oddał Joel Pereira z rzutu wolnego w 5 minucie. Uderzenie jednak przeleciało tuż obok bramki. W 17 minucie kapitalnie odnalazł się w polu karnym Kristoffer Velde, jednak jego główkę cudem sparował Dominik Takac. Chwilę później nieźle przymierzył z ok. 30 metra Elias Andersson, ale jego strzał także obronił bramkarz Spartaka. W 25 minucie Radosław Murawski oddał strzał głową z kilku metrów, po tym jak dośrodkowanie przeleciało nad resztą piłkarzy w polu karnym. Jednak tutaj również interwencją popisał się Takac. W 40 minucie świetny strzał z dystansu oddał Filip Bainovic, były piłkarz Górnika Zabrze, jednak Filip Bednarek nie dopuścił do straty gola przez Kolejorza. W końcówce połowy jeszcze dwie szanse na gola miał Dino Hotic, jednak jego główki były niecelne i ostatecznie do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

Nie minęło 30 sekund drugiej połowy, a już Lech wyszedł na prowadzenie. Po idealnym dośrodkowaniu Joela Pereiry, Filip Marchwiński wyskoczył do uderzenia wyprostowaną nogą w górze i efektownie wpakował piłkę do siatki. W 58 minucie Mikael Ishak najpierw był sfaulowany około 30 metrów od bramki rywali, a następnie uderzył głową obok bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. W 63 minucie padła druga bramka dla Lecha. Po dwójkowej akcji Kristoffera Velde i Filipa Marchwińskiego, gdzie wymienili się podaniami w polu karnym, Norweg wyszedł sam na sam i pokonał Dominika Takaca. Po tej bramce Lech dalej napierał. Już po dwóch minutach Ishak oddał groźny strzał po ziemi zza pola karnego, lecz Takac sparował piłkę na bok. Na wślizgu chciał dobić strzał Elias Andersson, ale dostał żółtą kartkę za zderzenie z impetem z bramkarzem.

Ujęcie z transmisji



Później na kilka minut inicjatywę przejęli goście. Najlepszą okazję mieli w 73 minucie, kiedy Erik Daniel, były napastnik Zagłębia Lubin, uderzył nad bramką sprzed pola karnego. Trzy minuty później Antonio Milić posłał mocny strzał z dalekiej odległości w okienko, jednak Takac obronił to uderzenie. W końcówce ponownie wiatr w żagle złapał Spartak. W 87 minucie dośrodkował z rzutu wolnego Roman Prochazka, ale Mikael Ishak mógł spokojnie wybić piłkę. Niestety nie trafił w nią prawidłowo, a Lukas Stetina doskoczył do piłki i pewnym uderzeniem pokonał Bednarka oraz zmniejszył straty Słowaków. Po trzech minutach Spartak miał kolejną świetną okazję, jednak tym razem Filip Bednarek nie dał się zaskoczyć i ostatecznie Lech Poznań wygrał to spotkanie 2:1.

Wynik spotkania nie jest adekwatny do jego przebiegu. Lech miał 74% posiadania piłki, dwa razy więcej strzałów w światło bramki (8 do 4 dla Lecha) i znacznie więcej wyprowadzonych ataków (90 do 29 dla Lecha). Pierwsza połowa była absolutnie zdominowana przez gospodarzy, a w drugiej również przeważali nad Spartakiem. Gdyby nie złe przyjęcie piłki Mikaela Ishaka w końcówce meczu, to Lech skończyłby zapewne z czystym kontem i dwiema bramkami przewagi przed rewanżem. Mimo to Lech jest zdecydowanym faworytem do awansu do IV rundy eliminacji LKE.

Mecz rewanżowy odbędzie się w Trnavie w przyszły czwartek o godzinie 20:00. Zwycięzca dwumeczu Lech – Spartak zmierzy się z przegranym rywalizacji Slavii Praga i Dnipro-1. W pierwszym spotkaniu tej pary zwyciężyła Slavia wynikiem 3:0. Dwukrotnie do siatki Ukraińców trafiał Ivan Schranz, a jednego gola zdobył też Conrad Wallem. Według tych co obserwowali ten mecz, Slavia w 100% zasłużyła na tą wygraną i górowała we wszystkich aspektach gry nad Dnipro-1.

Bartłomiej Chyła

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL