Lechia Gdańsk „walczy o spadek”
Źródło: Lechia Gdańsk – Instagram
W 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk zaliczyła siódmy mecz bez zwycięstwa z rzędu. Dzięki temu zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w lidze. Pod zespołem z Gdańska znajduje się tylko Śląsk Wrocław, który traci do Lechii 1 punkt, a rozegrał w lidze 2 mecze mniej z powodu eliminacji do europejskich pucharów.
Kadra na utrzymanie (w 1. Lidze)
Lechia Gdańsk w poprzednim sezonie pewnie wygrała rozgrywki 1. Ligi. Nikt przed tamtym sezonem nie spodziewał się jednak, że Lechia może wygrać ligę. Nikt nie spodziewał się nawet, że będą w walce o awans. Świeżo zatrudniony trener Szymon Grabowski zaskoczył jednak całą Polskę odnosząc taki wynik pomimo problemów finansowych i problemów kadrowych. Był to oczywiście wynik ponad stan w przypadku Lechii. Nic więc dziwnego w tym, że po oknie transferowym przespanym przez zarząd Lechii, kadra klubu jest zwyczajnie za słaba na Ekstraklasę. Nieważne kogo Grabowski wystawi w obronie, ten zawsze rozczaruje głupim błędem. Nieważne też kogo wystawi w ataku, to ofensywa będzie cały czas uzależniona od indywidualnych akcji Maksyma Chłania i Rifeta Kapicia.
Fatalne statystyki
Na przestrzeni tego sezonu, Lechia Gdańsk wygrała tylko 2 mecze. Oba różnicą jednego gola. Z Pucharu Polski odpadła już w pierwszej rundzie z drugoligową Pogonią Grodzisk Mazowiecki. W Ekstraklasie straciła najwięcej goli spośród wszystkich zespołów – 28 w 14 spotkaniach. Tylko raz w tym sezonie Lechia zdołała zachować czyste konto. Miało to miejsce w wygranym 1:0 meczu z Radomiakiem Radom.
Brak nadziei
Lechia Gdańsk potrzebuje lepszych zawodników, żeby w ogóle myśleć o utrzymaniu. Tym razem Grabowski nie będzie w stanie dokonać cudu jak w poprzednim sezonie. Problem w tym, że budżet Lechii jest ograniczony, a sama Lechia nie jest w dogodnej sytuacji, żeby przekonać zawodników, którzy odrazu dodaliby jakości drużynie. Lechia zostaje więc zawodnikami, którzy zapominają o pressingu i co chwilę tracą piłkę.
Opublikuj komentarz