Legia Warszawa znowu zwycięska – jak wyglądało kolejne starcie Wojskowych w LKE?
Poprzednie wyniki – jak dotychczas radziły Legia i Dinamo Mińsk.
Mimo że Dinamo Mińsk to nie drużyna z najwyższej półki, tak jednak rzadko zdarzało, żeby tracili więcej niż 2 bramki. Jak wyglądały poprzednie mecze obydwu drużyn? Warszawiacy do tej pory są niepokonani, a do tego w każdym z meczów udało im się zachować czyste konto. Natomiast dzisiejsi rywale „Wojskowych” do tej pory nie zdobyli ani jednego punktu w tegorocznych rozgrywkach. Dinamo zajmuje obecnie 33 miejsce w tabeli z zaledwie 1 bramką zdobytą i aż 7 straconymi. Jedyną bramkę udało im się strzelić w pierwszym meczu sezonu, w „domowym” meczu z Heart of Midlothian FC.
Przebieg meczu – I połowa, szybkie prowadzenie Legii, ale wyrównana walka.
Legia w pierwszej połowie miała przewagę w posiadaniu piłki, lecz ich rywale dochodzili do swoich sytuacji, których na szczęście nie wykorzystywali. Nawet fakt, że w bramce Legii stanął 2 bramkarz klubu, po tym, jak Kacper Tobiasz doznał kontuzji w ostatnim ligowym meczu, nie pomógł gościom. Gabriel Kobylak zaliczył kilka udanych interwencji i podtrzymał serię warszawskiego klubu bez straconej bramki. Kibice klubu z Warszawy szansę do świętowania dostali dość szybko. Już w 10 minucie Luquinhas po podaniu Pawła Wszołka pokonał bramkarza rywali. Mimo stworzenia kilku dogodnych sytuacji wynik się nie zmienił do przerwy.
II Połowa – Wielkie przebudzenie Legii.
Druga połowa była kompletnie inna od tej pierwszej. Po przerwie gospodarze mieli zdecydowaną przewagę, którą dość szybko zamienili na podwyższenie prowadzenia. W ciągu 10 minut tuż po starcie drugiej odsłony spotkania Legioniści pokonywali bramkarza rywali aż 3-krotnie. Najpierw wywalczony przez Rubena Vinagre na gola zamienił Marc Gual. Hiszpan zakończył niekorzystną serię i po miesiącu w końcu umieścił piłkę w siatce. Już 4 minuty po tym golu po raz drugi bramkarza rywali pokonał Luquinhas, a asystę przy tym trafieniu zaliczył strzelec 2 bramki, Marc Gual. Napastnik Legii w 59 minucie ustalił wynik spotkania, po tym, jak została zagrana w pole karne dość szczęśliwie odbiła się od zawodnika Legii i wpadła do bramki. Mimo kilku kolejnych sytuacji wynik się już nie zmienił. Ostatecznie Legia Warszawa wygrała mecz 4:0, strzelając w tym meczu tyle samo bramek co w dwóch poprzednich razem wziętych.
Opublikuj komentarz