Liga Arabii Saudyjskiej o co tu chodzi?

Czy centrum światowego futbolu naprawdę może przenieść się do Arabii Saudyjskiej? A może to tylko humbug za Petrodolary?

Wiemy już jedno ; odejście Ronaldo do Arabii nie było kaprysem podstarzałej gwiazdeczki. To było przetarcie szlaku. Teraz Saudowie kupują na potęgę. Ronaldo i Benzema w jednej lidze ; why not? Kupują piłkarzy nie tylko podstarzałych ale też w sile wieku ; jak np. Ruben Neves czy Milinković- Savić.

Żródło grafiki: Al Nasr Facebook


I pytanie o co tu chodzi? Dlaczego rząd saudyjski wydaje miliony dolarów na rozgrywkę, która jakoś nie idzie w parze ze stereotypowym wyobrażeniem o priorytetach tamtego konserwatywnego społeczeństwa. Przede wszystkim oprócz znanego już terminu „sportwashing” mamy tu do czynienia z rebrandingiem. Książe Bin Salman i jego Fundusze chcą zmienić wizerunek kraju kojarzonego z łamaniem praw człowieka i zależnością od ropy. Zasoby tego surowca wyczerpują się, a wojna rosyjsko- ukraińska w dłuższej perspektywie przyspieszy przejście na nowe źródła energii. Futbol traktowany jest jako szansa na zmianę wizerunku kraju i przede wszystkim zmianę gospodarki. Futbolowa turystyka ma przyciągnąć zagraniczne korporacje i zagranicznych turystów. Tak jakby Saudyjczycy zdali sobie sprawę że jeśli po odejściu od ropy ich kraj ma nie wrócić już do poziomu jednego z najbiedniejszych na świecie, tylko pozostać eldorado, zmiany są konieczne.

Oczywiście pojawia się pytanie jak daleko takie zmiany mogą pójść. Ze swojego punktu widzenia rząd Arabii prowadzi politykę racjonalną, nawet jeśli na pierwszy rzut oka szaloną. I choć należy sceptycznie podchodzić do idei demokratyzacji przez futbol, byłaby to pewnego rodzaju iluzja ; z punktu widzenia Europy nawet pewien postęp krajów takich jak Arabia Saudyjska i stworzenie podstaw gospodarki niezależnej od ropy uchroni nas przed scenariuszem, który byłby dla nas katastrofalny ; destabilizacją Bliskiego Wschodu. Jako Europejczycy powinniśmy zastanowić się jak odpowiedzieć na wyzwanie rzucone przez Saudyjczyków teraz w piłce nożnej, kiedyś może w geopolityce?

Choć futbol nie jest powiązany ściśle z prawami człowieka i demokracją od 1978 roku ; od niesławnego Mundialu w rządzonej przez juntę Argentynie triumf w Mistrzostwach Świata był domeną krajów mniej lub bardziej demokratycznych. I był to efekt tego że po prostu ta gra bardziej niż jakakolwiek inna wymaga stworzenia know how; zaawansowanej taktyki, wykorzystania nowoczesnych metod. Te metody najlepiej posiadły w ostatnich latach państwa zachodniej Europy, ciągle silne są Brazylia i Argentyna. Zbudowanie silnej Ligi i futbolowej potęgi będzie dla Arabii wyzwaniem większym niż skupowanie piłkarzy. Czy będą pasować do koncepcji? jak zbudować z indywidualności drużynę? Tą wiedzę Szejkowie muszą dopiero posiąść. Podobnie w gospodarce ; państwa rozwijające się lub Emiraty takie jak Arabia Saudyjska czy Katar postrzegają sztuczną inteligencję i wysoce rozwinięte aplikacje jako narzędzie dogonienia i przegonienia Zachodu. Wydaje się jednak że w dłuższej perspektywie może się okazać, że Zachód nawet jeśli na niektórych polach przegra technologicznie zachowa przewagę krytycznego myślenia, elastycznego podejście, zrozumienia procesów globalnych. Paradoksalnie sukcesów w futbolu nie da się osiągnąć bez tych cech ; cech, które w okresie rewolucji przemysłowej dały Zachodowi przewagę konkurencyjną. Nic nie musi być wieczne ; dominacja Zachodu też nie. Ale przy całym propagandowym wykorzystaniu futbolu przez dyktatury tylko dwa razy po drugiej wojnie światowej zdarzyło się, że tytuł Mistrza Świata zdobył kraj który nie był mniej lub bardziej demokratyczny ; Brazylia 1970 i Argentyna 1978. Wróżono już supremację w futbolu Afryki, wróżono supremację Chin i ani naturalny talent zawodniów z Czarnego Lądu, ani państwowy futbol Chin nie przełamały supremacji Ameryki Łacińskiej i Europy. Ostatni Mundial ujawnił pewien kryzys Europy ; jak dla mnie związany z przerostem podejścia liczbowego, próbą ubrania futbolu w przesadne reguły naukowe, co nazwałbym jakimś swoistym Marksizmem futbolu, który został ośmieszony przez prezentującą radość gry i przestrzegająca kilku podstawowych reguł taktycznych Argentynę. Tym niemniej na pytanie ; czy Saudyjczycy mogą kupić dominację w światowym futbolu odpowiadam nie nie mogą? Muszą wykonać wysiłek zdobycia futbolowego know how ; przyswojenia pewnej europejskiej i latynoskiej filozofii myślenia o tym sporcie ; i paradoksalnie otwarcie na te tendencje ; w tym na przykład na model zarządzania i kulturę pracy w klubie, o której powiemy w drugiej części tego artykułu świadczyłby o pewnej demokratyzacji tamtejszego społeczeństwa i stosunków społecznych.

Łukasz Kołtuniak

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL