Liga parzy, czyli wyścig o mistrzostwo Polski
W czołówce tabeli polskiej Ekstraklasy jest aktualnie niesamowicie ciasno i w tym momencie realne szanse na ostateczny triumf ma aż 7 drużyn. Aktualnie liderem dzięki dzisiejszemu zwycięstwu nad Zagłębiem Lubin 2:1 jest Jagiellonia Białystok z przewagą 5 punktów nad 2 miejscem, które zajmuje Śląsk Wrocław. Jednakże Wrocławian czeka jutro niezwykle ważne starcie dla nich samych jak i dla końcowego rozstrzygnięcia starcie z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej w Warszawie. Warszawiacy, którzy do Śląska tracą 4, a do liderującej Jagielloni 9 punktów, na pewno mają w głowie ostatnie ligowe starcie z ich jutrzejszymi rywalami które zakończyło się wynikiem 4:0 dla jutrzejszych gości. By bardziej przybliżyć sytuację, a także by rozjaśnić dlaczego w tym wypadku stwierdzenie “Liga parzy” jest niesamowicie trafne, należałoby pewnie przybliżyć parę ostatnich zaskakujących wyników z udziałem klubów walczących o tytuł mistrzowski.
Chociażby aktualny lider, mimo dość przekonującego zwycięstwa nad ŁKS-em Łódź 6:0, doznali zaskakującej porażki na własnym stadionie w meczu z Cracovią czy też na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Przechodząc dalej, jutrzejszy rywal Legii również ostatnio zasmakował porażki z zespołem z Zabrza, dokładając do tego remis z Piastem Gliwice, czy też niespodziewany podział punktów z beniaminkiem jakim jest Puszcza Niepołomice oraz, co już mniej zaskakujące przegrali bezpośredni mecz z liderem w Białymstoku.
Następne miejsce w tabeli zajmuje “Kolejorz”. Ekipa z Poznania tydzień temu na wyjeździe przegrała z Puszczą, a we wcześniejszym meczu jako goście, bezbramkowo zremisowali ze Stalą Mielec. Gdy dołożymy do tego remis, już kolejny w przypadku klubów z czołówki z Górnikiem Zabrze, czy też porażkę dość dotkliwą z Rakowem, wyjdzie nam na to że gdyby popracowali nad defensywą, a w meczu z Zabrzanami nad ofensywą także, znajdowaliby się w znacznie bardziej komfortowej sytuacji w walce o fotel lidera.
Dzięki ostatnim zaskakującym i pozytywnym wynikom do walki włączył się dość niespodziewany kandydat jakim jest wcześniej wielokrotnie wspomniany Górnik Zabrze. Jest to raczej jedyny zespół z czołowej “7” ligi, którego kibice są zadowoleni z postawy ich ulubieńców, w ich przypadku nie ma sensu podawać wyników, gdyż 3 dość zaskakujące już zostały wymienione przy okazji poprzednich klubów. Jednakże jest jeden który w tej walce o najlepszy klub ligi należy wymienić. Jest nim mało zaskakujące, lecz niezwykle ważne zwycięstwo stołecznej Legii na Łazienkowskiej przeciwko podopiecznym Jana Urbana. Powoli zbliżamy się do końca opisu ostatnich wydarzeń z udziałem czołówki naszej rodzimej ligi.
Tymczasem, pora na “Portowców”, którzy jako jedyni z Ekstraklasy biorą udział w innych rozgrywkach. Mowa oczywiście o Pucharze Polskim, w którym to już za 2 tygodnie, bo 2 Maja zmierzą się z Wisłą Kraków. Tak więc jest to nie tylko jedyny klub z najlepszej ligi w Polsce walczący na co najmniej 2 “frontach, lecz także przy okazji jedyny klub z czołówki, który ma alternatywę jeśli chodzi o udział w przyszłorocznej edycji któregoś z europejskich pucharów.
Przechodząc do przedostatniego w tym zestawieniu klubów, należy wspomnieć, że jest to aktualny mistrz Polski. Jednakże w aktualnym sezonie musieli radzić sobie bez człowieka, który ich na ten szczyt doprowadził. Bowiem klub po ubiegłym sezonie opuścił wieloletni trener Marek Papszun, a jego rolę przejął dotychczasowy asystent, Dawid Szwarga. Ten jednak nie radzi sobie już tak dobrze jak jego poprzednik. Ekipa z Częstochowy bowiem od ponad miesiąca nie zdobyła kompletu punktów, trzykrotnie remisując, oraz dwukrotnie będąc zmuszona uznać wyższość rywala. Wśród tych fatalnych wyników są chociażby 2 remisy z klubami znajdującymi się aktualnie w strefie spadkowej, remis w bezpośrednim pojedynku na własnym stadionie z Legią Warszawa, czy też porażka na wyjeździe z ekipą Radomiaka. Mimo niezadowalających wyników trener Szwarga wciąż znajduje się na stanowisku i póki co nic nie wskazuje na to by w najbliższej przyszłości miało się coś w tej kwestii zmienić.
Ostatnim już omawianym klubem jest wicemistrz, a także zdobywca Pucharu Polski w zeszłym sezonie, który jeszcze na wiosnę walczył jako jedyny polski klub w europejskich pucharach. Mowa tu oczywiście o Legii Warszawa. Zanim przejdę jednak do omawiania ich ostatnich wyników, należy wspomnieć, iż klub ten w ostatnim czasie jako jedyny z czołówki zdecydował się na zmianę trenera. Dotychczas rolę tą pełnił były trener Pogonii Szczecin, a więc Kosta Runjaic, jednakże po ostatnich słabych meczach, nie tylko pod względem wyniku ale także gry klub zdecydował się na danie szansy komuś innemu, kto mógłby jeszcze powalczyć o najwyższe cele. Tak więc Niemca zastąpił, również niedawno zwolniony, tylko że z Motoru Lublin, Goncalo Feio. Portugalczyk znany jest ze swoich osiągnięć boiskowych, ale także tego co czasami robił poza boiskiem. Póki co Portugalczyk w debiucie w roli trenera, w zaledwie 3 dni po przyjściu do klubu zdołał zremisować z Jagiellonią, by tydzień później powtórzyć ten wynik, wręcz dokładnie ten sam wynik, czyli 1:1, w Częstochowie przeciwko drużynie Rakowa. Trzeba jednak przyznać, że nowy trener początku swojej przygody nie ma najłatwiejszej, gdyż po dwóch wcześniej wspomnianych pojedynkach teraz na Łazienkowską, jak już wspomniałem wcześniej przyjeżdża drużyna Śląska Wrocław, która ostatnio pokazała Legii gdzie jej miejsce, nie dając jej szans na własnym stadionie wygrywając 4:0.
Podsumowując, teraz nie ma już miejsca na błędy do końca zostało dla większości zespołów 5 kolejek, dla reszty, która jeszcze nie rozegrała swoich meczów w aktualnej kolejce, 6 meczów. O mistrzostwie zadecydować może najbardziej małostkowa rzecz, czy też wynik, tak więc, jeśli wszystkie ekipy myślą na poważnie o liczeniu się do końca w walce o tytuł mistrzowski nie mogą się pomylić i muszą walczyć w każdym meczu do końca. Jak się ta walka zakończy, nikt tego nie wie, ale jedno jest pewne, jeśli drużyny zagrają na miarę swoich możliwości to na brak emocji kibice Ekstraklasy narzekać nie będą.
Foto: PKO BP Ekstraklasa/Facebook
Opublikuj komentarz