Lindgren wygrywa SGP w Gorzowie. Zmarzlik i trzech wikingów w finale.

Za nami runda Grand Prix w Gorzowie. Po obfitujących w emocje zmaganiach po zwycięstwo sięgnął Szwed Fredrik Lindgren. Drugie miejsce w finale zajął Bartosz Zmarzlik. Reprezentant Polski wydawał się faworytem i jechał naprawdę świetnie, ale ostatecznie musiał uznać wyższość swojego klubowego kolegi z Motoru Lublin.

Zawody wystartowały pod znakiem wody i brudu. Phil Morris, dyrektor cyklu Grand Prix znany ze swego upodobania do polewania torów i tym razem nie zawiódł. Szpryca spod kół była tak ciężka, że Fredrik Lindgren po pierwszym swoim wyścigu zdecydował się na zmianę zabrudzonego kevlara. 

Pierwsza seria przyniosła też trochę niespodziewanych rozstrzygnięć. Oprócz lidera cyklu – Bartosza Zmarzlika – po zwycięstwa w swych biegach sięgnęli również Kai Huckenbeck, Jan Kvěch i Tai Woffinden. Zaskoczeniem była zwłaszcza szybkość tego ostatniego. Trzykrotny indywidualny mistrz świata spisywał się w tym sezonie zdecydowanie poniżej oczekiwań, ale wyglądało na to, że w tych zawodach wreszcie nawiąże do formy z czasów świetności. 

W drugiej serii również był szybki. Startował z czwartego pola i na pierwszym łuku świetnie napędził się pod bandą. Zdawało się, że wyprzedzi Kaia Huckenbecka i obejmie prowadzenie, jednak na wyjściu z łuku Niemca pociągnęło na zewnętrzną a jadący po jego prawej stronie Woffinden zahaczył o bandę i runął na tor. Był to naprawdę nieprzyjemny upadek. Brytyjczyk przeleciał przez kierownicę i najprawdopodobniej stracił na chwilę przytomność. Będąc już przytomny, tor opuścił w karetce i pojechał do szpital na badania. Przed wyjazdem ze stadionu krzyknął jeszcze do swojej żony, że wszystko z nim w porządku.

Sędziujący te zawody Jesper Steentoft uznał, iż winnym przerwania wyścigu był Woffinden. Kai Huckenbeck mógł tym samym przystąpić do powtórki biegu. W drugiej odsłonie nie wystartował jednak tak dobrze jak za pierwszym razem i ostatecznie musiał zadowolić się trzecią pozycją i jednym punktem. Zmarzlik i Jack Holder okazali się lepsi.

Jako, że Woffinden pojechał do szpitala, zamiast niego w kolejnych wyścigach szanse otrzymali rezerwowi toru – Jakub Miśkowiak i Oskar Paluch. Jako pierwszy na torze zameldował się zawodnik u24 Stali Gorzów. W wyścigu dziewiątym stanął on pod taśmą w towarzystwie Leona Madsena, Szymona Woźniaka oraz Mikkela Michelsena. Co niespecjalnie dziwi, okazali się oni od niego lepsi i młody zawodnik dotarł na metę jako ostatni.

Początek zawodów zdecydowanie nie poszedł po myśli Roberta Lamberta. Dotychczasowy wicelider cyklu po trzech seriach startów na koncie miał zaledwie jeden punkt. Niedużo lepiej zaczął Max Fricke. Rezerwowy, który wskoczył do cyklu w miejsce kontuzjowanego Jasona Doyle’a i w dwóch poprzednich rundach prezentował się naprawdę dobrze, tym razem woził ogony. Zero, zero i dwa – tak wyglądał jego dorobek punktowy na dwie serie do końca rundy zasadniczej. Zaledwie dwa oczka na tym etapie rywalizacji miał również startujący z dziką kartą Oskar Fajfer.

Na drugim biegunie tego dnia znajdował się Bartosz Zmarzlik. Lider cyklu Grand Prix na torze, na którym się wychował, po trzech wyścigach miał komplet dziewięciu punktów. Potem trochę spuścił z tonu i w dwóch ostatnich wyścigach zwiększył swój dorobek jedynie do dwunastu oczek, ale i tak starczyło to do wygrania rundy zasadniczej. Tyle samo punktów na swoim koncie miał również jego klubowy kolega, Fredrik Lindgren. Do półfinałów zakwalifikowali się również Michelsen, Madsen, Vaculik, Huckenbeck, Holder i Woźniak. Z zawodami musieli pożegnać się chociażby Daniel Bewley i Dominik Kubera. Zwłaszcza ten drugi nie może zaliczyć sobotnich zawodów do udanych. Wyraźnie brakowało mu szybkości i w pięciu biegach zdołał uzbierać zaledwie cztery oczka. Tyle samo na swoim koncie miał również największy nieobecny półfinałów, czyli Robert Lambert. Ówczesny drugi najlepszy zawodnik cyklu co prawda poprawił się względem początku, ale starczyło to zaledwie do zajęcia czternastego miejsca.

W pierwszym półfinale pod taśmą stanęli Zmarzlik, Holder, Huckenbeck i Madsen. Polak najlepiej zaczął wyścig i uciekł rywalom. O drugą pozycję trwała zacięta walka między Madsenem i Holderem. Australijczyk po zewnętrznej starł się założyć Duńczyka. Jechali ramię w ramię i na drugim okrążeniu Holder zaliczył upadek. Motocykl położył również jadący z tyłu Kai Huckenbeck. Zawodnicy zderzyli się ze sobą już bez motocykli. Holder został wykluczony, a w powtórce najlepszy okazał się Madsen. Drugie miejsce zajął Bartosz Zmarzlik i obaj zakwalifikowali się do wielkiego finału.

W drugiej gonitwie półfinałowej rywalizowali Vaculik, Woźniak, Lindgren i Michelsen. Dobry start naszego reprezentanta nie starczył by wjechać do finału. Na trasie wyminęli go wszyscy rywale. Michelsen pomknął po trzy punkty, a Lindgren uporawszy się jeszcze z Vaculikiem, przyjechał na drugiej pozycji.

W wielkim finale Zmarzlik miał więc przeciw sobie trójkę skandynawian. Polak wystartował najlepiej, ale Lindgren był szybki i objechał go po szerokiej. Czterokrotny indywidualny mistrz świata musiał uznać wyższość swojego klubowego kolegi, ale druga pozycja wobec słabszych wyników Lamberta i Holdera i tak pozwoliła mu znacznie powiększyć przewagę nad resztą stawki Grand Prix. Obecnie wynosi ona już dwadzieścia siedem punktów turniejowych i o ile Zmarzlik nie opuści jakichś zawodów, to rywalom będzie już naprawdę ciężko nadrobić tą stratę. Z kronikarskiego obowiązku trzeba nadmienić, że trzecią pozycję w wielkim finale zajął Mikkel Michelsen, zaś jego rodak i klubowy kolega z Włókniarza Częstochowa – Leon Madsen zanotował zaś defekt. Jak widać zwycięstwa w półfinałach niekoniecznie muszą przekładać się na dobry wynik w finale.

Wyniki:

1. Fredrik Lindgren 🇸🇪 12 (2,2,3,3,2) + 2 + 3

2. Bartosz Zmarzlik 🇵🇱 12 (3,3,3,2,1) + 2 + 2

3. Mikkel Michelsen 🇩🇰 11 (1,3,3,1,3) + 3 + 1

4. Leon Madsen 🇩🇰 10 (2,2,1,2,3) + 3 + d

5. Martin Vaculik 🇸🇰 9 (2,3,3,0,1) + 1

6. Kai Huckenbeck 🇩🇪 9 (3,1,0,3,2) + 1

7. Szymon Woźniak 🇵🇱 9 (1,2,2,1,3) + 0

8. Jack Holder 🇦🇺 9 (0,2,2,3,2) + w

9. Jan Kvěch 🇨🇿 7 (3,0,1,0,3)

10. Dan Bewley 🇬🇧 7 (1,3,0,2,1)

11. Oskar Fajfer 🇵🇱 5 (1,1,0,3,0)

12. Max Fricke 🇦🇺 5 (0,0,2,2,1)

13. Dominik Kubera 🇵🇱 4 (2,1,1,0,0)

14. Robert Lambert 🇬🇧 4 (0,0,1,1,2)

15. Tai Woffinden 🇬🇧 3 (3,w,-,-,-)

16. Maciej Janowski 🇵🇱 3 (0,1,2,t,0)

17. Jakub Miśkowiak 🇵🇱 1 (0,1)

18. Oskar Paluch 🇵🇱 0 (0,0)

(wyniki za: fimspeedway.com i sportowefakty.wp.pl)

Klasyfikacja generalna:

1. Bartosz Zmarzlik (Polska) 104

2. Jack Holder (Australia) 77

3. Mikkel Michelsen (Dania) 75

4. Fredrik Lindgren (Szwecja) 72

5. Robert Lambert (Wielka Brytania) 72

6. Martin Vaculik (Słowacja) 65

========================

7. Dominik Kubera (Polska) 54

8. Leon Madsen (Dania) 65

9. Dan Bewley (Wielka Brytania) 49

10. Szymon Woźniak (Polska) 49

11. Jason Doyle (Australia) 47

12. Kai Huckenbeck (Niemcy) 41

13. Max Fricke (Australia) 33

14. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 32

15. Jan Kvěch (Czechy) 23

16. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 23

17. Oskar Fajfer (Polska) 6

18. Vaclav Milik (Czechy) 4

19. Mateusz Cierniak (Polska) 3

20. Matej Žagar (Słowenia) 2

21. Norrick Blödern (Niemcy) 2

22. Kim Nilsson (Szwecja) 1

23. Maciej Janowski (Polska) 1

(klasyfikacja za: fimspeedway.com)

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL