Linfield czy Vllaznia? Kto będzie rywalem Pogoni Szczecin?
W tym tygodniu rozpoczęły się eliminacje do faz grupowych europejskich pucharów. We wtorek Raków Częstochowa pokonał Florę Talinn w I rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, z kolei w czwartek zaczniemy batalię o miejsce w Lidze Konferencji Europy. W przeciwieństwie do poprzednich lat, polskie kluby kwalifikacje zaczną dopiero od II rundy. Jako jedyna swojego rywala w tej fazie jeszcze nie zna Pogoń Szczecin, ponieważ będzie nim zwycięzca dwmueczu pomiędzy Linfield FC a KF Vllaznią.
LINFIELD FC
Ci, którzy latami uważnie śledzą europejskie rozgrywki na pewno znają ten klub. Linfield FC to bez wątpienia najlepsza drużyna z Irlandii Północnej, o czym świadczy aż 56 tytułów mistrza kraju oraz 44 zdobyte puchary krajowe. Imponujący jest również ich stadion, czyli Windsor Park, który niedawno przeszedł gruntowną renowację i liczy obecnie ponad 18 tysięcy miejsc. W zeszłym sezonie, po 4 tytułach mistrzowskich z rzędu, Linfield zajęło 2 miejsce w lidze. W zeszłym sezonie byli bardzo blisko historycznego awansu do fazy grupowej LKE, lecz w ostatniej rundzie przegrali po rzutach karnych z RFS Ryga. Byli też w poprzedniej kampanii bohaterami wysokiej porażki 0:8 z Bodo/Glimt.
Kadra Linfield FC składa się niemal wyłącznie z zawodników krajowych. Wielu zawodników grało w młodzieżowych drużynach znanych klubów z Wysp Brytyjskich, np. w Glasgow Rangers czy też w Wolves. Jednak poważniej zaistniał tam tylko Kirk Millar, który zagrał 38 spotkań na poziomie League One w Oldham Athletic. Poszukując polskich akcentów, można trafić na Chrisa Shieldsa. Ten pomocnik grał przez wiele lat w Dundalk, w tym też w legendarnym dwumeczu z Legią Warszawa, po którym Legioniści awansowali po 21 latach do Ligi Mistrzów.
KF VLLAZNIA
Tę drużynę znają przede wszystkim fani kobiecej piłki, gdyż żeńska sekcja Vllaznii grała w zeszłym sezonie w Lidze Mistrzów, mierząc się w grupie z Chelsea, Realem Madryt oraz PSG. Męska drużyna startowała już nieraz w europejskich pucharach, ale za każdym razem ich szczytem możliwości była II runda rozgrywek. W poprzednim sezonie odpadli na tym etapie z rumuńską Uniwersitateą Krajową, a dwa lata temu ulegli cypryjskiemu AEL Limassol. Ostatnie mistrzostwo Albanii zdobyli w 2001 roku, ale ostatnio (2021 i 2022) dwukrotnie wygrali Puchar Albanii. Na pewno KF Vllaznia może się pochwalić stadionem, który jest drugim co do wielkości obiektem w Albanii z 16 tysiącami miejsc.
Większość kadry Vllaznii stanowią Albańczycy, ale wśród czołowych zawodników znajdziemy też tych z m.in. Macedonii, Serbii czy Chorwacji. Kibice Jagiellonii mogą jeszcze pamiętać Bekima Balaja, który razem z Darko Dodevem oraz Ildim Grudą tworzy teraz ofensywę KF Vllaznii. W Białymstoku Albańczyk grał w sezonie 13/14 i zdobył wtedy dla Jagiellonii 9 bramek. Po odejściu z Polski grał w takich klubach jak: Sturm Graz, Akhmat Grozny, HNK Rijeka, czy też Slavia Praga. W styczniu tego roku wrócił do Vllaznii, gdzie się wychowywał.
Pierwsze starcie tych drużyn już dzisiaj o 20:45 w Linfield. Bukmacherzy wskazują gospodarzy jako faworyta dzisiejszego spotkania, choćby dlatego, że ich stadion to prawdziwa twierdza. W przeszłości poległy tutaj Bodo/Glimt, Karabach oraz AIK Sztokholm. Rewanż w Albanii za tydzień, również o 20:45.
Bartłomiej Chyła
Opublikuj komentarz