Liverpool deklasuje City na Anfield i umacnia się na pozycji lidera
Hit 13. kolejki Premier League zakończył się zwycięstwem Liverpoolu. Drużyna prowadzona przez Arne Slota pokonała Manchester City 2:0. Absolutna dominacja The Reds sprawiła, że goście mieli niewiele do powiedzenia. Bramki dla gospodarzy zdobyli Cody Gakpo i Mohamed Salah.
Pierwsza połowa pod kontrolą Liverpoolu
Po pierwszych dziesięciu minutach było widać, że to Liverpool będzie dyktować warunki gry. Gospodarze nałożyli wysoki pressing na Manchester City, który wyglądał jak dziecko zagubione we mgle. Goście byli przewidywalni w swoich ruchach, co skrzętnie wykorzystywali The Reds. Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola miał Virgil van Dijk. Holender otrzymał dośrodkowanie na lewą stronę pola bramkowego. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od prawego słupka, co wywołało spore zamieszanie.
Anfield eksplodowało z radości zaledwie chwilę później. Mohamed Salah otrzymał fantastyczne prostopadłe podanie na prawe skrzydło, za plecy obrońców. Wbiegając w pole karne, precyzyjnie podał na dalszy słupek do Cody’ego Gakpo, który jedynie dostawił nogę, kierując piłkę do siatki.
Po 18 minutach Liverpool miał już na koncie cztery strzały, podczas gdy Manchester City nie oddał ani jednego. Drużyna prowadzona przez Arne Slota wymieniała błyskawiczne podania, z którymi defensywa gości nie potrafiła sobie poradzić. The Citizens, nawet gdy podchodzili pod pole karne, Liverpoolu nie mogli nic wykreować, co najczęściej kończyło się powrotem na własną połowę. Pierwsze uderzenie na bramkę Caoimhína Kellehera miało miejsce dopiero w 39. minucie. Autorem strzału był Rico Lewis, jednak nie sprawił on większych problemów irlandzkiemu bramkarzowi.
Salah dobija rywala
Od początku drugiej połowy zawodnicy Manchesteru City starali się wywierać większą presję na rywalu. Wyglądali znacznie lepiej niż w pierwszej części meczu, ale nadal mieli problemy w defensywie. W 51. minucie Coady Gakpo otrzymał kapitalne podanie za plecy obrońców. Holender znalazł się w doskonałej sytuacji, która mogła przynieść mu drugą bramkę w tym spotkaniu, jednak nie zdołał jej wykorzystać.
Kolejne błędy w obronie piłkarzy Pepa Guardioli nie ustępowały. W jednym z momentów Mohamed Salah skutecznie odebrał piłkę na połowie przeciwnika. Skrzydłowy Liverpoolu stanął oko w oko ze Stefanem Ortegą, ale posłał piłkę nad poprzeczkę. The Reds kontynuowali swoje ataki, jednak brakowało im skuteczności w kluczowych momentach.
W 78. minucie gospodarze otrzymali idealną szansę na przypieczętowanie zwycięstwa. Luis Díaz przechwycił piłkę od obrońców, a następnie podjął próbę minięcia bramkarza City. Przy tej akcji został faulowany, co skłoniło sędziego do podyktowania rzutu karnego. Tym razem Salah pewnie wykorzystał jedenastkę, podwyższając wynik na 2:0.
Pod koniec spotkania Kevin De Bruyne miał świetną okazję, aby zdobyć kontaktową bramkę, ale jego strzał został znakomicie obroniony przez Caoimhína Kellehera, który zanotował kolejny solidny występ między słupkami Liverpoolu.
Opublikuj komentarz