Magda Linette gra dalej! Kompromitacja Fręch – Olimpijski As

Iga Świątek nie będzie jedyną Polką w drugiej rundzie. Swój pierwszy mecz przeciwko Mirrze Andriejewie wygrała Magda Linette 2:0 (6:3, 6:4). Takiego wyniku może pozazdrościć Magdalena Fręch. 26-letnia tenisistka przegrała z Wiktorią Tomową 0:2 (4:6, 6:7).

Pierwsza na kort wyszła Linette. Faworytką tego meczu była Andriejewa, ponieważ jest ona półfinalistką tegorocznego Roland Garrosa. Polka postawiła na agresywną grę, co się opłaciło. Pierwszy gem był wymagający, jednak w kolejnym Linette przełamała rywalkę. Dało jej to wystarczającą przewagę, aby wygrać pierwszą partię. Energii nie zabrakło Magdzie w drugim secie. Już na samym początku Mirra przegrała swój serwis. Tym razem jedno przełamanie nie wystarczyło, aby dowieźć seta do końca. Czwarty gem, w którym serwowała Magda, był zdecydowanie najdłuższym w tym meczu, ale padł łupem Rosjanki. 17-latka tylko na chwilę była na fali, bo już swoje kolejne podanie przegrała. Linette miała okazję do przełamania przeciwniczki przy stanie 4:3, jednak jej nie wykorzystała. Mirra próbowała dogonić naszą tenisistkę, ale na próbach się skończyło, i mogliśmy cieszyć się z awansu Magdy do drugiej rundy. Tam stanie naprzeciwko Jasmine Paolini.

Tak dobrze nie było w przypadku Magdaleny Fręch. Tutaj sytuacja była zupełnie odwrotna – to polska tenisistka była faworytką tego starcia. W pierwszym secie Wiktorii Tomowej wystarczyło jedno przełamanie, aby zrobić pierwszy krok w stronę drugiej rundy. Drugi set przyniósł sporo emocji i dramaturgii. Pierwsze przełamanie miało miejsce w drugim gemie, który zdobyła Fręch. Później jednak nie było już tak kolorowo – Magdalena przegrała swoje kolejne trzy serwisy. Na tablicy widniał wynik 2:5, a Bułgarka serwowała na mecz. W kluczowym momencie Polka przebudziła się, obroniła dwie piłki meczowe i przełamała rywalkę. 29-letnia Bułgarka, nie mogła jednak domknąć spotkania i ponownie straciła serwis. Ostatecznie doszło do remisu 6:6, co oznaczało, że konieczny był tie-break. W tej decydującej partii gra Fręch już nie wyglądała tak dobrze. Mimo że ostatnia wymiana była długa i pełna emocji, Polka musiała pożegnać się z turniejem singlowym.

Dalej w grze pozostaje Rafael Nadal. Hiszpan wygrał swój trzysetowy pojedynek z Martonem Fucsovicsem 2:1 (6:1, 4:6, 6:4). W kolejnym etapie zmierzy się z odwiecznym rywalem, Novakiem Djokovicem.

Drugi dzień turnieju przyniósł również emocjonujące rozstrzygnięcia w deblu. Andy Murray i Daniel Evans pokonali japoński duet 2:1 (2:6, 7:6, 11:9). Sensacyjnie szybko odpadli bracia Tsitsipas, którzy przegrali 1:2 (6:3, 3:6, 10:12) z reprezentantami Portugalii, Nuno Borgesem i Francisco Cabralem.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL