Manchester City o krok od tytułu Mistrza Anglii!

Manchester City pokonał 2:0 Tottenham Hotspur w zaległym meczu 34 kolejki Premier League. Dzięki tej wygranej, podopieczni Pepa Guardioli mają 2 punkty przewagi nad Arsenalem przed ostatnią kolejką. Początkowo Tottenham stawiał duży opór The Citizens, mieli swoje okazje na wyjście na prowadzenie. W drugiej połowie City udowodniło jednak swoją przewagę.

Ujęcie z transmisji meczu – Viaplay

Obie drużyny znały wagę spotkania, dlatego za wszelką cenę starały się uniknąć prostych błędów na początku meczu. Jednocześnie były bardzo aktywne w pressingu, naciskały przeciwników nawet w ich własnym polu karnym. W 15 minucie Pierre-Emile Hojbjerg źle kopnął lecącą z góry piłkę, a ta spadła pod nogi Phila Fodena. Mimo to, w sytuacji sam na sam Anglik nie pokonał Guglielmo Vicario i wciąż mieliśmy bezbramkowy remis. Z czasem coraz częściej szukano długich podań wyprowadzających akcje, lecz formacje defensywne skutecznie nie dopuszczały do klarownych okazji. Bardzo blisko gola tuż przed przerwą byli podopieczni Pepa Guardioli. Z kilku metrów strzały oddawali Erling Haaland oraz Bernardo Silva, lecz zostały zablokowane przez londyńskich defensorów. Chwilę później sędzia Chris Kavanagh wysłał piłkarzy na przerwę.

Nie minęła minuta drugiej połowy, a już Vicario musiał stanąć na wysokości zadania. Po błędzie w rozegraniu do piłki dopadł Kevin de Bruyne na linii pola karnego i oddał mocny, acz niewystarczająco groźny, strzał na bramkę Włocha. W 51 minucie Vicario już nie uchronił Tottenhamu. Foden zacentrował w pole karne, lecz do piłki doszedł dopiero Bernardo Silva po drugiej stronie. Portugalczyk podał do de Bruyne, ten posłał piłkę wzdłuż bramki, a Erling Haaland musiał tylko kopnąć piłkę na pustą bramkę, co rzecz jasna zrobił. Tottenham ostro walczył o wyrównanie stanu gry. Cristian Romero nawet zbyt ostro, sądząc po jego faulu na Edersonie w 63 minucie. Brazylijski bramkarz otrzymał cios w twarz od kolana rywala, przez co musiał zejść z boiska za Stefana Ortegę. Liderem ofensywy Tottenhamu był dzisiaj Dejan Kulusevski. Kiedy Koguty goniły wynik, Szwed dwukrotnie doszedł do sytuacji sam na sam, lecz nie był w stanie pokonać Ortegi. Pod koniec meczu z obiecującym kontratakiem pobiegł Son, lecz i on nie zdobył gola. W 90 minucie Phil Foden posłał długą piłkę do Jeremiego Doku, a Francuz został sfaulowany w polu karnym. Manchester City otrzymał rzut karny, do którego podszedł Erling Haaland. Norweg pewnie uderzył w lewe okienko i przypieczętował wygraną „Obywateli”.

Choć to Erling Haaland zgarnął nagrodę MVP spotkania za swoje dwa strzelone gole, kluczowym piłkarzem City był dziś Kevin de Bruyne. Większość akcji The Citizens przechodziła przez niego, to on posłał także genialne podanie, po którym Haaland zdobył gola na 1:0. W niedzielę o godzinie 17:00 zespół Pepa Guardioli zagra u siebie z West Hamem. Jeżeli wygrają, to niezależnie od wyniku Arsenalu zostaną Mistrzami Anglii. Z kolei Tottenham czeka wyjazd do Sheffield. Mecz z najgorszym zespołem ligi powinien ułożyć się gładko dla Kogutów, które jednak o nic już nie walczą. Remisem z City potwierdziły piąte miejsce oraz udział w Lidze Europy w przyszłym sezonie.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL