Od odejścia Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa, mniej więcej raz na tydzień słyszymy o nowym zespole zainteresowanym polskim trenerem. Była mowa o reprezentacjach Łotwy i Czech. O klubach z Grecji, z Czech i wielu innych europejskich państw. Zawsze jednak kończyło się na plotkach, bo sam Papszun większość tych ofert odrzucał. W końcu nie odszedł z Rakowa, żeby objąć reprezentację Łotwy. Tym razem klub, który jest zainteresowany polskim szkoleniowcem, może być właśnie takim, na jaki czekał.

Według teamtalk.com Markiem Papszunem zainteresowany jest Sunderland, obecnie 10. drużyna Championship. Papszun znajduje się wysoko na liście kandydatów dzięki swoim sukcesom z Częstochowy. Przypomnijmy, że to dzięki niemu Raków awansował do Ekstraklasy, a później 2 razy wygrał Puchar Polski, 2 razy Superpuchar Polski i raz Mistrzostwo Polski. Takie pasmo sukcesów stawia go w bardzo pozytywnym świetle, jednak istotną wadą dla klubu pokroju Sunderlandu może być brak doświadczenia na rynku nie tylko angielskim, ale jakimkolwiek innym niż polski, który nie jest postrzegany jako specjalnie prestiżowy.

Wśród faworytów do posady trenera Sunderlandu jest również 2 trenerów z przeszłością w Premier League. Pierwszy to Bradley Cooper, który niedawno został zwolniony z Nottingham Forest, a później łączony był z Crystal Palace. Nie wiadomo jednak czy trener, który dopiero co utracił pracę w Premier League będzie odrazu chciał przejść do drużyny ze środka tabeli jej zaplecza. Innym kandydatem jest Paul Heckingbottom. Anglik w grudniu został zwolniony z Sheffield United i pomimo że na papierze ma on doświadczenie w Premier League, to głównie za sprawą jego kadencji Sheffield obecnie znajduje się na samym dnie Premier League.

Rywale Papszuna w walce o rolę trenera Sunderlandu na pierwszy rzut oka wyglądają na dużo poważniejszych od niego, jednak jeśli dokładniej przyjrzeć się sytuacji, to nie można skreślać Polaka. To może być właśnie taka oferta, na jaką Papszun liczył, odchodząc z Rakowa (może z wyjątkiem reprezentacji Polski). Podpisanie kontraktu z klubem z zaplecza Premier League byłoby ogromnym osiągnięciem i wyróżnieniem dla byłego trenera zespołu z Częstochowy, jak i wielkim krokiem dla polskiej myśli szkoleniowej. Zakładając, że Papszun dostałby tę posadę i dobrze pokazał się w nowym zespole, to wiele nowych drzwi otworzyłoby się dla polskich trenerów, którzy zaczęliby być lepiej postrzegani w poważniejszych ligach.

Podjęcie decyzji nie wygląda łatwo z perspektywy Sunderlandu, dlatego zespół daje sobie czas do lata. Tymczasowym trenerem został Mike Dodds. 37-latek dokończy sezon, a latem klub podpisze na stałe kontrakt z nowym trenerem, którym mamy nadzieję, że okaże się być Polak.