Marius Lindvik poszedł za ciosem. Dublet Norwega w Wiśle
Marius Lindvik wyjeżdża z Wisły z dubletem // fot. TVP Sport (zrzut ekranu)
Drugi weekend Letniego Grand Prix w skokach narciarskich i drugi naznaczony dominacją jednego zawodnika. Miesiąc temu w Courchevel prym wiódł Stefan Kraft, a w Wiśle równych sobie nie miał Marius Lindvik. Norweg odniósł swoje drugie zwycięstwo z rzędu, dokładając do tego nowy letni rekord skoczni im. Adama Małysza.
Podobnie jak wczoraj, tak i dzisiaj Marius Lindvik był po prostu nie do zatrzymania. Prowadził już po pierwszej serii, w której próbą na 139,5 metra ustanowił nowy letni rekord obiektu w Wiśle. W drugiej rundzie reprezentant Norwegii dopełnił tylko formalności. Skoczył 131,5 metra i pewnie zwyciężył z przewagą równych 10 punktów nad drugim Arttim Aigro. Tym samym Lindvik zrównał się w klasyfikacji generalnej z nieobecnym w Polsce Stefanem Kraftem, zostając współliderem letniego cyklu.
Drugie miejsce, podobnie jak wczoraj, padło łupem Arttiego Aigro. Estończyk znowu latał pięknie i przede wszystkim bardzo daleko. W pierwszej serii wylądował dokładnie na rozmiarze skoczni, a w finale dorzucił 131 metrów.
Podium uzupełnia kolejne zaskoczenie, czyli 19-letni Amerykanin Tate Frantz. Nie od dziś wiadomo, że obiekt w Wiśle należy do jego ulubionych. Kilka miesięcy temu to właśnie na tej skoczni udało mu się sięgnąć po zwycięstwa w dwóch seriach treningowych przed zawodami Pucharu Świata. Dziś do wywalczenia swojego pierwszego podium w karierze potrzebował skoków na 132,5 oraz 131,5 metra.
Miejsca 4-6 przypadły reprezentantom Norwegii. Byli to kolejno: Forfang, Granerud i Sundal. Podopieczni Magnusa Breivika pokazują więc, że w najbliższym sezonie zimowym mogą być niezwykle groźni w konkursach drużynowych.
Dodatkową ciekawostką może być 18. miejsce Ilji Mizernycha, młodziutkiego Kazacha z rocznika 2007.
Polacy bez fajerwerków
Biało-czerwoni startowali dziś w okrojonym, w porównaniu do poprzedniego konkursu, składzie. Trener Thomas Thurnbichler postawił na czterech najlepszych zawodników z soboty, czyli Dawida Kubackiego, Aleksandra Zniszczoła, Jakuba Wolnego i Pawła Wąska. Dziś najlepszym z Polaków był ten ostatni, zajmując 7. miejsce. W czołowej dziesiątce zmieścił się także Zniszczoł. O jedną pozycję niżej od Olka uplasował się Jakub Wolny. Ostatni z Polaków, Dawid Kubacki ukończył dzisiejsze zmagania na 14. miejscu.
Końcowe wyniki:
1. Marius Lindvik – 284,3
2. Artti Aigro – 274,3
3. Tate Frantz – 271,2
4. Johann Andre Forfang – 270,7
5. Halvor Egner Granerud – 262,5
•••
7. Paweł Wąsek – 257,1
10. Aleksander Zniszczoł – 247,6
11. Jakub Wolny – 245,8
14. Dawid Kubacki – 245,2
Tym razem nie będziemy musieli zbyt długo czekać na kolejne zawody. Już w przyszły weekend skoczkowie przeniosą się na 97-metrową skocznię w rumuńskim Rasnovie, gdzie zostaną rozegrane dwa konkursy indywidualne.
Opublikuj komentarz