Marius Lindvik wygrywa pierwszy konkurs w Wiśle! Dwóch Polaków w dziesiątce
Marius Lindvik nie miał sobie równych w sobotnich zawodach w Wiśle // fot. Grzegorz Momot/PAP
Po równym miesiącu oczekiwania skoczkowie powrócili do rywalizacji w Letnim Grand Prix. Pomimo absencji kilku czołowych zawodników, w tym prowadzącego w klasyfikacji generalnej Stefana Krafta, poziom sportowy dzisiejszego konkursu nie zawiódł. Zdecydowane zwycięstwo odniósł Marius Lindvik (133 oraz 135,5 metra), wyprzedzając kolejnych zawodników o kilkanaście punktów.
Lindvik pokazał, że to może być jego dzień już w pierwszej serii. Norweg był jednym z zaledwie trzech zawodników, którym udało się przekroczyć 130. metr. Osiągnął 133 metry i prowadził na półmetku z pokaźną, ponad sześciopunktową przewagą nad swoim rodakiem, Johannem Andre Forfangiem. Czołową trójkę uzupełniał drugi zawodnik ubiegłorocznego letniego cyklu – Gregor Deschwanden.
Polacy weszli do drugiej serii w prawie pełnym składzie. Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki i Jakub Wolny zajmowali miejsce w czołowej dziesiątce. Ten pierwszy tracił do podium zaledwie 2,3 punktu. Tuż za czołową grupą uplasował się Paweł Wąsek. Występ w rundzie finałowej zapewnili sobie także 16. Maciej Kot 18. Kamil Stoch oraz 23. Kacper Juroszek. Sztuka awansu nie powiodła się tylko Adamowi Niżnikowi, który oddał krótki skok na odległość 104,5 metra i zajął przedostatnie miejsce.
Pewny triumf Lindvika
W drugiej serii Lindvik spokojnie przypieczętował swoją wyższość nad rywalami. 135,5 metra było zdecydowanie najdłuższą próbą całych zawodów. Dało mu to aż 14,3 punktu przewagi nad atakującym z czwartej pozycji na półmetku Arttim Aigro. Estończyk zaczął tego lata współpracę treningową z Norwegami i już widać tego efekty. Wczoraj był drugi w prologu, a dzisiaj powtórzył ten wyczyn po dwóch ponad 130-metrowych skokach. Tym samym Aigro został pierwszym Estończykiem w historii, któremu udało się stanąć na podium zawodów najwyższej rangi.
Pozycję w czołowej trójce stracił za to Forfang. W serii finałowej osiągnął on 129 metrów, dając się przeskoczyć o 0,1 punktu Deschwandenowi. Swoją dobrą dyspozycję z Courchevel potwierdził Alex Insam, finiszując na piątej pozycji. Dzięki temu Włoch traci już tylko 45 punktów do nieobecnego w Wiśle, podwójnego zwycięzcy z Courchevel, Stefana Krafta. Aby go dogonić, Insam musi jutro osiągnąć wynik przynajmniej równie dobry, co dzisiaj.
O podiach i walce o czołowe lokaty w „generalce” nie mogą za to myśleć Polacy. Aleksander Zniszczoł nie włączył się ostatecznie do walki o obecność w ścisłej czołówce. 121,5 metra w serii finałowej było rezultatem zbyt słabym, by myśleć o czymś więcej niż 8. miejsce. Pozycję tuż za Olkiem zajął Dawid Kubacki, który w finale wylądował 6 metrów dalej od młodszego kolegi. Spadki odpowiednio na 11. oraz 13. pozycję zanotowali Jakub Wolny i Paweł Wąsek, a Kamil Stoch i Maciej Kot utrzymali swoje miejsca w drugiej dziesiątce. 6 punktów do klasyfikacji łącznej, za 25. miejsce, zainkasował Kacper Juroszek.
Wyniki końcowe:
1. Marius Lindvik – 282,4
2. Artti Aigro – 268,1
3. Gregor Deschwanden – 264,3
4. Johann Andre Forfang – 264,2
5. Alex Insam – 258,4
6. Tate Frantz – 255,1
•••
8. Aleksander Zniszczoł – 250,1
9. Dawid Kubacki – 248,4
11. Jakub Wolny – 247,5
13. Paweł Wąsek – 245,3
16. Kamil Stoch – 234,2
19. Maciej Kot – 227,5
25. Kacper Juroszek – 219,5
•••
46. Adam Niżnik – 77,6
Drugi konkurs w Wiśle wystartuje jutro o 15:00 i zostanie poprzedzony prologiem.
Opublikuj komentarz