McLaren przewodzi stawce, znamy pierwsze malowanie sezonu 2024!
Sezon oczekiwania na powrót Formuły 1 możemy oficjalnie uznać za rozpoczęty, ponieważ światło dzienne ujrzało dziś pierwsze malowanie bolidu na czekające nas w tym roku 24 rundy.
“Jeśli będzie trzeba zrobię to co będzie trzeba” – tak w frywolnym tłumaczeniu można przetłumaczyć hasło McLarena, które w ostatnim czasie obiegło media społecznościowe. “Whatever it takes” zostało powiązane z poświęceniem jakie w rozwój marki włożył każdy z pracowników, poczynając na założycielu, Bruce McLarenie, a kończąc na ich obecnych kierowcach, którymi w 2024 będą Lando Norris i Oscar Piastri. Z ich profili zniknęły również wszystkie posty, co wprawiło w zakłopotanie kibiców, którzy oczekiwali co najmniej daty prezentacji bolidu.
Zespół zrobił jednak zdecydowanie więcej. Bez żadnych zapowiedzi, bez hucznych uroczystości w fabryce – po prostu zaprezentowali wszystkim swoje malowanie.
Pierwszy szczegół rzucający się w oczy to rezygnacja z obecnego w ostatnich latach na bolidach McLarena koloru niebieskiego. Zamiast niego otrzymaliśmy mieszankę charakterystycznego papaya orange i czystego karbonu. Zastępowanie nim czarnej farby jest w ostatnich latach wśród zespołów bardzo popularne, ale także bardzo pomocne dzięki redukcji wagi bolidu.
Emocje związane z nadchodzącym sezonem F1 z każdym dniem będą narastały. Prezentacje bolidów, roszady w zespołach (tak jak ostatnio w Haasie, który zakończył współpracę z Güntherem Steinerem), a także przedsezonowe testy za nieco ponad miesiąc w Bahrajnie – to wszystko umili nam czas oczekiwania na pierwsze Grand Prix, które na tym samym torze już za 45 dni.
Opublikuj komentarz