Mecz przyjaźni. Rezerwy Motoru wygrywają z Hetmanem Zamość.
W piątkowe popołudnie na stadionie przy alejach Zygmuntowskich w Lublinie odbyło się spotkanie piątej kolejki lubelskiej 4. Ligi. Rezerwy ekstraklasowego Motoru Lublin podjęły w “meczu przyjaźni” ekipę Hetmana Zamość.
Mecz przyjaźni
Spotkanie między rezerwami Motoru a drużyną z Zamościa miało charakter „meczu przyjaźni”. Układ łączący kibiców obu zespołów został przybity w kwietniu 2018 roku i trwa do chwili obecnej, toteż nic dziwnego iż zgromadzona na trybunach publiczność wspólnie skandowała nazwy obu zespołów, a kibice przyjezdni w połowie spotkania zajęli miejsca tuż obok młyna gospodarzy.
Sytuacja w tabeli
Przed piątkowym meczem sytuacja rezerw Motoru w lidze pozostawała wiele do życzenia. Gospodarze spotkania mieli na swoim koncie trzy mecze, zero punktów, i bilans bramkowy trzy do siedemnastu. Plasowało to drużynę z Lublina w strefie spadkowej, na ostatnim miejscu w lidze. W zgoła odmiennej sytuacji znajdowała się ekipa przyjezdna. Hetman, który rozegrał jedno spotkanie więcej, z dorobkiem ośmiu punktów znajdował się na trzecim miejscu w rozgrywkach i wciąż dzierżył miano niepokonanego.
Przebieg spotkania
Na początku meczu przeważali zawodnicy Motoru i stworzyli sobie oni parę sytuacji, żadnej z nich nie zamienili na bramkę. Co nie udawało się gospodarzom, zrobili goście. W 41. minucie spotkania po dograniu z rzutu wolnego bramkę dla Hetmana zdobył Kherouf Anes. 21-letni Algierczyk chwilę wcześniej wywalczył ów stały fragment gry dla swojego zespołu, a teraz wykończył zagranie kolegi główką i mógł świętować posłanie piłki do siatki.
Motor miał szansę odpowiedzieć, ale i Hetman stał przed możliwością podwyższenia prowadzenia. W tym ostatnim przypadku na wysokości zadania stanął młody bramkarz gospodarzy – Jan Sobczuk. Gdy piłkarze obu drużyn schodzili do szatni na przerwę wynik nadal wynosił 0:1.
W drugiej połowie Hetman przeważał i stwarzał sobie kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia, ale to zawodnicy Motoru zdołali zdobyć bramkę. W 60. minucie piłkę do siatki wpakował Lenard Wiktor. Kolejną bramkę przyniosła 80. minuta i kontratak Motoru. Na listę strzelców wpisał się Andrii Ivanenko, a cztery minuty później dołączył do niego Sebastian Sikora.
Hetman zamość zapłacił za brak skuteczności, przegrał 3:1 i stracił tym samym miano niepokonanego. Póki co nadal plasuje się na trzeciej pozycji w tabeli, ale zmieni się to zapewne po kolejnych spotkaniach piątej kolejki. Rezerwy Motoru zdobyły pierwsze punkty w tym sezonie i przynajmniej chwilowo wydarły się ze strefy spadkowej.
Opublikuj komentarz