Miłe zakończenie przygody Wilków w PGE Ekstralidze.
Drużyna z Podkarpacia wygrywa 47:43 z Unią Leszno swój ostatni mecz w sezonie i dopisuje w tabeli 3 punkty. Niestety już po ostatnim wyjazdowym spotkaniu w Toruniu los Wilków był przesądzony. Jednak dla kibiców to zwycięstwo na pewno znaczy dużo. Mogli opuścić stadion z podniesionymi głowami i nadziejami na sukcesy w przyszłym roku.
Były obawy, że mecz w ogóle może nie dojść do skutku, przez złe prognozy pogody plandeka na torze znajdowała się aż do godziny 17. Ostatecznie spotkanie odbyło się godzinę później, niż planowano. Deszcz, co prawda padał momentami, ale nie był na tyle intensywny, by przeszkodzić w objechaniu wszystkich 15 biegów.
Już w 1 biegu Bartosz Smektała pobił rekord krośnieńskiego toru o aż prawie 1,5 sekundy! W sumie podczas całego spotkania rekord ten ulegał zmianie trzy razy. Ostatecznie najlepszy czas należy do Jasona Doyla i wynosi on 65,25!
Zdecydowanie do udanych meczu dzisiejszego nie może zaliczyć Chris Holder, który na tor wyjechał tylko dwa razy. Australijczyk najpierw przyjechał na ostatnim miejscu, a potem zanotował defekt. Innym zawodnikiem z problemami okazał się być kapitan gości. Kołodziej w całym spotkaniu zrobił tylko jeden punkt (także na dwa starty). Juniorzy Unii dorzucili łącznie 16+1 punktów. Najlepiej zaprezentował się Damian Ratajczak, który po złym początku (dwa zera), znalazł odpowiednie ustawienia i prędkość. Ostatecznie na swoim koncie nagromadził 7 punktów. Liderem Leszna okazał się Smektała (11 pkt). Dobry występ zaliczył też Jaimon Lidsey. Zengota po wygraniu dwóch swoich biegów zaczął oddawać następne juniorom.
W ekipie gości najlepsi byli Andrzej Lebedev i Jason Doyle. Zdobyli oni po 13 punktów (Lebedev dodatkowo miał jeden punkt bonusowy). W miejsce kontuzjowanego Kasprzaka w składzie pojawił się Piotr Świercz. Zawodnik ten jednak przez cały mecz kolekcjonował różne litery. Najpierw wjechał w taśmę, później został ukarany wykluczeniem za ruszanie się na starcie, a na koniec, gdy wiózł dwa punkty, niespodziewane zaliczył defekt. Widać było ogromne niezadowolenie i złość Świercza. Ostatecznie zakończył on swój występ bez żadnego punktu. Za to pozostali juniorzy Cellfast Wilków pokazali się z dobrej strony. Dla Denisa Zielińskiego było to najlepsze spotkanie pod względem ilości punktów w całym sezonie! Zawodnik ten ani razu nie przyjechał na ostatniej pozycji i może się pochwalić dorobkiem 7+2 punktów. Z kolei Mateusz Świdnicki już po raz czwarty z rzędu nie zdobył ani jednego punktu w meczu. W sumie w całym sezonie na swoim koncie ma tylko 14 punktów (+ 2 bonusowe). Dość słaby wynik tego zawodnika.
Po meczu drużyna z Krosna wyszła na tor pożegnać się z kibicami. Jason Doyle podziękował za cały sezon, podobnie trener Ireneusz Kwieciński. Jednak najbardziej bolesne dla fanów Wilków stały się słowa kapitana Andrzeja Lebedeva, który ogłosił swoje odejście z klubu. Łotysz podczas swojej krótkiej przemowy wspomniał między innymi o tym, że zżył się z Krosnem. Zdecydowanie nie jest to łatwe rozstanie dla kibiców.
Wyniki:
Cellfast Wilki Krosno: 47
9. Václav Milík – (1*,1,3,1,2) 8+1
10. Piotr Świercz – (T,0,W,D,0) 0
11. Andrzej Lebedev – (2,3,3,3,2*) 13+1
12. Mateusz Świdnicki – (0,-,-,-) 0
13. Jason Doyle – (2,3,2,3,3) 13
14. Krzysztof Sadurski – (1*,2,2*,1*,0) 6+3
15. Denis Zieliński – (2,1*,1,1,2*) 7+2
Fogo Unia Leszno: 43
1. Bartosz Smektała – (3,2,2,3,1) 11
2. Janusz Kołodziej – (1,0,-,-,-) 1
3. Chris Holder – (0,D,-,-,-) 0
4. Jaimon Lidsey – (3,1,3,2*,0) 9+1
5. Grzegorz Zengota – (3,3,-,-) 6
6. Damian Ratajczak – (0,0,2,2,3) 7
7. Antoni Mencel – (3,2*,0,0,0) 5+1
8. Hubert Jabłoński – (1,1,1,1) 4
Martyna Drużba
Opublikuj komentarz