Trener Kazimierz Moskal ma na swoim koncie między innymi znakomite wyniki z Wisłą Kraków jako trener tymczasowy. To w Krakowie na R22 kibice śpiewali „Moskal Kazimierz nie rusz Kazika bo zginiesz”. Dwukrotny awans do Ekstraklasy z ŁKS Łódz to zasługa Moskala. Ale też spory udział w spadku Sandecji w 2018 oraz ŁKS w 2020 roku. Dlaczego bardzo dobry trener ma problem z utrzymaniem drużyny w Ekstraklasie?

Trener Moskal to jasny, wyrazisty, nowoczesny styl. Jego drużyny grają podaniami od własnego pola karnego, złożone są głównie z piłkarzy kreatywnych. W przypadku ŁKS sezonu 18/19 oraz 22/23 taki styl doskonale sprawdzał się w 1 Lidze. Tam gra się fizycznie, ale z mniejszą intensywnością, drużyny „Kazika” zyskuja przewagę techiniczną. Jednak jego ekipy nie były aż tak bardzo wzmocnione po awansie, by zachować ten poziom klasę wyżej. Beniaminek musi zachować pokorę- wyższa klasa, wyższa intensywność, wyższy pressing. Budowanie akcji od własnej bramki może skończyć się katastrofą.

Przykładów można szukać w Anglii ; tak po awansie do Premier League grało na przykład na początku poprzedniej dekady małe Blackpool. Zostawiło po sobie trwały ślad w annałach taktyki ale po roku spadło. Trener Vincent Kompany odrodził Burnely ; spadkowicz w cuglach wygrał Championship, grał porywającą techniczą piłkę i po roku wrócił klasę wyżej. Jednak powstaje pytanie ; czy Burnely będzie w stanie zachować ten styl po awansie? Belgijski trener nie widzi możliwości rewizji. Czas pokaże czy miał rację?

Czy jeśli Moskal zostawi ŁKS w strefie spadkowej będzie na jakiś czas skończony na poziomie Ekstraklasy? Ja bym takiej tezy nie postawił. To trener, którego myśl wymaga piłkarzy wyróżniających się na danym poziomie rozgrywkowym. Tymczasem mając do dyspozycji piłkarzy słabszych jego drużyny narażone są na ciosy silnych rywali. Pamiętajmy jednak jak Wisła grała za jego kadencji z Fulham ; to były epickie mecze i w późniejszym okresie kariery trenerskiej „Kazik” pokazał swój potencjał. Może styl gry to reminscencja Moskala piłkarza ; sam pamiętam jak Kazimierz Moskal wielokrotnie zaczynał „od tyłu” akcję między innymi Białej Gwiazdy.

Łukasz Kołtuniak