Motor Korona – spalony zadecydował o wyniku meczu.

Motor remisuje z Koroną Kielce 1-1 w ramach meczu 3 kolejki PKO BP Ekstraklasy. Podział punktów pozostawia jednak niedosyt wśród kibiców Motoru, którzy świętowali aż 3 bramki swojej drużyny. Dwie z nich zostały jednak odwołane przez pozycję spaloną, stąd końcowy wynik: Motor Korona 1-1.

Motor przespał 1 połowę. Odrobienie strat przyszło z wielkim trudem.

Motor od początku meczu został zepchnięty do tyłu. Korona zaskoczyła intensywnością i powoli napierała na bramkę. Goście tworzyli swoje okazje, a licznik ich prób strzałów na koniec 1 połowy zakręcił wokół 9. Motor, jak przyznał sam trener, „zagrał tylko 45 minut”. Piłkarze beniaminka byli stale bezzębni, a ten fakt wspaniale potrafiła wykorzystać Korona. Kielczan na prowadzenie wyprowadził Dalmau. Wykorzystał on zamieszanie obrony w polu karnym i skutecznie umieścił piłkę pod nogą Brkicia, który zdawał się robić wszystko aby uratować zespół przed stratą gola. Bramka do szatni była twardym ciosem dla Motoru. Miała być również impulsem do lepszej gry w drugiej części.

Trener Stolarski na konferencji pomeczowej zdradził, że starał się wstrząsnąć szatnią. Druga część miała odmienić grę gospodarzy. Zmiany zostały zaplanowane od tyłu, bo na boisku pojawili się Scalet i Stolarski. Zadania obojga były podobne. Zespół potrzebował łączników między atakiem a obroną. Podstawowym zadaniem było jednak odwrócenie wyniku.

Motor wrócił do gry w drugiej połowie.

Problemy Korony powoli narastały. Już w 48. minucie w polu karnym Korony zrobiło się groźnie przez strzał Bartosza Wolskiego. Tuż po jego próbie piłka zostaje wstrzelona przez jednego z piłkarzy Motoru do bramki. Bramką zostaje cofnięta, ponieważ arbiter dopatrzył się faulu na interweniującym Dziekońskim. Po tym zamieszaniu przyszedł czas ponownej dominacji Korony. 54. minuta próba Dalmau, 56. minuta, świetna interwencja Brkicia po strzale Fornalczyka, 57. minuta, próba strzału Remacle i na koniec 59. minuta, Dalmau obok bramki. Nikt się nie spodziewał, że będzie to przedostatni strzał Korony, a następny zostanie oddany dopiero w 90+7 minucie meczu Motor Korona.

Od tego momentu Motor przejął całkowitą kontrolę nad przebiegiem meczu. 67. minuta i próba Caliskanera. Minutę później Dziekinskego postraszył Najemski. Chwilę później próbował Paweł Stolarski. I znowu, minutę później próbował kolejny z defensorów, Sebastian Rudol. W 71. minucie Caliskaner zdobył swoją pierwszą bramkę dla nowej drużyny. Swoją chwilę celebrował z kibicami, jednak szczęście nie trwało zbyt długo. Kolejna bramka odwołana i kolejny raz przez pozycję spaloną. Dobrą informacją dla Motoru był tylko fakt, że Korona Kielce z akcji na akcję broniła się coraz bardziej dramatycznie.

W 77. minucie swoją szansę zaprzepaścił Luberecki, strzelając obok. Trzy minuty później po świetnej wrzutce dobrze do piłki pokazał się Wełniak. Piłkarz Motoru był szybszy niż bramkarz i już miał strzelać głową, jednak padł na ziemię po interwencji Dziekońskiego. Sędzia bez głębszego zastanowienia pokazał na 11 metr i upomniał Dziekońskiego żółtą kartką. Do karnego podszedł Ceglarz i pewnie strzelił myląc bramkarza. To miał być dopiero początek strzelania Motoru. W 84. minucie próbował Ndiaye. Po nim poprawiał Wełniak. Następny groźny strzał Motor oddał w 90. minucie. Piotr Ceglarz zaskoczył bramkarza gości, ale żaden z zawodników Motoru nie zdołał wbić do bramki odbitej piłki.

Motor Korona – podsumowanie

Mecz Motor Korona zakończył się podziałem punktów i rozczarowaniem obu drużyn. Tymczasowy trener gości gratulował Motorowi punktu, uważając że jego drużyna z przebiegu meczu zasłużyła na komplet. Trener Stolarski natomiast przepraszał kibiców za pierwszą połowę, jednocześnie zaznaczając, że 3 punkty były w zasięgu. Faktycznie, statystyki na korzyść Motoru w 2 połowie były jednoznaczne.

Motor po 3 kolejkach jest najlepszym z beniaminków. Dla kibiców z Lubelszczyzny jest to powód do dumy. Skład dalej ewoluuje i oczekuje się, że na pokład Motoru dosiądą się co najmniej dwie nowe twarze.

 

Nasze oceny dla zawodników Motoru po meczu (0-10):

Brkić – 8

Rudol – 8.5

Bartos – 6

Najemski – 7

Wojcik – 6.5

Luberecki – 7

Wolski – 6.5

Gąsior – 6.5

Scalet – 7

Caliskaner – 6.5

Król – 6

Mraz – 6.5

Ceglarz – 7

Ndiaye – 7

Welniak – 7

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL