Motor Lublin wygrywa na Motoarenie!

Pierwszy ćwierćfinał tego sezonu PGE Ekstraligi padł łupem Motoru Lublin. Mistrzowie Polski pokonali na toruńskiej Motoarenie Apatora Toruń 47:42. W pierwszych biegach mieliśmy dużo kontrowersyjnych sytuacji, a między zawodnikami obu drużyn panowało napięcie, doszło nawet do obraźliwych gestów. Z biegiem meczu takich sytuacji było mniej, a więcej było pasjonującego ścigania.

Źródło grafiki: Canal+ Speedway / Facebook

Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy wygrali pierwszy bieg 4:2, choć początkowo jechali na 5:1. Na drugim okrążeniu problemy miał Fredrik Lindgren i spadł na trzecie miejsce, za Roberta Lamberta. W biegu juniorskim mieliśmy pierwszą kontrowersyjną sytuację. Na wyjściu z drugiego łuku był kontakt między Mateuszem Affeltem oraz Bartoszem Bańborem. Na tor upadł Bańbor, a po upadku pokazał środkowy palec w kierunku Affelta. Decyzją sędziego Krzysztofa Meyze, Affelt został wykluczony z powtórki, za to Bańbor dostał żółtą kartkę. W powtórce para Motoru odjechała Krzysztofowi Lewandowskiemu. Długo na czele jechał Bańbor, ale omal nie wpadł w dmuchaną bandę na ostatnim łuku i ostatecznie bieg wygrał Mateusz Cierniak. W trzecim biegu niespodziewanie Wiktor Lampart na pierwszym łuku był przed Bartoszem Zmarzlikiem, a chwilę później Emil Sajfutdinow dojechał po zewnętrznej do Lamparta. Jednak na kolejnych okrążeniach Zmarzlik wyprzedził obu rywali i wygrał bieg. Na zakończenie pierwszej serii startów mieliśmy trzy odsłony czwartego biegu. Najpierw Kacper Grzelak wpadł w poślizg na krawężniku kiedy próbował wyprzedzić Mateusza Affelta i w konsekwencji upadł. W powtórce znowu upadek, tym razem Paweł Przedpełski odbił się od bandy na prostej i chciał ostro ściąć do łuku. Tam wpadł w Mateusza Cierniaka jadącego bliżej kredy i odbił się od niego w bandy dmuchane. Z kolejnej powtórki wykluczony został Mateusz Cierniak, a para toruńska wygrała ten bieg 5:0. Dzięki temu Apator przegrywał tylko 11:12.

Drugą serię startów rozpoczęliśmy od świetnego startu Patryka Dudka oraz Wiktora Lamparta. Były zawodnik Motoru Lublin nie był w stanie odeprzeć ataków Cierniaka i Lindgrena, więc spadł na ostatnie miejsce. W szóstym wyścigu kibicom zaimponował Jarosław Hampel, który wyprzedził Emila Sajfutdinowa na wejściu w drugi łuk drugiego okrążenia i to prowadzenie utrzymał do mety. Próbował jeszcze Rosjanina wyprzedzić Dominik Kubera, ale on już nie dał rady i Motor wygrał tylko 4:2. Bieg siódmy to kolejny świetny start pary gospodarzy i kolejna pogoń Bartosza Zmarzlika za rywalami. Co prawda wyprzedził Przedpełskiego, ale Robert Lambert złapał niewiarygodną prędkość w tym wyścigu. Dość powiedzieć, że czas Brytyjczyka wyniósł 56.99 sekund, czyli tylko o 0.49 sekundy gorzej od rekordu toru na Motoarenie. Po połowie meczu dalej Motor prowadził jednym punktem, 21 do 20.

W biegu ósmym Fredrik Lindgren uparcie gonił Emila Sajfutdinowa, jednak nie powtórzył wyczynu Jarosława Hampela sprzed dwóch biegów. Kolejny bieg już ułożył się znacznie lepiej dla gości, którzy wygrali go podwójnie. Bardzo dużą przewagę nad resztą stawki zbudował Dominik Kubera, a Jarosław Hampel dzielnie bronił się przed Robertem Lambertem i utrzymał wygraną 5:1. Bieg dziesiąty zaczął się dość nietypowo, ponieważ Bartosz Zmarzlik objął prowadzenie jeszcze na pierwszym łuku. Mistrz Świata nie wypuścił tego i zdobył trzy punkty. Zmarzlik nie zostałby liderem tak szybko, gdyby nie Kacper Grzelak, który zablokował Patryka Dudka na starcie. Motor Lublin uciekł gospodarzom w trzeciej serii startów i prowadził 32:27

Nieoczekiwanie Wiktor Lampart prowadził na początku jedenastego biegu, jednak świetnie dziś dysponowany Jarosław Hampel wyprzedził dawnego kolegę klubowego. Co ciekawe, na ostatnim miejscu uplasował się Robert Lambert, mimo że walczył do końca z Mateuszem Cierniakiem. Bieg dwunasty, jako jedyny w tym meczu, nie przyniósł walki. Dominik Kubera uciekł wszystkim po starcie, a reszta jechała „gęsiego”. Przed ostatnimi trzema biegami Apator przegrywał 7 punktami. Musiał nadrabiać straty i część udało się nadrobić w 13 biegu. Zwyciężył w nim Emil Sajfutdinow, a trzeci dojechał Robert Lambert, mimo tego, że za szybko puścił sprzęgło na starcie i miał sporą stratę do rywali. Przez chwilę kibice z Lublina mogli obawiać się o wynik meczu, ale w czternastym biegu para Kubera/Lindgren wygrała 5:1 i potwierdziła zwycięstwo Motoru. Ostatni bieg również skończył się wynikiem 5:1, ale tym razem dla Apatora. Świetnie wystartował Sajfutdinow, a Robert Lambert bohatersko odpierał ataki Zmarzlika i Hampela. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 47:42 dla Motoru Lublin.

Bohaterem spotkania jest bez wątpienia Jarosław Hampel. Zdobył 11 punktów, najwięcej w Motorze razem ze Zmarzlikiem. Więcej w całym meczu miał tylko Emil Sajfutdinow, bo miał ich dwanaście. Jednak, w przeciwieństwie do Zmarzlika i Sajfutdinowa, Hampel nie jest liderem swojego zespołu na co dzień i jego postawa była kluczowa na drodze do wygranej Motoru. Po stronie Aniołów trzeba docenić Wiktora Lamparta, który zdobył 5 ważnych punktów. Wykazał się ogromną walecznością na torze i moim zdaniem zasłużył na większą zdobycz. Być może gospodarze mogliby nawet wygrać ten mecz, ale Paweł Przedpełski ciągle zmaga się z kontuzją nadgarstka i nie był dzisiaj w najlepszej dyspozycji. Apator może być o tyle zadowolony po tym meczu, że zanotował najmniejszą porażkę w pierwszych meczach ćwierćfinałowych, co przybliża ich do awansu do półfinału jako lucky loser. Rewanż za tydzień w Lublinie o godzinie 19:15.

APATOR TORUŃ – 42
9 Robert Lambert – 9+1 (2,3,1,0,1,2*)
10 Paweł Przedpełski – 4 (3,1,0)
11 Patryk Dudek – 8 (0,3,2,2,1)
12 Wiktor Lampart – 5+1 (2,0,1*,2,0)
13 Emil Sajfutdinow – 12+1 (1*,2,3,3,3)
14 Mateusz Affelt – 2 (w,2,0)
15 Krzysztof Lewandowski – 2+1 (1,0,1*)
16 Nicolai Heiselberg – 0

MOTOR LUBLIN – 47
1 Jarosław Hampel – 11+1 (3,3,2*,3,0)
2 Dominik Kubera – 10 (0,1,3,3,3)
3 Fredrik Lindgren – 6+2 (1,1*,2,0,2*)
4 Bartosz Jaworski – 0 (-,-,-,-)
5 Bartosz Zmarzlik – 11 (3,2,3,2,1)
6 Kacper Grzelak – 0 (-,w,0)
7 Bartosz Bańbor – 2+1 (2*,0,0)
8 Mateusz Cierniak – 7+1 (3,w,2,1*,1)

Bartłomiej Chyła

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL